Sean Penn: świetny aktor ale ze skłonnością do agresji. Za pobicie fotografa trafił do więzienia
17.08.2018 | aktual.: 20.08.2018 13:03
Artysta wszechstronny, ambitny i charyzmatyczny, lubujący się zwłaszcza w egzystencjalnych dramatach i mocnych filmach psychologicznych. Sean Penn, który obchodził niedawno 58. urodziny, ma też jednak inną twarz, tak lubianą przez magazyny plotkarskie. W Hollywood cieszy się opinią "bad boya", a o jego porywczym charakterze krążą legendy. Głośno było o romansach aktora z wielkimi gwiazdami - burzliwym małżeństwie z Madonną czy, ostatnio, głośnym rozstaniu z Charlize Theron.
I choć niewiele kobiet było w stanie oprzeć się jego urokowi, Penn, silny mężczyzna o wybuchowym temperamencie, przyznaje, że nie jest łatwy we współżyciu. Od lat stanowczo jednak zaprzecza chętnie rozpowszechnianym plotkom, jakoby był "damskim bokserem".
Małżeństwo z królową popu
Informacje o zamiłowaniu Penna do przemocy pojawiły się w prasie, gdy związał się z królową popu, Madonną. Para poznała się w lutym 1985, a w sierpniu wzięła ślub. Byli zakochani i szczęśliwi. Razem wystąpili w filmie "Niespodzianka z Szanghaju", a piosenkarka zadedykowała mężowi swoją następną płytę. Za kulisami nie było już ponoć tak kolorowo. Szeptano, że aktor nie stronił od alkoholu i często swoje frustracje wyładowywał na żonie.
W połowie 1987 roku Penn miał uderzyć ją kijem bejsbolowym; i nie był to ostatni raz, gdy aresztowano go pod zarzutem stosowania przemocy domowej - chociaż później piosenkarka wycofała zarzuty. Do rozwodu ostatecznie doszło w styczniu 1989 roku.
Wycofane oskarżenia
Później artystka twierdziła, że oskarżenia, jakoby Penn stosował wobec niej przemoc, nie mają nic wspólnego z prawdą.
- Przeprowadziliśmy wiele gorących dyskusji, jednak Sean nigdy mnie nie uderzył ani nie zaatakował, a doniesienia na ten temat są oburzające, złośliwe, lekkomyślne i fałszywe - zapewniała.
Nie wszyscy jednak wierzą w jej słowa; niektórzy dziennikarze twierdzą, że gwiazda wybieliła Penna, bowiem chciała do niego wrócić, i przypominają, że aktor ma problem z utrzymaniem emocji na wodzy, czemu wielokrotnie dał dowód - w 1986 roku został na przykład aresztowany za napaść na fotografa.
Trudny rozwód
Kolejną żoną Penna została Robin Wright, gwiazda "Narzeczonej dla księcia". Poznali się na planie "Stanu łaski" z 1990 roku i ponoć zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Wkrótce Wright zorientowała się, że jest w ciąży. W kwietniu 1991 na świat przyszła ich córka Dylan. Dwa lata później para świętowała narodziny syna Hoppera.
Pobrali się w 1996 roku, choć już wtedy w ich związku pojawiały się zgrzyty - Wright nie była szczęśliwa, że jej kariera stanęła w miejscu. To powodowało kolejne konflikty; małżonkowie kłócili się, rozchodzili, wracali do siebie i znów rozstawali. Wreszcie, w 2010 roku, zdecydowali się na rozwód. Oboje przyznawali, że rozstaliby się wcześniej, gdyby nie dzieci.
- Rozwody są okropne – mówiła Wright w "Britain's Telegraph". - A nawet jeszcze gorsze. Jednym z powodów, dlaczego tak długo z tym zwlekaliśmy, była chęć ocalenia naszej rodziny. Jeśli masz dzieci, to próbujesz, próbujesz, próbujesz. I robiliśmy tak przez wiele lat.
Nowa miłość
- Kiedy patrzę na swoje minione związki, widzę, że nie byłem kochany – opowiadał Penn w "Esquire". -* I długo nie zdawałem sobie sprawy z tego "oszustwa". Kiedy się rozwodzisz i prawda wychodzi na jaw, zaczynasz się zastanawiać: "Co ja sobie myślałem? Dlaczego wierzyłem, że ta osoba się zaangażowała?".*
Podobno kolejny rozwód mocno zniechęcił go do małżeństwa, chociaż kilka lat później głośno mówiono o jego planowanym ślubie z Charlize Theron. Do ceremonii jednak nie doszło, para rozeszła się w połowie 2015 roku.
- Wypaliło się. To była nasza wspólna decyzja - oznajmiła tylko aktorka.
Pocieszenie po rozstaniu aktor znalazł w ramionach 26-letniej Leili George - i, oczywiście, w pracy. Niedługo zobaczymy go w filmie "The Professor and the Madman" i serialu "The First".