Poleciał z posady za węgierskie wibratory? Dlaczego szef Filmoteki Narodowej został odwołany przez ministra kultury
Dotychczasowy szef Filmoteki Narodowej Dariusz Wieromiejczyk został nagle odwołany przez ministra kultury. Czy rzeczywiście poszło o film o fabryce wibratorów? Ministerstwo: "w czasie pandemii wypłacił pół mln zł nagród".
08.03.2021 | aktual.: 06.03.2024 21:09
Dariusz Wieromiejczyk, od 2017 roku szef Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego (w skrócie FINA) został zdymisjonowany w przez ministra kultury Piotra Glińskiego w czwartek, 4 marca.
Dlaczego Wieromiejczyk z dnia na dzień stracił stanowisko? Czy mogło pójść - jak sugeruje "Gazeta Wyborcza" - o krótki film dokumentalny o fabryce wibratorów na Węgrzech? Czy rzeczywiście ministerstwo jest aż tak pruderyjne? Czy Piotr Gliński i Jarosław Sellin szukali wygodnego pretekstu, żeby pozbyć się Wieromiejczyka? A może, jak sugeruje w piśmie do WP ministerstwo, chodziło o rzekomą niegospodarność, co miała wykazać kontrola?
"Proszę zawiesić ten przegląd filmowy"
Z publikacji w ”Gazecie Wyborczej” wiemy tyle: na dzień przed zdymisjonowaniem były już szef Filmoteki Narodowej miał odebrać telefon od wiceministra kultury Jarosława Sellina, który domagał się, aby dyrektor odwołał przegląd filmów online o tematyce kobiecej pt. ”Herstorie na Dzień Kobiet”, który Filmoteka Narodowa współorganizowała z Fundacją Her Docs. (Minister Sellin nie odpowiedział na pytania WP w tej sprawie).
Szef Filmoteki nie rozumiejąc, dlaczego miały przegląd odwołać, przyjrzał się uważniej filmom z programu. Okazało się, że są dwa tytuły, które mogłyby rzekomo wzbudzić kontrowersje.
Wieromiejczyk je dokładnie obejrzał i wysłał list do ministra kultury Piotra Glińskiego, tłumacząc mu, dlaczego nie musi się tych filmów obawiać.
Pierwszy film to siedmiominutowy dokument ”Vibrant Village” Weroniki Jurkiewicz o fabryce wibratorów w małej miejscowości na Węgrzech. Jak przekonywał ministra Glińskiego były szef Filmoteki, ten film mógłby jedynie budzić ”ewentualne (choć bezpodstawne) zaniepokojenie osoby nadzwyczaj pruderyjnej”.
Dalej Wieromiejczyk pisze do Glińskiego:
”Film pokazuje panie lutujące przewody, przycinające gumowe elementy, pracujące przy taśmie produkcyjnej. Są to matrony w średnim i starszym wieku, w fartuszkach, o wyglądzie gospodyń domowych (…) Wibratory istnieją, ktoś je produkuje, ktoś kupuje (w większości kobiety), nawet najbardziej konserwatywny moralista nie może temu faktowi zaprzeczyć. Nic oburzającego”.
Drugi film to krótkometrażowa etiuda studencka pt. "Nie masz dystansu” Kariny Paciorkowskiej, o obraźliwym języku, jakiego politycy i polityczki używają wypowiadając się o kobietach w przestrzeni publicznej. Film ilustrowany jest wypowiedziami m.in. Janusza Korwin-Mikkego, Janusza Palikota i Krystyny Pawłowicz oraz Donalda Trumpa.
Dodatkowo Wieromiejczyk przekonywał ministra Glińskiego, że odwołanie całego festiwalu, który miał odbyć się online w dniach 4-8 marca, byłoby gestem ”nadzwyczaj szkodliwym wizerunkowo”.
Festiwal zdjęty z platformy, dyrektor do dymisji
Jednak to ministra nie przekonało. Prof. Piotr Gliński wezwał do siebie Wieromiejczyka 4 marca i wręczył mu dymisję, a festiwal Herstorie został ”zawieszony”.
Na miejsce dotychczasowego dyrektora Filmoteki Narodowej minister Gliński powołał Roberta Kaczmarka, specjalizującego się w filmach o żołnierzach wyklętych, Lechu Kaczyńskim i katastrofie smoleńskiej, współproducenta filmów Grzegorza Brauna (Konfederacja).
Nasz informator: - Ten festiwal kobiecy to był tylko pretekst. Szukali haka na Wieromiejczyka, bo inni koledzy chcieli zająć jego miejsce. To starcia frakcji wewnątrz PiS.
Gazeta Wyborcza sugeruje, że za zwolnieniem Wieromiejczyka mógł stać Radosław Śmigulski, szef PISF. W dniu, w którym Wieromiejczyk dostał wypowiedzenie, minął się w drzwiach w ministerstwie właśnie ze Śmigulskim i Robertem Kaczmarkiem.
Śmigulski dla WP: - Rozumiem, że rozgoryczony dyrektor Wieromiejczyk połączył moją obecność w ministerstwie z własną dymisją. Niemniej jest to tak niedorzeczne, że trudno się nawet odnieść do tej konstrukcji intelektualnej. Moja wizyta, w dużej mierze przypadkowa, bo skorzystałem z umówionej wcześniej wizyty u premiera Piotra Glińskiego i przewodniczącego Rady PISF Roberta Kaczmarka, dotyczyła programów pomocowych dla polskiej kinematografii. Łączenie mnie z działaniami mającymi na celu odwołanie ze stanowiska dyrektora FINA są nieprawdziwe.
Dariusz Wieromiejczyk nie odpisał na pytania WP, jaki konkretnie powód zwolnienia podał mu minister Gliński.
Ministerstwo: wypłacił pół mln złotych nagród
Zapytaliśmy w Ministerstwie Kultury, dlaczego Wieromiejczyk został zwolniony i czy rzeczywiście poszło o film o węgierskich wibratorach.
Informacja z Ministerstwa Kultury dla WP mówi, że "powodem odwołania p. Dariusza Wieromiejczyka z funkcji dyrektora Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego było naruszenie obowiązków na zajmowanym stanowisku oraz naruszenie przepisów prawa - Kodeksu pracy (w zakresie zatrudniania zastępców dyrektora oraz zasad wynagradzania kadry zarządzającej), ustawy o finansach publicznych i ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (brak bieżącej aktualizacji planu finansowego), co wykazały czynności kontrolne w instytucji".
Dalej czytamy, że "dyrektor Wieromiejczyk nie realizował – mimo próśb ministra - projektów o statutowym znaczeniu dla instytucji (m.in. projektu cyfryzacyjnego zaproponowanego w końcu 2020 r. przez Ministerstwo Rozwoju)".
"Ponadto, w szczególnie trudnym okresie pandemii, gdy konieczne są oszczędności i społeczna solidarność, były już dyrektor FINA, p. Dariusz Wieromiejczyk wypłacił ponad pół miliona złotych nagród i premii w kierowanej przez siebie instytucji (w tym kilkudziesięciotysięczne nagrody dla dyrekcji instytucji)".
Dariusz Wieromiejczyk odpisuje WP: - Nagrody? Filmoteka Narodowa ma 220 pracowników.
Intymna opowieść o pracy kobiet
Tymczasem Fundacja Her Docs, która przygotowała kobiecy przegląd filmowy na Dzień Kobiet przy współudziale Filmoteki Narodowej, wydała oświadczenie, w którym czytamy m.in., że ”projekt cieszył się ogromnym zainteresowaniem publiczności, a ponad 7,3 tys. osób zadeklarowało chęć udziału w wydarzeniu na Facebooku”.
”Oświadczenie o zawieszeniu wydarzenia z przyczyn formalnych było olbrzymim zaskoczeniem zarówno dla nas, jak i koordynatorek wydarzenia w zespole Ninateki. Do dzisiaj nie otrzymałyśmy ze strony naszego partnera żadnego oficjalnego wyjaśnienia”.
Organizatorki tłumaczą, że w filmie o fabryce wibratorów nie było niczego takiego, czego minister kultury bądź ktokolwiek inny mógłby się obawiać:
"Film 'The Vibrant Village' to przede wszystkim intymna opowieść o lokalnej społeczności w małej, węgierskiej wiosce, a także punkt wyjścia do głębszej refleksji na temat roli kobiet w globalnym łańcuchu produkcji i ich praw pracowniczych. Fabryka wibratorów ukazana w filmie stanowi wyłącznie tło opowieści o życiu pracujących w niej kobiet. Jako kuratorki filmowe nie widzimy nic zdrożnego w pokazywaniu realiów codziennego życia kobiet, niezależnie czy jest to fabryka produkująca wibratory, gospodarstwo wiejskie, branża tekstylna, czy praca domowa i macierzyństwo".
Ostatecznie, jak poinformowały organizatorki, przegląd Herstrorie będzie można zobaczyć od 8 marca od godz. 18 do 12 marca do godz. 23:59 na stronie Festiwalu Filmowego Pięć Smaków.
Już po ukazaniu się tego tekstu na stronie WP, redakcja otrzymała dodatkowe wyjaśnienia z Ministerstwa Kultury, w których czytamy m.in:
- Ministerstwo na żadnym etapie i w żadnym stopniu nie ingerowało w treści filmów zaplanowanych w ramach Przeglądu Herstorie. Treść produkcji filmowych nie była też przedmiotem rozmowy pomiędzy wiceministrem Jarosławem Sellinem a byłym dyrektorem FINA Dariuszem Wieromiejczykiem. Ponadto, wbrew prasowym fake newsom, nikt z Kierownictwa MKDNiS nie znał w ogóle treści powyższych filmów.
- Do sekretariatu Ministra, który zajmuje się obsługą korespondencji kierowanej do Ministra, nie wpłynął rzekomy e-mail z wyjaśnieniami dyrektora dotyczącymi produkcji filmowych zaplanowanych w ramach Przeglądu. Wiadomość taka, jak się okazało, została wysłana natomiast na adres e-mail nieobsługiwany przez wiceministra Jarosława Sellina (nie był to ani adres służbowy ani prywatny). Adresy e-mail oraz telefony do sekretariatów ministrów są dostępne na stronie internetowej MKDNiS
- W dniu planowanego rozpoczęcia Przeglądu umowa na jego organizację nie była podpisana przez FINA. Ponadto FINA nie zapewniła licencji na film, który miał być prezentowany w pierwszym dniu, w związku z czym wydarzenie – z przyczyn formalnych - nie mogło się odbyć. P.o. dyrektor FINA Robert Kaczmarek podjął decyzję o jego zawieszeniu.