Urodę straciła przez wypełniacze. Potem zrozumiała swój błąd
Powiedzieć, że jej losy układają się w burzliwą opowieść, to jakby nic nie powiedzieć. Ucieczka z domu w wieku nastoletnim, walka z uzależnieniami, głośne małżeństwa, ikoniczne role filmowe… Melanie Griffith pozostaje jedną z ikon kina lat 80. i 90., której prywatne losy zrodziły liczne kontrowersje. Właśnie kończy 68 lat.
Artystyczna ścieżka była jej pisana. Urodzona 9 sierpnia 1957 roku w Nowym Jorku Melanie Griffith jest córką aktorki i modelki Tippi Hedren – blondynki Hitchcocka z kultowych "Ptaków" (1963) i "Marnie" (1964). Aktorski dryg odziedziczyła również po ojcu – producencie i aktorze Peterze Grifficie znanym m.in. z "Halloween" Johna Carpentera.
Sławni rodzice Melanie rozwiedli się, gdy miała cztery lata. Dziewczynka od najmłodszych lat wsiąkała w hollywoodzkie środowisko, towarzysząc matce na planach filmowych i przyjęciach branżowych. Tippi Hedren zawdzięcza rozgłos współpracy z Alfredem Hitchcockiem. Ta dowiodła jej niezwykłych umiejętności i zapewniła status legendy, ale przyniosła też aktorce wiele traum. Mistrz suspensu miał bowiem obsesję na jej punkcie. Sprzeciw Tippi zrodził mściwość reżysera. Przekonała się o tym sama Melanie Griffith. Jako kilkulatka otrzymała od Hitchcocka makabryczny prezent – lalkę przedstawiającą wizerunek jej matki w… trumnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"The Pickup": O jeździe opancerzonym autem i pierwszych randkach
Aktorska ścieżka pełna upadków
Obserwacje toksycznego systemu gwiazd nie zniechęciły małej Melanie do podążania śladem znanej matki. W 1969 roku zadebiutowała na wielkim ekranie przy okazji westernu "Smith!". Jej buntowniczy duch szybko dał o sobie znać. Jako piętnastolatka uciekła z domu ze starszym o osiem lat wschodzącym gwiazdorem Donem Johnsonem. W 1973 roku para wzięła nawet ślub, ale małżeństwo przetrwało zaledwie kilka miesięcy, co było łatwe do przewidzenia.
Don Johnson miał okazać się miłością życia Melanie. Ich spotkanie po latach zaowocowało ponownym wybuchem gorącego uczucia. Po raz drugi pobrali się w 1989 roku. Ze związku urodziła się przyszła aktorka Dakota Johnson (aktorka, która zyskała sławę dzięki serii "Pięćdziesiąt twarzy Greya", a ostatnio wystąpiła w "Materialistach" u boku Pedro Pascala).
Życiowe perturbacje Melanie Griffith wzniecały używki. Już na początku kariery uzależniła się od alkoholu i narkotyków. Nałogi zrujnowały nie tylko jej organizm, ale też trwające w latach 1981-1989 małżeństwo z aktorem Stevenem Bauerem (mają syna Alexandra).
Omal nie zaprzepaściły ponadto jej kariery aktorskiej. W 1975 roku Melanie wystąpiła w tak znaczących produkcjach jak "W mroku nocy", dreszczowcu "Zdradliwa toń" z Paulem Newmanem czy "Uśmiech" z Brucem Dernem. Mimo to rozgłos wokół jej osoby zaczął przygasać w kolejnych latach. Na początku ósmej dekady XX wieku po jednym z hucznych przyjęć Melanie została potrącona przez samochód. Wypadek jedynie pogłębił jej zgubną ucieczkę w nałóg.
Gdy wydawało się, że jest skończona w filmowym świecie, z pomocą przyszedł angaż do thrillera Briana De Palmy "Świadek mimo woli" (1984). Za kreację nieskrępowanej, nieco ekscentrycznej i bystrej gwiazdy filmów dla dorosłych Holly Body otrzymała pierwszą nominację do Złotego Globu. Znowu trafiła na szczyt.
Pracująca dziewczyna
Melanie Griffith stała się jedną z ulubienic publiczności lat 80. Na ekranie potrafiła oddać skrajne portrety kobiet po przejściach, femme fatales czy inspirujących bohaterek. Ukoronowaniem jej talentu aktorskiego pozostaje komediodramat Mike’a Nicholsa "Pracująca dziewczyna" (1988), w którym wcieliła się w ambitną sekretarkę stawiającą czoła brutalnej rzeczywistości wilków z Wall Street. Na ekranie wystąpiła u boku Harrisona Forda i Sigourney Weaver. Jej występ zapisał się w świadomości kinomanów jako jeden z pierwszych filmowych manifestów równouprawnienia w świecie biznesu. Melanie porwała również krytykę – zdobyła Złoty Glob i nominację do Oscara.
W latach 90. Griffith miała ugruntowaną pozycję w Hollywood. Przeszła przez odwyk, ale jej problemy powracały niczym bumerang. Zasłynęła z ról w "Pacific Heights" (1990), "Kieszonkowe" (1994) i "Lolita" (1997). Jej kreacje zdobywały jednak mieszane recenzje – za "Nieugiętych" (1996) otrzymała antynagrodę, czyli Złotą Malinę dla najgorszej aktorki drugoplanowej.
Miłość po hiszpańsku. Melanie Griffith i Antonio Banderas
W jej życiu prywatnym wciąż nie brakowało sensacji. W 1995 roku na planie filmu "Zbyt wiele" spotkała Antonio Banderasa. Ich romansem żył przed laty niemal cały medialny świat. Dla Melanie hiszpański gwiazdor zostawił swoją pierwszą żonę. Tuż po tym zakochani wzięli ślub – w życiu Melanie Griffith była to już czwarta ceremonia, wliczając podwójną przysięgę z Donem Johnsonem. W tym samym roku powitali na świecie córkę Stellę.
Fani aktorów z przejęciem śledzili ich wspólne role i wywiady. Ze zdjęć pary biło szczere uczucie. Nie obyło się jednak bez trudności. Choć Melanie Griffith przezwyciężyła alkoholizm i pożegnała narkotyki, to po raz kolejny uległa uzależnieniu – tym razem od leków przeciwbólowych, które początkowo przyjmowała ze względu na ból kręgosłupa. Według relacji Antonio Banderasa, pod wpływem nadużywanych środków stawała się kontrolująca i toksycznie zazdrosna.
Z czasem rozgorzały plotki na temat zastąpienia tego nałogu nową obsesją – operacjami plastycznymi. Nadmierne wędrówki pod skalpel miały budzić sprzeciw jej męża. Długotrwałe efekty zabiegów kompletnie zmieniły jej dotychczasowe rysy twarzy i przyniosły negatywną falę komentarzy. Po latach aktorka wyznała: "Nie zdawałam sobie sprawy, jak to wygląda, dopóki ludzie nie zaczęli mówić: o Boże, co ona zrobiła?". Uświadomienie sobie skali problemu skłoniło gwiazdę do podjęcia decyzji o rozpuszczeniu wypełniaczy.
W 2015 roku Melanie Griffith i Antonio Banderas zakończyli małżeństwo w pokojowych stosunkach. Pozostają w przyjaznej i pełnej szacunku relacji, przez wzgląd na wspólne lata oraz córkę. Postanowili jednak pójść oddzielną drogą. Tym samym są jednym z nielicznych przykładów spokojnych rozstań w hollywoodzkim świecie, pozbawionym aury skandalu.
Melanie Griffith coraz rzadziej gości na wielkim ekranie. Jedną z jej ostatnich głośnych produkcji pozostaje "The Disaster Artist" (2017) o kulisach powstania tzw. najgorszego filmu wszech czasów "The Room". Trzy lata później pojawiła się u boku córki Dakoty w "Na topie". Fani aktorki wciąż liczą na jej stały powrót do aktorstwa. Na początku tego roku Melanie Griffith wystąpiła w niezależnym filmie "By Design" prezentowanym na Sundance Film Festival.
Tragiczna historia "Supermana", Christophera Reeve’a, obrzydliwe sceny w horrorze "Together" i nowe perełki w streamingu. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: