Najchętniej oglądane filmy w 2024 roku. Te tytuły rozbiły bank

Co roku blockbustery walczą o jak najwyższe miejsca na liście box office. W tym roku w wyścigu w przyciąganiu jak największej liczby widzów do kin liczyły się przede wszystkim "Diuna: Część druga", "Deadpool & Wolverine", a także "Godzilla i Kong: Nowe imperium". Te tytuły już przed premierą były uznawane za faworytów. Jednak pojawiły się też produkcje, które zaskoczyły i mocno namieszały w zestawieniu. Pierwsze miejsce może wywołać niemałe zdziwienie. Nie brakuje też rozczarowań. Dość daleko poza pierwszą dziesiątką znalazły się m.in. "Joker: Folia à Deux", "Megalopolis" czy "Madame Web". Poniżej przedstawiamy filmy, które cieszyły się najwyższą oglądalnością. Jeśli nie zdążyliście zobaczyć ich w kinie, bez obaw: większość jest już dostępna na VOD.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Choć najnowszy film Tima Burtona nie wzbudził zachwytów wśród krytyków, to przyciągnął do kin mnóstwo widzów. Prawdopodobnie dużą rolę odegrał sentyment do kultowego tytułu z 1988 roku. Nic dziwnego, że fani ponownie chcieli wejść do groteskowego świata razem z Michaelem Keatonem, Winną Ryder i Catherine O’Harą. Młodszą publiczność do kupienia biletu na "Beetlejuice Beetlejuice" mogła natomiast przekonać wschodząca gwiazda Jenna Ortega. Kontynuacji daleko do atmosfery, za którą wielu z nas pokochało "Sok z żuka", a jednak to pierwszy komercyjny sukces Burtona od dawna.

Film jest dostępny na Max

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak już wspomnieliśmy, opinie krytyków nie muszą iść w parze z sukcesem finansowym filmu, co potwierdza także najnowsza i ostatnia już część serii o Eddiem Brocku i kosmicznym pasożycie. Trylogia z Tomem Hardym ("Peaky Blinders") raczej nie przejdzie do historii produkcji Marvela. Widocznie jednak dużo widzów było ciekawych tego, jak zakończy się dziwna relacja dziennikarza oraz symbiota, jednego z największych przeciwników Spider-Mana. "Venom 3: Ostatni taniec" znalazł się w pierwszej dziesiątce tegorocznej listy box office.

W Polsce o tym filmie mówi się od niedawna, ale "Wicked" już zdołał wywołać duże zainteresowanie wśród widzów. Musical osadzony w świecie Czarnoksiężnika z Oz opowiada o losach dwóch czarownic. Zaraz po premierze zaczął zdobywać kolejne miejsca w rankingu, bez problemu wyprzedzając m.in. "Gladiatora II". Popularność produkcji zapewniły odtwórczynie głównych ról: Ariana Grande ("Szwindel") oraz Cynthia Erivo ("Źle się dzieje w El Royale"). W historii Elfaby oraz Glindy, którą nakręcił Jon M. Chu ("Iluzja 2"), wystąpili też Jeff Goldblum ("Laos") oraz Peter Dinklage ("Gra o tron"). Reżyser już tworzy drugą część musicalu.

W tym roku w kinach rządziły animacje, co potwierdza najnowsza część "Kung Fu Pandy". Choć kontynuacja przygód Po, który ze Smoczego Wojownika zmienia się w mistrza mającego wyszkolić swojego następcę, nie bawi i nie porusza na takim poziomie, jak za pierwszym razem, film i tak rozbił bank. Nie jest tajemnicą, że historia walecznej pandy podbiła serca zarówno dzieci, jak i dorosłych. Czy rzeczywiście potrzebowaliśmy czwartej odsłony serii? Raczej nie i niewykluczone, że dla twórców był to ostatni skok na biletowe kasy. Nie da się jednak pominąć faktu, że "Kung Fu Panda 4" zostawiła daleko w tyle takie tytułu jak "Obcy: Romulus", "Twisters", "Gladiator II" czy "Królestwo Planety Małp".

Film jest dostępny na Amazon Prime Video

A skoro już mówimy o wyciskaniu popularnych serii do ostatniej kropli – w tym przypadku raczej ostatniego dolara – zestawienie dwóch słynnych potworów Godzilli i King Konga znów okazało się finansowym strzałem w dziesiątkę. Krytycy kręcą nosem na scenariusz z odzysku, kulejące efekty CGI, ale blockbuster Adama Wingarda ("Gość") był w tym roku poważnym graczem. Może to znak, że walki gigantów nigdy nie znudzą się widzom – szczególnie tym młodszym. Jeśli potrzebujecie niewymagającego kina rozrywkowego, możecie sięgnąć po "Godzillę i Konga: Nowe imperium" z Danem Stevensem ("Abigail") i Rebeccą Hall ("Wskrzeszenie").

Film jest dostępny na Max

Obecność tego filmu w pierwszej dziesiątce box office chyba nikogo nie dziwi. "Diuna: Część druga" od początku była faworytem. Część widzów i krytyków sądzi, że kontynuacja Denisa Villeneuve’a powalczy także w wyścigu po Oscary w marcu 2025 roku. Druga część historii o Paulu Atrydzie oraz Chani ma jeszcze lepsze notowania od poprzedniej. Ciągnące się kolejki do kas biletowych mogły być związane również z obsadą, która wzbogaciła się o takie gwiazdy jak Florence Pugh ("Oppenheimer") czy Austin Butler ("Elvis"). I rzeczywiście nowa "Diuna" okazała się jednym z tegorocznych hitów, jednak do podium trochę jej zabrakło.

Film jest dostępny na Max

W kwestii kontynuacji krytycy nie są pewni, czy "Vaiana" rzeczywiście potrzebowała drugiej części. Najwyraźniej jednak widzowie stęsknili się za dzielną bohaterką i tłumnie ruszyli do kin. To kolejna animacja, która znalazła się bardzo wysoko w zestawieniu box office. Można usłyszeć narzekania, że filmowi brakuje duszy, dramaturgii, a twórcy za bardzo polegają na sukcesie "jedynki", ale wpływy ze sprzedaży hitu Disneya okazały się ogromne. W drugiej części bohaterka, którą pokochali widzowie na całym świecie, rusza w kolejną wyprawę, by odnaleźć inne plemiona.

Natomiast na podium dostała się inna kontynuacja również dobrze znanej widzom animacji. W rodzinie Gru, Lucy, Margo, Edith i Agnes pojawił się nowy członek rodziny. To wydarzenie chciało zobaczyć mnóstwo widzów na całym świecie. Zwłaszcza że podobno początkowo Gru nie radzi sobie najlepiej w roli ojca, choć Minionki robią, co mogą, żeby mu pomóc. W pewnym momencie będzie musiał ratować swoją powiększona rodzinę przed nowymi złolami. Najnowsza część popularnej serii trzyma poziom i wciąż potrafi rozbawić fanów do łez, co sprawiło, że nawet krytycy przymknęli oko na coraz prostszą fabułę oraz sięganie po sprawdzone chwyty. Zresztą twórcy przekonali się w tym roku, że sprawdzone metody są najlepsze. Dlatego w "Gru i Minionki: Pod przykrywką" ponownie zostajemy zalani slapstickowym humorem, przeplatanym ze słodkimi momentami.

Film jest dostępny na Amazon Prime Vide oraz Apple TV+

W tym filmie pokładano wielkie nadzieje. Nie tylko dlatego, że zestawienie dwóch tak różnych, ale i tak samo uwielbianych superbohaterów Marvela nie mogło się nie udać. Studio w ostatnim czasie szoruje po dnie i zalicza porażkę za porażką. Wystarczy spojrzeć na "Madame Web" czy "Ant-Man i Osa: Kwantomania" – produkcje, które gorzko rozczarowały fanów i zostały zmiażdżone przez krytykę. "Deadpool & Wolverine" również wielu osób nie powalił na kolana, jednak zapewnił miłośnikom uniwersum kawał dobrej rozrywki. Po latach "Deadpool & Wolverine" nie będzie wizytówką Marvela, ale Hugh Jackman oraz Ryan Reynolds – nie bez pomocy ogromnej machiny marketingowej – zrobili mnóstwo medialnego szumu, który się opłacił.

Film jest dostępny na Disney+

Choć może być to zaskoczenie dla widzów, to ani Godzilla, ani King Kong czy superbohaterowie Marvela nie byli w stanie rywalizować z kontynuacją słynnej animacji "W głowie się nie mieści". Nowa część o losach Riley, która weszła w wiek dojrzewania, a w jej wnętrzu zamieszkały nowe emocje, rozbiła bank na całym świecie. Po wzruszającej i zabawnej pierwszej odsłonie wszyscy ruszyli do kin – dorośli i dzieci – by zobaczyć, jak bohaterka poradzi sobie z tym niełatwym okresem, o którym pewnie większość z nas wolałaby zapomnieć. "W głowie się nie mieści 2" nie jest tak dopracowane ani nowatorskie jak poprzednia część, ale to wciąż wciągająca historia o kształtowaniu się tożsamości.

Film jest dostępny na Disney+