''Pretty Woman'': Ciekawostki o filmie z okazji 24. rocznicy premiery
23.03.2014 | aktual.: 22.03.2017 18:36
Oto film, który podzielił krytykę i publiczność. Do dziś toczy się zaciekłe spory, czy „Pretty Woman” to historia niemoralna, zachęcająca do prostytucji i promująca postawę materialistyczną, czy też niewinna opowieść o czystej miłości, która nie zna żadnych granic i podziałów społecznych.
I choć wymowa i morał filmu pozostaje kwestią sporną, nie ulega wątpliwości, że obraz Garry'ego Marshalla cieszy się dziś statusem dzieła niemalże kultowego i przez wielu uważany jest za komedię romantyczną wszech czasów.
Do dziś toczy się zaciekłe spory, czy „Pretty Woman” to historia niemoralna, zachęcająca do prostytucji i promująca postawę materialistyczną, czy też niewinna opowieść o czystej miłości, która nie zna żadnych granic i podziałów społecznych.
I choć wymowa i morał filmu pozostaje kwestią sporną, nie ulega wątpliwości, że obraz Garry'ego Marshalla cieszy się dziś statusem dzieła niemalże kultowego i przez wielu uważany jest za romantyczną produkcję wszech czasów.
23 marca mijają 24 lata od światowej premiery filmu. Zobaczcie, jakie tajemnice skrywa „Pretty Woman”...
Gorliwi graficy
Piękne i zgrabne ciało, które widzimy na plakacie, nie należy do Julii Roberts. Głowę aktorki dolepiono do ciała słynnej dublerki gwiazd, Shelley Michelle.
To zresztą nie jest jedyna ingerencja grafików – Richardowi Gere'owi odjęli kilka lat, „farbując” jego siwe włosy na ciemny brąz.
Zdolny Gere
Richard Gere jest uzdolniony muzycznie (w szkole średniej ćwiczył grę na kilku instrumentach), toteż w filmie chętnie wykorzystano jego talent.
Aktor naprawdę gra na fortepianie, w dodatku skomponowany przez siebie utwór.
Spontan na planie
Sceny, w której Edward Lewis (Gere)
zamyka pudełko, nieomal przytrzaskując palce sięgającej po naszyjnik Vivian (Roberts)
, nie było w scenariuszu.
To był spontaniczny żart Gere'a, ale reżysera tak zachwyciła ta scena – i reakcja Roberts, która wybuchnęła śmiechem – że postanowił umieścić ją w filmie.
Dodajmy, że naszyjnik kosztował 250 000 dolarów, toteż na planie filmowym znajdował się wysłany przez jubilera ochroniarz, który nie spuszczał wzroku z cennej biżuterii.
Wybredni aktorzy
Ani Richard Gere, ani Julia Roberts nie byli aktorami od początku typowanymi do głównych ról.
Rolę Edwarda Lewisa odrzuciło wiele gwiazd, w tym Al Pacino, Albert Brooks czy Sylvester Stallone.
Długo trwało też poszukiwanie idealnej Vivien – propozycją wzgardziły między innymi Sandra Bullock, Sarah Jessica Parker, Molly Ringwald, Daryl Hannah oraz Kristin Davies.
''Głupawa komedyjka''
Richard Gere, któremu „Pretty Woman” zapewniła sławę i popularność, wyznał, że – jakże niefortunnie – ze wszystkich swoich projektów akurat ten lubi najmniej.
Twierdził, że przyjął proponowaną rolę głównie dlatego, że akurat potrzebował pieniędzy. Nie tylko krytykował fabułę i przekaz, ale i bez żadnych oporów nazywał film „głupawką komedyjką romantyczną”...
Kapryśna Roberts
Julia Roberts obawiała się, że w scenie łóżkowej, kiedy operator zrobi zbliżenie na jej twarz, widzowie dostrzegą żyłę na jej czole (nawiasem mówiąc, miała rację).
Aby uspokoić aktorkę, reżyser kładł się między nią a Gere'em i obaj panowie masowali czoło Roberts, dopóki żyła nie przestała być widoczna.
Ten sam pomysłowy reżyser wpadł na pomysł, jak sprawić, by Roberts śmiała się w odpowiednich momentach – po prostu łaskotał jej stopy.
Inny tytuł
Zmieniono go dopiero wtedy, kiedy ekipie udało się uzyskać prawa do wykorzystania piosenki Roya Orbisona „Pretty Woman”.
Spotkanie po latach
Julia Roberts (Vivian Ward), Richard Gere (Edward Lewis), Hector Elizondo (Bernard Thompson) i Kathleen Marshall (recepcjonistka) spotkali się kilka lat później na planie innej komedii romantycznej, „Uciekająca panna młoda” (1999).
(sm/mf)