Pracował z pięknościami. Przyjaźni się tylko z jedną
Hugh Grant ma na koncie współpracę z wieloma gwiazdami kina. Jak się okazuje, aktor utrzymuje dobre stosunki tylko z niewielką liczbą osób.
Rok 2020 nie był zbyt łaskawy również dla Hugh Granta. Aktor dołączył do grona celebrytów, którzy zostali zakażeni koronawirusem. Ostatecznie zdecydował się opisać ten katastrofalny dla wielu rok w filmie, nad którym pracuje z reżyserem "Czarnego lustra" Charliem Brookerem. Wiemy już, że nadchodzącą produkcję zobaczymy na Netfliksie. Projekt ma być nakręcony w konwencji mockumentu (fikcji udającej dokument).
Niedawno Hugh Grant był gościem audycji radiowej "The Jess Cagle Show", w której opowiedział o swoich relacjach z innymi gwiazdami kina. Okazuje się, że utrzymuje kontakt głównie z Renee Zellweger. Duet wystąpił razem w komedii romantycznej "Dziennik Bridget Jones" z 2001 r. opowiadającej o kobiece, która zapisuje swoje zmagania ze znalezieniem miłości. Grant gra jednego z dwóch mężczyzn walczących o jej uczucie. Aktorzy wystąpili jeszcze razem w dwóch sequelach filmu.
- Uwielbiam Renee. Jedna jedną z niewielu aktorek, z którą nigdy się nie pokłóciłem. Nadal utrzymujemy dobre stosunki i często wymieniamy się długimi mailami - zdradził Grant.
W trakcie rozmowy Grant poświęcił kilka słów Nicole Kidman. Oboje pojawiają się razem w serialu HBO "The Undoing". Szczególnie zwrócił uwagę na to, jak aktorka obchodziła się z australijskim akcentem, występując w produkcji.
- Nicole zawsze grała w filmach, gdzie musiała przestawić się na amerykański akcent, przez to zawsze zbierała mieszane oceny. Jeśli o mnie chodzi, nie mam problemu ze zmianą akcentu. Osobiście muszę jednak wiedzieć bardzo dokładnie, kim są dane postacie i skąd się wzięły. Do jakiej szkoły chodziły? W której części miasta mieszkały? Jakie są ich aspiracje? Czym zajmowali się jej rodzice? Posiadam takie informacje na temat brytyjskich postaci, niestety nie znam tego typu szczegółów o Ameryce - wyznał.
Czyżby na sam koniec wbił jednak szpilkę swojej koleżance z branży?
- Dlatego zawsze martwię się, że wyjdę na kogoś nijakiego. Potem myślę sobie jednak, że znajdę amerykańskiego aktora. Są miliony genialnych - dodał na sam koniec.