Sytuacja wewnętrzna w TVP zaczyna rodzić skojarzenia z wrzącym tyglem, którego przykrywkę (od piątku) w pojedynkę dzierży związany z LPR i pełniący obowiązki prezesa, Piotr Farfał.
Piotr Farfał
Zasiadający w zarządzie samodzielnie Piotr Farfał być może powała prokurenta, czytamy w Gazecie Wyborczej.
Prokurent ten miałbym uprawnienia równe z członkiem zarządu. W świetle prawa stanowisko to objąć może każdy, kto posiada zdolność do czynności prawnej.
Roman Giertych
Jak podaje dalej Gazeta Wyborcza Piotr Farfał na ostatnim posiedzeniu zarządu nie wykluczał, że prokurenta powoła.
Jak twierdzi "Gazeta": chodzą plotki, że może nim być Roman Giertych.
Roman Giertych z żoną
Powołanie Romana Giertycha nie byłaby jedyną mocno komentowaną decyzją Piotra Farfała. Już dziś echem odbija się sporna sprawa 50 tysięcy złotych, których zapłaty zarządzający TVP Farfał odmówił pewnej renomowanej kancelarii prawniczej.
Kontrowersje wywołało także zapowiedziane przez Farfała zaprzestanie finansowania przez TVP telewizji TV Biełsat.
Andrzej Urbański
Wspominane 50 tysięcy złotych to kwota jakiej za swoją pracę oczekuje kancelaria prawnicza Salans wynajęta na podstawie umowy przez zawieszonych, pisowskich prezesów Andrzeja Urbańskiego, Sławomira Siwka i Marcina Bochenka
Marcin Bochenek
Kto zapłaci 50 tys. zł zastanawia się Gazeta Wyborcza. "Na pewno nie telewizja" – mówi Piotr Farfał.
Swoją decyzję argumentuje brakiem mocy prawnej umowy. Jego zdaniem została ona podpisana już po zwieszeniu prezesów.
Czy zatem Urbański, Siwek i Bochenek wyłożą tę kwotę z własnych kieszeni?
Marcin Bochenek
Jak w wywiadzie z "Gazetą" twierdzi Marcin Bochenek umowę z Salansem, wraz z Urbańskim i Siwkiem podpisał nie jako osoba prawna lecz członek zarządu.
Andrzej Urbański
Pikanterii całej sprawie dodaje cel w jakim zawieszeni prezesi wynajęli prawników.
Zadaniem kancelarii było sprawdzenie, czy decyzja o zawieszeniu była zgodna z prawem.
Piotr Farfał
Jak podaje Gazeta Wyborcza, całej sprawy nie chciała komentować kancelaria.
Jej przedstawiciel potwierdził jedynie, że TVP faktycznie odmówiła zapłaty oraz stwierdził, że odmowa ta zostanie w najbliższych dniach zaskarżona do sądu.
Piotr Farfał
Walka p.o. prezesa TVP o pieniądze publicznej telewizji odbywa się również na innym froncie.
Nie rozumiem powodów, dla których TVP miałaby finansować TV Biełsat; Telewizji nie stać dziś, żeby dokładać do Biełsatu choćby złotówkę - powiedział w czwartek PAP p.o. prezes TVP Piotr Farfał. "Jeśli rząd chce mieć taki kanał, proszę bardzo - tylko niech płaci za niego w 100 proc." - dodał.
Farfał podkreślił także, że "TVP zgodnie z ustawą o rtv i statutem nie jest instytucją, która jest zobligowana do produkowania kanału obcojęzycznego dla ludności niepolskiej".
"Misję publiczną prowadzi się przede wszystkim dla Polaków. I tu jestem w stanie się zgodzić na dofinansowywanie TVP Polonia, która jest robiona dla Polaków za granicą, ale dlaczego TVP ma robić telewizję dla Białorusinów za swoje pieniądze - tego nie rozumiem" - powiedział.