Słynny film mógł nie dojść do realizacji. Dziś każdy zna "Życzenie śmierci"

Słynny film mógł nie dojść do realizacji. Dziś każdy zna "Życzenie śmierci"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

"Życzenie śmierci" w reżyserii Michaela Winnera weszło do kin 24 lipca 1974 roku, wywołując wśród publiczności niemałe poruszenie. Dziś film uchodzi za kultowy, jednak zaraz po premierze reżysera odsądzono od czci i wiary, a produkcja, choć okazała się finansowym sukcesem, zebrała w dużej mierze bardzo negatywne recenzje.

Problemy zresztą zaczęły się już wcześniej, przy kompletowaniu ekipy; scenariusz, odrzucony przez wielu producentów, budził ogromne kontrowersje, kolejne osoby rezygnowały z udziału w projekcie, a agenci gwiazd gorliwie namawiali swoich klientów, by absolutnie nie przyjmowali angażu. Dopiero Charles Bronson, nie bacząc na ostrzeżenia swoich doradców, zgodził się zagrać główną rolę - i jako Paul Kersey ruszył pomścić swoją rodzinę.

1 / 4

Obsadowe roszady

Obraz
© Domena publiczna

"Życzenie śmierci" jest luźno oparte na powieści Briana Garfielda pod tym samym tytułem - książka sprzedała się dobrze, zebrała całkiem pozytywne recenzje, a prawa do ekranizacji trafiły w ręce Hala Landersa i Bobby'ego Robertsa. Stołek reżysera zaproponowano Sidneyowi Lumetowi; Paula Kerseya miał zagrać Jack Lemmon, a inspektora Franka Ochoa Henry Fonda. I kiedy wydawało się, że wszystko jest już ustalone, Lumet oznajmił, że rezygnuje z projektu - w tym samym czasie dostał bowiem szansę na nakręcenie "Serpico". Wraz z reżyserem odeszli dwaj główni aktorzy, toteż producenci musieli naprędce szukać zastępstwa. Michael Winner, lubujący się w mocnym kinie akcji, wydawał się najlepszym wyborem.

2 / 4

Wbrew radom agenta

Obraz
© Materiały prasowe

Rolę Kerseya zaproponowano Steve'owi McQueenowi - aktor jednak bez wahania odmówił. Angaż odrzucił również Clint Eastwood, który stwierdził, że zupełnie nie nadaje się do grania owładniętego żądzą zemsty architekta. Roli nie chcieli też Burt Lancaster ani Frank Sinatra.

To Winner podsunął kandydaturę Charlesa Bronsona - który wystąpił u niego rok wcześniej w "Kamiennym zabójcy". A ponieważ wspólna praca przypadła im do gustu, chcieli ponownie spotkać się na planie filmowym. Aktorowi scenariusz się spodobał i, mimo ostrzeżeń agenta, zgodził się zagrać.
- To był jedyny raz, kiedy agent nie poparł mojej decyzji - wspominał. - Uważał, że ten film niesie ze sobą niebezpieczne przesłanie; ludzie nie powinni samodzielnie wymierzać sprawiedliwości. Odparłem, że według mnie ten film, tak jak i wiele innych, w których wystąpiłem, mówi jasno: przemoc jest bezsensowna, ponieważ rodzi jedynie więcej przemocy.

3 / 4

Irytacje autora

Obraz
© Materiały prasowe

Bronson miał jednak pewne wątpliwości co do angażu – uważał bowiem, że wizualnie nie do końca pasuje do roli dobrze sytuowanego nowojorskiego architekta; sugerował, by reżyser zatrudnił kogoś bardziej "normalnego”, na przykład Dustina Hoffmana. Winner odmówił, ale posłuchał sugestii i wprowadził do scenariusza kilka drobnych zmian, by lepiej dopasować postać Kerseya do Bronsona.

Ogromne wątpliwości co do obsady miał też autor powieści, Garfield - twierdził, że Bronson jest najgorszym możliwym wyborem, ponieważ wcale nie wygląda na "everymana", a kiedy pojawia się na ekranie, od razu wiadomo, że spuści komuś łomot.

4 / 4

Kontynuacje i remake

Obraz
© Materiały prasowe

"Życzenie śmierci" nie spotkało się z wielkim entuzjazmem krytyków, którzy zarzucali mu epatowanie okrucieństwem i gloryfikację przemocy; inni doszukiwali się w nim odniesień do ówczesnej sytuacji społecznej w Ameryce. Garfield dołączył do grona niezadowolonych widzów, podkreślając, że film jest zbyt prowokacyjny i może podżegać do niepożądanych zachowań. Bronson i Winner naturalnie wzięli swoje dzieło w obronę; powtarzali do znudzenia, że "Życzenie śmierci" nie promuje wcale przemocy - przeciwnie, pokazuje, że to pułapka bez wyjścia.

W 1982 roku powstała druga część filmu, a w następnych latach trzy kolejne (część czwartą wyreżyserował J. Lee Thompson, zaś piątą Allan A. Goldstein).
W marcu 2018 roku w kinach pojawił się remake w reżyserii Eli Rotha, z Bruce'em Willisem w roli głównej.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)