Richard Attenborough: Przed śmiercią nie był tym samym człowiekiem

24 sierpnia, późnym wieczorem, BBC poinformowało o śmierci *Richarda Attenborougha (więcej tutaj). Wybitny reżyser, aktor i dwukrotny zdobywca Oscara zmarł w wieku 90 lat. W niedawnym wywiadzie dla brytyjskiego _Mirror_ jego 65-letni syn Michael opowiedział o ostatnich latach życia słynnego ojca i jego opłakanym stanie zdrowia.*

Richard Attenborough: Przed śmiercią nie był tym samym człowiekiem
Źródło zdjęć: © PAP/EPA/Paul McCerlane

27.08.2014 12:03

W 2008 roku Richard Attenborough uległ bardzo poważnemu wypadkowi, który zdaniem Michaela przyczynił się do jego śmierci. Sześć lat temu filmowiec spadł ze schodów w swoim domu i doznał bardzo poważnych obrażeń, w tym głowy.

- Kiedy po 18 miesiącach wypisano go ze szpitala był już zupełnie innym człowiekiem - relacjonuje syn reżysera, dodając, iż fakt, że Attenborough w ogóle przeżył upadek, można uznać za prawdziwy cud.

Na skutek wypadku Attenborough do końca swych dni był przykuty do wózka. Do tego doszły kłopoty z artykulacją, czytaniem i pisaniem. Syn artysty zdradził, że od tamtej pory ojciec potrafił wymówić zaledwie kilka słów, w tym jego imię. Przez długi czas rodzina ukrywała przed opinią publiczną fatalny stan zdrowia reżysera.

- Tuż po opuszczeniu szpitala ojciec był naprawdę sfrustrowany. Trwało to dosyć długo, jednak 18 miesięcy przed śmiercią wydawał się pogodzony z losem - mówi Michael Attenborough, dodając, że zawsze uważał ojca za bohatera i wsparcie.

(fot. kadr z filmu "Park Jurajski", reż. Steven Spielberg, 1993)

Richard Attenborough urodził się 29 sierpnia 1923 roku. Karierę aktorską rozpoczął w latach 40. Zagrał w kilkudziesięciu filmach, m.in. w "Wielkiej ucieczce", "Parku Jurajskim" i "Cudzie w Nowym Jorku".

Największe uznanie przyniosła mu jednak praca reżysera. W 1977 roku nakręcił dramat wojenny "O jeden most za daleko", a w 1982 roku - film biograficzny "Gandhi", który otrzymał osiem Oscarów, w tym dla najlepszego filmu i najlepszego reżysera.

(fot. AFP)

W 1976 i 1993 roku królowa Elżbieta II uhonorowała go tytułami szlacheckimi, w tym lorda. Mimo wielu splendorów filmowiec pozostał skromnym człowiekiem.

- Nie jestem wielkim reżyserem, jestem dobrym reżyserem - odparł na pytanie, jak czuje się jako "żyjąca legenda".

(fot. AFP)

W 2004 roku w wyniku tsunami na Oceanie Indyjskim zginęły jego córka Jane oraz wnuczka Lucy. W swojej biografii Attenborough napisał, że po tym wydarzeniu „nic już nie będzie takie samo”.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)