Richard Gere przewiduje, że wszyscy wartościowi filmowcy przeniosą się niebawem do telewizji.
63-letni aktor ma wrażenie, że kino głównego nurtu coraz bardziej koncentruje się na pieniądzach, zamiast na przekazie intelektualnym. Podobną opinię wyraził niedawno reżyser David Lynch, który zasugerował, że tylko w telewizji może realizować swoje nieszablonowe pomysły.
- Telewizja kablowa to przyszłość mądrych, emocjonalnych filmów - oznajmił Gere. - HBO, Showtime... to właśnie tam przenosi się cała śmietanka. Najlepsi reżyserzy, scenarzyści, aktorzy.
Richarda Gere'a mogliśmy podziwiać ostatnio w dramacie "Arbitraż" oraz komedii "Movie 43".