Po roli Rona Weasleya rzucił szkołę i nic już nie było takie samo

Do 2000 roku życie Ruperta Grinta było wręcz do bólu zwyczajne. Rudy Brytyjczyk chodził do szkoły publicznej, a jego mama piekła torty weselne. Po tym, jak dostał rolę Rona Weasleya w serii "Harry Potter", zmieniło się wszystko.

Rupert GrintRupert Grint
Źródło zdjęć: © materiały prasowe

Po castingu do ekranizacji serii "Harry Potter" spełniło się marzenie Ruperta Grinta. Wówczas 12-letni chłopak zaczął żyć – niemal dosłownie – w świecie magii. Nieśmiały, zakochany w książkach i przedstawieniach dzieciak poczuł, że wszystko się zmienia. Gdy dotarło do niego, że bierze udział w produkcji, która zapisze się w historii kina i zrobi z niego gwiazdę międzynarodowego formatu, był przytłoczony.

To nie był łatwy świat dla introwertyka. W pewnym momencie czuł, że media czekają, aż zagra pierwszą rolę w jakimś skandalu. To się jednak nigdy nie wydarzyło. Choć po nakręceniu ostatniej części "Harry’ego Pottera" Rupert Grint czuł się zagubiony, zawsze trzymał się z dala od kłopotów. Dzisiaj wychowuje dwójkę dzieci i żyje w związku z brytyjską aktorką.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Oto obsada nowego "Harry’ego Pottera"

Publiczna szkoła, ciasta i Formuła 1

Pierwsze lata życia Ruperta Grinta były zupełnie zwyczajne. Urodzony 24 sierpnia 1988 roku w Stevenage chłopak uczył się w publicznej szkole katolickiej. W domu czekała na niego czwórka młodszego rodzeństwa oraz matka, która zajmowała się domem i dorabiała, piekąc torty weselne. Jego ojciec sprzedawał pamiątki związane z Formułą 1.

Grint był nieśmiałym dzieckiem, które nie wyróżniało się z tłumu rówieśników. Po szkole czytał książki, a od czasu do czasu mógł stawać się kimś zupełnie innym, występując w szkolnych przedstawieniach oraz sztukach dziecięcych, wystawianych podczas festynów. Miłość do zmyślonych światów, szczególnie serii powieści "Harry Potter" zaprowadziła go na przesłuchanie, które odmieniło życie 12-letniego chłopca.

Uroki i mroki "Harry’ego Pottera"

W trakcie kręcenia pierwszych trzech części "Harry’ego Pottera" Rupert Grint czuł się jak w bajce. Już jako nastolatek nie musiał chodzić do szkoły, a na planie filmowym był otoczony przyjaciółmi i niezwykłymi rekwizytami. Wszystko się zmieniło, gdy zrozumiał, jak popularna stała się seria o młodych czarodziejach, a wraz z nią członkowie obsady. Dla introwertycznego chłopaka był to duży ciężar. Po latach Grint przyznał, że nie czuł się dobrze w otoczeniu prasy i czerwonych dywanów.

Rupert Grint
Rupert Grint © Materiały prasowe

Pojawiły się momenty, gdy Rupert rozważał odejście. To, co początkowo było zabawą, z czasem stało się obowiązkiem wymagającym wielu wyrzeczeń. Grint rozpoczął pracę już jako dziecko i nie mógł pozwolić sobie na dłuższą przerwę od grania. Gdy czuł, jak bardzo pochłania go rola Rona Weasleya, w jego głowie pojawiała się myśl, że to nie dla niego. Przez chwilę chciał być zwyczajnym nastolatkiem.

Z biegiem lat Rupert Grint zauważył, że prasa nie zawsze jest przychylna. W pewnym okresie miał wrażenie, że tabloidy tylko czekają na pierwszy skandal z jego udziałem. Przyznał jednak, że zamknięci w bańce w Watford, pochłonięci intensywną pracą, młodzi aktorzy nie mieli czasu na eksperymentowanie z używkami w przeciwieństwie do nastoletnich gwiazd Hollywood.

Życie po "Harrym Potterze"

Podobnie jak jego koledzy i koleżanki z planu Rupert Grint był zagubiony po nakręceniu ostatniej części "Harry’ego Pottera". Zakończenie tej przygody było dla niego wręcz surrealistycznym doświadczeniem. Filmowy Ron wiedział, że najprawdopodobniej żadna kolejna rola nie dostarczy mu porównywalnych wrażeń. W końcu szczyt kariery osiągnął długo przed 30. urodzinami.

Rupert Grint
Rupert Grint © materiały prasowe

Na szczęście Grint wrócił na ziemię i udało mu się uniknąć upadku, jaki czasem przeżywają młode gwiazdy. Jego kolega z planu, Tom Felton, znany z roli Draco Malfoy, wylądował na kilku odwykach, a dzisiaj otwarcie mówi o walce z uzależnieniem. Rupert skupił się na aktorstwie. W ciągu ostatnich lat mogliśmy oglądać go w serialu "Przekręt" i "Gabinet osobliwości Guillermo del Toro". Wystąpił też w filmie "Pukając do drzwi". Na szczególne uznanie jednak zasługuje jego rola w niepokojącej serii "Servant". Po "Harrym Potterze" Grint mógł też poświęcić więcej czasu na życie uczuciowe i założyć rodzinę.

Szczęśliwy tata

Rok 2011 jest szczególny dla Ruperta Grinta. Wtedy ukazała się ostatnia część "Harry’ego Pottera", ale w życiu aktora wydarzyło się coś jeszcze ważniejszego. Gwiazdor związał się z brytyjską aktorką Georgią Groome, znaną z filmu "Angus, stringi i przytulanki". Para stroni od mediów i nie chwali się swoim życiem prywatnym. Co sprawia, że są razem od 14 lat? Zdaniem Grinta są najlepszymi przyjaciółmi, którzy myślą w ten sam sposób. W rozmowie z "Glamour" powiedział: "To zawsze sprawiało, że wszystko działało – dlatego to tyle trwa. Trudno dokładnie wskazać, na czym to polega, ale to działa i jest wspaniałe".

W maju 2020 roku Grint i Groome doczekali się pierwszej córki, Wednesday G. Grint. Tak jest, rodzice wybrali to imię ze względu na postać znaną z "Rodziny Addamsów". Ojcostwo okazało się najlepszą przygodą w życiu Ruperta, przebijającą aktorstwo. W wywiadzie dla "ET" przyznał: "Absolutnie uwielbiam bycie ojcem. (…) To jedyna rzecz, na której naprawdę mi zależy, więc jest cudownie. (…) Czuję, że naprawdę zmieniłem się jako człowiek. To właściwie stało się z dnia na dzień, jeśli chodzi o styl życia. Natychmiast rzuciłem palenie. Zacząłem o wiele lepiej spać".

Niedawno, w kwietniu 2025 roku rodzina Ruperta Grinta znów się powiększyła. Na świecie pojawiła się Goldie G. Grint. To tylko potwierdza, że gwiazdor "Harry’ego Pottera" kocha rodzicielstwo i właśnie to doświadczenie jest dla niego prawdziwą magią. Aktor jednak nie odcina się od swojej przyszłości. Zdradził, że powoli wprowadza córki do świata Hogwartu.

Wspominając niezwykły czas, Rupert Grint stwierdził, że granica między nim a Ronem Weasleyem stawała się coraz cieńsza. W pewnym momencie miał wrażenie, że są tą samą osobą. Postać z "Harry’ego Pottera" odegrała ogromną rolę w jego życiu. Jednak pożegnanie z tą przygodą odebrał jako powiew świeżości i wreszcie skupił się na prawdziwej codzienności, która nierzadko daje mu satysfakcję. Grint to bez wątpienia jeden z najzwyczajniejszych gwiazdorów współczesnego kina.

Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu: MK

Wybrane dla Ciebie

Ciąg dalszy jednak nastąpił. "Wow, to naprawdę świetny film"
Ciąg dalszy jednak nastąpił. "Wow, to naprawdę świetny film"
Grał kochanka Kidman. Teraz mówi o reakcjach fanów. "Nie uwierzysz, co robiłam, oglądając ten film"
Grał kochanka Kidman. Teraz mówi o reakcjach fanów. "Nie uwierzysz, co robiłam, oglądając ten film"
Emma Watson o relacji z J.K. Rowling po jej transfobicznych komentarzach. "Chcę kochać ludzi"
Emma Watson o relacji z J.K. Rowling po jej transfobicznych komentarzach. "Chcę kochać ludzi"
Usunęła implanty piersi. "Uwolniłam się"
Usunęła implanty piersi. "Uwolniłam się"
Rozwiedziony i napakowany. Umawia się z młodszą o 25 lat modelką
Rozwiedziony i napakowany. Umawia się z młodszą o 25 lat modelką
Już zachwyca widzów. "Nigdy nie wyglądał tak pięknie. Zapiera dech"
Już zachwyca widzów. "Nigdy nie wyglądał tak pięknie. Zapiera dech"
"LARP. Miłość, trolle i inne questy" zaskoczeniem festiwalu. Śmiali się wszyscy
"LARP. Miłość, trolle i inne questy" zaskoczeniem festiwalu. Śmiali się wszyscy
Smarzowski o nowym filmie: "Zrobiłem kilka scen, których się wstydziłem"
Smarzowski o nowym filmie: "Zrobiłem kilka scen, których się wstydziłem"
Skrzywdził jego siostrę. To skończyło przyjaźń aktorów
Skrzywdził jego siostrę. To skończyło przyjaźń aktorów
Numer jeden w Polsce. Tak dużego hitu dla dorosłych w tym roku nie było
Numer jeden w Polsce. Tak dużego hitu dla dorosłych w tym roku nie było
Rekord za rekordem. Powraca hit, który rozłożył na łopatki "Gladiatora"
Rekord za rekordem. Powraca hit, który rozłożył na łopatki "Gladiatora"
3 mln widzów premiery. Polscy widzowie kochają ten gatunek
3 mln widzów premiery. Polscy widzowie kochają ten gatunek