Reżim jeszcze nigdy nie był tak zabawny. Najnowsze wcielenie Sachy Barona Borata Bruna Cohena zachwyciło polskich widzów i bezkonkurencyjnie zdobyło szczyt naszego box-office’u. Tym razem kontrowersyjnemu komikowi udało się zjednać wszystkich zwolenników oraz przeciwników jego dotychczasowej kariery. „Dyktator” nareszcie pozwoli widzom odetchnąć z ulgą i nacieszyć się filmową satyrą w najlepszym wydaniu.
Cohen, jako największy terrorysta komercyjnego kina, w swoim najnowszym filmie zaskoczy inteligencją, zaciekawi trafnymi spostrzeżeniami, ale przede wszystkim zachwyci nie zawsze doskonałymi, choć w każdym wypadku prześmiesznymi gagami, dzięki którym „Dyktator” bezlitośnie ośmiesza ideę amerykańskiego snu. Wybór filmu z Cohenem w roli głównej to zawsze jest ryzyko, jednak tym razem zdecydowanie warto je podjąć.
Na przekór negatywnym przewidywaniom krytyków i własnym lękom w miniony weekend na „Dyktatora” wybrało się 59 411 Polaków.
Niestety premiera „Dyktatora” zdegradowała zeszłotygodniowego zwycięzcę. Na „Avengers 3D” w drugim tygodniu wyświetlania kupiono aż 53 376 biletów, co łącznie historycznemu rekordziście światowego box-office’u daje wynik 261 482 zadowolonych polskich widzów od czasu premiery.
Nick Fury (Samuel L. Jackson) jest szefem międzynarodowej agencji S.H.I.E.L.D., która czuwa nad światowym bezpieczeństwem. W obliczu śmiertelnego globalnego zagrożenia staje przed zadaniem stworzenia drużyny, która podoła najbardziej nieprawdopodobnym wyzwaniom. Do swojego zespołu rekrutuje bohaterów z niezwykłymi zdolnościami. Znajdą się w nim słynne postaci z uniwersum Marvela – Iron Man (Robert Downey Jr.), Hulk (Mark Ruffalo), Thor (Chris Hemsworth), Kapitan Ameryka (Chris Evans), Hawkeye (Jeremy Renner) i Black Widow (Scarlett Johansson). Porozumienie w drużynie złożonej z takich indywidualności nie będzie łatwe do osiągnięcia. Fury wie jednak, że tylko działając wspólnie mogą ocalić świat przed zagładą.
Ten film warto zobaczyć w kinach!
Trzecim filmem w naszym zestawieniu, który uplasował się zaraz za filmowymi mścicielami, to „Nad życie” produkcji TVN. Obraz opowiada historię dwukrotnej mistrzyni Europy w siatkówce, Agaty Mróz, która w 2008 roku przegrała walkę białaczką. Na tę wzruszającą historię o sporcie, miłości i niezłomnym harcie ducha od premiery wybrało się aż 123 158 Polaków. Tylko w miniony weekend film zanotował aż 41 684 sprzedanych biletów.
Na miejscu czwartym polskiego box-office’u nowość – „Mroczne cienie” w reżyserii Tima Burtona. Ekscentryczny reżyser po raz kolejny do swojego filmu zaprosił znane i uwielbiane gwiazdy – Johnny’ego Depp, Helenę Bonham Carter, Evę Green czy choćby Michelle Pfeiffer. Film jest adaptacją popularnego amerykańskiego serialu z przełomu lat 60 i 70.
Jest rok 1752. Joshua i Naomi Collins, wraz z synkiem Barnabasem, opuszczają Liverpool w Anglii, aby rozpocząć nowe życie w Ameryce. Ucieczka za ocean to jednak za mało, aby uwolnić się od tajemniczej klątwy ciążącej na rodzinie. Mija dwadzieścia lat. Barnabas (w tej roli Johnny Depp) ma cały świat u swych stóp — a przynajmniej miasteczko Collinsport w stanie Maine.
Ten bogaty i potężny pan dworu Collinwood jest niepoprawnym kobieciarzem… do momentu, gdy popełnia niewybaczalny błąd, łamiąc serce Angelique Bouchard (granej przez Evę Green). Angelique, wiedźma w każdym sensie tego słowa, skazuje Barnabasa na los gorszy od śmierci — zamienia go w wampira i grzebie żywcem.
Dwa wieki później Barnabas zostaje przypadkowo uwolniony z grobowca. Tę gotycką historię okraszoną ciętym dowcipem obejrzało już 40 264 widzów.
W pierwszej piątce polskiego box office’u nieprzerwanie od dłuższego czasu widnieją „Nietykalni”.
Francuska komedia w reżyserii Oliviera Nakache’a i Erika Toledano od sześciu tygodni nie traci nic na sympatii polskich widzów. W miniony weekend do kin wybrało się ich 19 964, co od dnia pierwszej projekcji daje liczbę 477 514 sprzedanych biletów w naszym kraju.
* W miniony weekend do kin (na TOP 10 filmów) wybrało się łącznie 240 443 Polaków.*