River Phoenix: Zmarł w ramionach młodszego brata
Był przystojny, utalentowany i, jak sądzono, skazany na sukces. Choć niemal od początku doceniano jego wkład w kinematografię, prawdziwego uznania doczekał się dopiero po przedwczesnej śmierci.
Był przystojny, utalentowany i, jak sądzono, skazany na sukces. Choć niemal od początku doceniano jego wkład w kinematografię, prawdziwego uznania doczekał się dopiero po przedwczesnej śmierci.
Porównywano go do Jamesa Deana nie tylko z powodu wyglądu, niezależności i charyzmy. Tak jak i karierę gwiazdy „Buntownika bez powodu”, tak i jego obiecującą przyszłość przekreślił tragiczny wypadek.
Miał pojawić się w „Wywiadzie z wampirem” i „Bezpiecznym przejściu”. Planowano, że zagra Arthura Rimbauda w „Całkowitym zaćmieniu” i Jima Carrolla w „Przetrwać w Nowym Jorku”. Zginął, mając zaledwie 23 lata. Gdyby żył, 23 sierpnia świętowałby 45. urodziny.
Niczym feniks z popiołów
Jego rodzice, John Lee i Arlyn Bottom, należeli do sekty Children of God (Dzieci Boga). Aż do 1978 roku podróżowali po Ameryce Południowej.
Dopiero wtedy postanowili opuścić szeregi religijnego zgromadzenia i zamieszkali na terenie Stanów Zjednoczonych.
Ze zmianą trybu życia szła też przemiana duchowa – para zmieniła nazwisko na „Phoenix”, symbolizujące ich odrodzenie i nowy początek.
River czyli rzeka
Urodził się w 23 sierpnia 1970 roku. Jego imię, tak jak i imiona jego braci i sióstr, wiąże się z naturą.
W języku angielskim River oznacza rzekę (jego rodzeństwo to Rain – deszcz, Liberty – wolność, Summer – lato; brat Joaquin od najmłodszych lat posługiwał się imieniem Leaf – liść).
Ponieważ rodzinie Phoenixów nie wiodło się najlepiej, dzieci, chcąc wspomóc finansowo rodziców, brały udział w rozmaitych konkursach dla młodych talentów. Ich starania przyniosły wreszcie rezultaty.
Piękni i utalentowani
Bystre rodzeństwo zwróciło na siebie uwagę agentki Iris Burton, która pomogła im znaleźć angaż w reklamach i programach telewizyjnych.
Już wówczas dał znać o sobie talent młodszego brata, Joaquina Phoenixa (na dużym ekranie zadebiutował w filmie „Kosmiczny obóz” z 1986 roku), jednak przyćmiła go postać jasnowłosego Rivera, przystojnego,* zdolnego i – jak słusznie sądzono – skazanego na sukces.*
Stracił przytomność
31 października 1993 roku okazał się dniem tragicznym nie tylko dla całej rodziny Phoenixów, ale i dla całego przemysłu filmowego.
23-letni River, wschodząca gwiazda, jeden z najbardziej utalentowanych aktorów młodego pokolenia, imprezował ze znajomymi* w klubie The Viper Room, należącym do* Johnny'ego Deppa.
Stracił przytomność, przedawkowując heroinę i kokainę. Zmarł w ramionach swojego młodszego brata, Joaquina. Nagranie, na którym zrozpaczony chłopak dzwoni pod 911, szukając pomocy, wyciekło do mediów.
Waleczny weganin
Przyjaciele opisują Rivera jako mężczyznę* wrażliwego, buntującego się przeciwko niesprawiedliwości* i stającego w obronie słabszych.
Widownię zachwycił przede wszystkim występem w „Straconych latach” Sidneya Lumeta i w filmie „Moje własne Idaho” Gusa Van Santa. (sm/gk)