Stacy Keach: piękna Polka uratowała mu życie
Jeszcze w latach 80. kariera Stacy'ego Keacha wisiała na włosku. Nadużywający narkotyków aktor został złapany na przemycie kokainy i wylądował w więzieniu. Wszystkim wydawało się, że nie wyjdzie już na prostą i nie powróci do grania. I nie wiadomo, jak potoczyłyby się jego dalsze losy, gdyby nie pewna piękna Polka...
Swoją przygodę z aktorstwem zaczynał od drobnych ról w serialach i na teatralnych deskach. Szybko jednak odkryto jego talent i Keach, który w czerwcu obchodzi 76.urodziny, wylądował na planie filmowym, zapracowując sobie na uznanie krytyki. Największe sukcesy odnosił w latach 70. grywając przeważnie twardych facetów i awanturników.
Prawdziwą popularność przyniosła mu rola tytułowa w serialu "Mike Hammer”. Polska publiczność zapewne kojarzy go jednak jako Henry'ego Pope'a, naczelnika więzienia w hitowym "Skazanym na śmierć”.
Miłość od pierwszego wejrzenia
To właśnie na planie serialu "Mike Hammer" w 1985 roku poznał kobietę, która od razu zdobyła jego serce.
Małgorzata Tomassi, była modelka, przyjechała do Ameryki marząc o karierze aktorskiej i nowym, lepszym życiu.
Była świeżo po zakończeniu nieudanego małżeństwa i nie sądziła, że już wkrótce ponownie stanie na ślubnym kobiercu. Tym bardziej, że jej wybrankiem był mężczyzna żonaty, mający zatargi z prawem.
Skazany za przemyt
Jak wyznawał aktor, to właśnie Tomassi uratowała mu życie i wyrwała ze szponów nałogu narkotykowego.
Keach był po ciężkich przejściach, niedawno opuścił celę – został złapany na angielskim lotnisku Heathrow podczas przemycania kokainy i trafił na sześć miesięcy do więzienia.
- Podczas odprawy celnej odkryto jeden z moich tajnych schowków w piance do golenia. Od razu zostałem skazany i trafiłem do więzienia – zwierzał się gazecie "Na żywo".
Nieudane małżeństwa
Nie układało mu się również w życiu osobistym. Do tej pory aktor był żonaty już trzykrotnie (z Kathryn Baker, Marilyn Aiken i Jill Donahue), a ostatnie małżeństwo, zawarte w 1981 roku, okazało się wielką pomyłką.
Para nie potrafiła dojść do porozumienia i to właśnie żonę Keach obwiniał częściowo za zaistniałą sytuację.
- Byłem nieszczęśliwie żonaty, co poniekąd popchnęło mnie w nałóg – opowiadał tygodnikowi.
Wyjść z nałogu
Prawdopodobnie gdyby nie Małgorzata, nie znalazłby w sobie tyle siły, aby zapisać się na zakończoną sukcesem terapię.
W 1986 roku wziął rozwód i kilka miesięcy później poślubił kobietę, bez której nie wyobrażał sobie dalszego życia, kobietę, która pomogła mu się zmienić i sprowadziła go na właściwą drogę.
Wydaje się, że małżonkowie są dla siebie stworzeni, a ich trwający ponad 30 lat związek układa się doskonale.
Przeprowadzka do Polski
Keach uwielbia spełniać życzenia żony, nic więc dziwnego, że kiedy Tomassi napomknęła o powrocie do Polski, zakochany mąż od razu kupił jej willę pod Warszawą.
Słynny aktor, chcąc uszczęśliwić swoją wybrankę, chętnie zgodził się na przeprowadzkę do obcego kraju, nawet jeśli miała ona kolidować z jego aktorskimi planami.
- Właściwie osiadłem wtedy w Polsce. Zapisaliśmy dzieci do amerykańskiej szkoły. Ale dla mnie to był trudny czas. Kilka razy w miesiącu latałem z Polski za ocean na plan "Skazanego na śmierć" – wyznawał w "Na żywo".
Powrót do Ameryki
Teraz, choć sercem są nadal w Polsce, gdy ich dzieci dorosły, para większość czasu spędza w Ameryce. Starają się jednak regularnie odwiedzać ojczyznę Tomassi i czerpią z tych wizyt ogromną przyjemność.
- Do Polski przyjeżdżamy na wakacje i każde święta– zapewniał w rozmowie z "Na żywo". – To ważne, by utrzymywać kontakt z rodziną i kulturą. Nasze dzieci mówią płynnie po polsku, ja też się staram, choć nie jest to łatwe.
Nadal w branży
Pomimo skończenia 76 lat, Keach nie myśli o emeryturze. Aktor cały czas angażuje się w różne projekty filmowe i telewizyjne, chociaż nie zawsze pojawia się przed kamerą.
W ostatnich latach Stacy Keach m.in. podkładał głos w "Simpsonach" i sprawdził się w roli narratora w serialu "Tokyo Trial". Jego talent aktorski jest często wykorzystywany przez twórców produkcji telewizyjnych ("Man with a Plan", "Zaprzysiężeni"), ale można go też oglądać na dużym ekranie.
Ostatnio wystąpił w filmie "Gold" u boku Matthew McConaugheya, a także dołączył do obsady komediodramatu "Periphery" i biograficznego kryminału "The Life and Death of John Gotti" z Johnem Travoltą w roli tytułowej.