Ze względu na zapowiadaną premierę kolejnej części "Gwiezdnych wojen" - "Star Wars: Episode VIII" - Steven Spielberg postanowił o trzy miesiące przesunąć premierę przygotowywanego przez siebie obrazu "Ready Player One".
Według wcześniejszych planów ekranizacja popularnej powieści Ernesta Cline'a miała trafić do widzów w połowie grudnia 2017 roku. Kilka tygodni temu studio Disneya zapowiedziało jednak, że w tym właśnie terminie wprowadzi do kin kolejne "Gwiezdne wojny" (tu pierwotnie zapowiadano maj 2017 roku). W obliczu konkurencji, której na pewno nikomu nie uda się pokonać, Steven Spielberg postanowił przenieść swoją premierę na 30 marca 2018 roku.
Przypomnijmy, że akcja wydanej w 2011 roku książki Ernesta Cline'a rozgrywa się w roku 2044. Kryzys zrujnował największe mocarstwa. W Ameryce ludzie głodują i zamarzają na ulicach. Miasta zamieniły się w osiedla slumsów i przyczep kempingowych. Osiemnastoletni Wade ucieka od rzeczywistości i cały wolny czas spędza w Oasis, globalnym wirtualnym świecie, w którym każdy może być tym, kim chce. To internet nowej generacji, wszechobecna symulacja, gdzie można robić wszystko - żyć, uczyć się, bawić i kochać. W Oasis jej twórca, ekscentryczny geniusz-multimiliarder Halliday, zakodował zagadki - kod do kolosalnej fortuny i absolutnej władzy. Wade podejmuje wyzwanie - będzie musiał wygrać, żeby przeżyć.
Olivia Cooke zagra głowa rolę kobiecą, Ben Mendelsohn będzie jednym z dyrektorów w korporacji która stworzyła Oasis.
Wcześniej z pomysłem przeniesienia "Player One" na ekran nosili się Robert Zemeckis i Christopher Nolan. Pierwszą wersję scenariusza przygotował Eric Eason. Spielberg będzie reżyserował na podstawie adaptacji przygotowanej przez Zaka Penna.
Produkcja powstaje dzięki współpracy Warner Bros., Village Roadshow i DreamWorks.