Ron Perlman: Słynny brzydal też miał swoje gorsze momenty
Chorobę zataił nawet przed żoną
Może i nie kopie z półobrotu jak Chuck Norris ani nie potrafi zrobić szpagatu jak Jean-Claude Van Damme, może i nie biegał po wietnamskiej puszczy jak Sylvester Stallone ani nie rzucał chwytliwych one-linerów jak Arnold Schwarzenegger, ale i tak ma swoje miejsce w gronie ekranowych twardzieli.
Może i nie kopie z półobrotu jak * ani nie potrafi zrobić szpagatu jak *Jean-Claude Van Damme, może i nie biegał po wietnamskiej puszczy jak Sylvester Stallone ani nie rzucał chwytliwych one-linerów jak Arnold Schwarzenegger, ale i tak ma swoje miejsce w gronie ekranowych twardzieli.
W końcu szalał trochę na Dzikim Zachodzie, przewodził Synom Anarchii i jako dziecię szatana walczył o losy świata.
Ale nawet on miał swoje gorsze momenty i chwilowe załamania. W przeszłości był zakompleksionym dzieciakiem zmagającym się z depresją, wiele wycierpiał, a nawet próbował targnąć się na własne życie. 13 kwietnia Ron Perlman skończył 65 lat.