Przyjaciele o Polańskim: W chwilach wolnych od SPATIF-u kręciliśmy filmy
04.07.2008 | aktual.: 22.03.2017 07:50
W sopockim klubie SPATIF, w ramach 3. Festiwalu Gwiazd, odbyło się niezwykłe spotkanie.
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Wszyscy zebrani zgodnie uznali, że w SPATIF-ie spędzili najlepsze chwile swojej młodości, jednak, niestety, tamte czasy już odeszły. Roman Polański, zapytany, co się zmieniło w kultowym klubie, odpowiedział, że wszystko.
- No, może schody zostały te same - dodał z charakterystyczną dla siebie przekorą.
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Janusz Morgenstern wyznał, że zna Polańskiego najdłużej, bo ponad 50 lat. Poznał reżysera w Łodzi, jeszcze zanim ten został studentem. Morgenstern wyznał, że Polański od zawsze rzucał się w oczy, wyróżniał się z tłumu.
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Podobne zdanie ma aktorka, Zofia Czerwińska, która poznała Polańskiego dokładnie 55 lat temu, podczas egzaminów do szkoły teatralnej. Polański miał recytować "Przez świat idące wołanie" Gałczyńskiego. Egzaminy oblał, jednak często bywał w otoczeniu studentów szkoły teatralnej.
Czerwińska z uśmiechem wspominała historię, gdy jechali z Polańskim razem na plan "Pokolenia" (w reżyserii nieznanego wtedy Andrzeja Wajdy) i pili wódkę w wagonie restauracyjnym. Po niedługim czasie zaczęli się zbyt "ekspresyjnie" zachowywać, przez co zostali wyproszeni z wagonu.
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Adnrzej Kostenka, który był z Romanem Polańskim w szkole filmowej, wyznał, że Roman skupiał wokół siebie najwięcej osób ze względu na imponującą wiedzę o literaturze.
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Aktor Stanisław Michalski wyznał, że w Sopocie istniał tak zwany trójkąt bermudzki, na który składały się: SPATIF, Dom Aktora i Grand Hotel, gdzie artyści zostawiali niemal całe wypłaty. Ponadto w powyższych klubach entuzjastycznie dyskutowali o sztuce filmowej i to właśnie tu rodziły się najbardziej cenne pomysły.
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Faye Dunaway skomentowała pracę nad filmem "Chinatown". Aktorka wyznała, że gdy dostała propozycję od Polańskiego - "jakiegoś polskiego reżysera" musiała zasięgnąć rady Jacka Nicholsona, który także został zaproszony do współpracy.
Dunaway stwierdziła, że nie zapamiętała Polańskiego jako przyjaciela, jednak, jej zdaniem, to nic złego, gdyż robienie filmu jest jak wojna - bycie spokojnym i zgadzającym się na wszystko nie idzie w parze z zawodem aktora, który jest pełen emocji i energii.
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Aktorka zobrazowała pracę nad "Chinatown" następującymi słowami:"- Jeśli chce się wytworzyć perłę w ostrydze, musi najpierw powstać rana w wyniku tarcia o piasek."
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Podobno Roman Polański oskarżał Jacka Nicholsona, że nie pomaga mu w pracy nad filmem.
Nicholson, wściekły na reżysera za cięte uwagi, wybiegł ze studia i zaczął jak szalony jechać przed siebie. Polański natychmiast wyruszył za nim i w końcu spotkali się na czerwonym świetle, spojrzeli na siebie i wybuchnęli głośnym śmiechem, po czym wrócili kończyć zdjęcia.
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Andrzej Kostenka wspomniał anegdotę z planu "Noża w wodzie", o której nigdy nikomu wcześniej nie mówił:
Roman Polański uparł się, że w jednej ze scen musi mieć odgłosy Puszczyka. Jako że ekipa nie mogła znaleźć odpowiedniego ptaka, Kostenka po kryjomu wszedł na drzewo i zaczął udawać odgłosy puszczyka. Podobno nawet dźwiękowiec nie zorientował się, że to nie puszczyk, a Andrzej Kostenka.
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Stanisław Michalski najmilej wspominał mocno zakrapiane wieczory. A Polański przyznał się, że nie zapomni wina TUR, które powodowało, że drugiego dnia jeszcze było się "na rauszu".
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Wieczór zakończył się odsłonięciem szafy z pierwszej etiudy Romana Polańskiego - "Dwaj ludzie z szafą". Warto dodać, że szafę zaprojektował sam reżyser.
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Z filmową szafą także wiąże się ciekawa anegdota:
Podczas przenoszenia jej na plan, Polański nie chciał słuchać uwag kolegów, mówiących, że na pewno zbije lustro, znajdujące się wewnątrz. Lustro zaraz potem się zbiło, a koledzy, w ramach zemsty, włożyli Polańskiemu do butów wkładki z wędzonej flądry.
50 lat temu w SPATIF-ie z Romanem Polańskim...
Wszyscy zebrani zgodnie stwierdzili, że odsłonięciem szafy zamykają pewien rozdział historii. 50 lat minęło od pierwszej etiudy Polańskiego i tamte czasy już nigdy nie wrócą...
(Tekst: Marta Malik/Wirtualna Polska)