Stallone i Schwarzenegger: Od nienawiści do przyjaźni

Stallone i Schwarzenegger: Od nienawiści do przyjaźni
Źródło zdjęć: © AFP
Grzegorz Kłos

25.08.2014 | aktual.: 22.03.2017 21:11

Dziś są dobrymi kumplami i razem tworzą ekipę „Niezniszczalnych”, ale w przeszłości ich stosunki nie zawsze układały się tak bezproblemowo.

Dziś są dobrymi kumplami i razem tworzą ekipę „Niezniszczalnych”, ale w przeszłości ich stosunki nie zawsze układały się tak bezproblemowo.

Przez długie lata Sylvester Stallone i Arnold Schwarzenegger szczerze się nie znosili, a media z zapałem podsycały tę wzajemną niechęć, nieustannie porównując do siebie obu weteranów kina akcji.

To nie mogło się dobrze skończyć. Stallone i Schwarzenegger rywalizowali na kilku płaszczyznach – walczyli o role w tych samych produkcjach, kręcili podobne filmy, a nawet... zabiegali o względy tej samej kobiety.


1 / 5

''Chciałbym go udusić''

Obraz
© AFP

Kiedy w programie „The Tonight Show” Jimmy Fallon zapytał Stallone'a, czy to prawda, że nienawidził Schwarzeneggera i miał z nim przed laty poważny konflikt, aktor odparł:

- Cóż, bardzo ze sobą rywalizowaliśmy. Taa, myślę, że „nienawiść” to dobre słowo.

I dodawał:

- Czy kiedykolwiek nienawidziłeś kogoś tak bardzo, że musiałeś iść się wyładować na siłowni? Szanuję tego faceta, myślę, że jest genialny, ale naprawdę chciałem go udusić...

2 / 5

Walka o dominację

Obraz
© Dave Kotinsky/Getty Images/AFP

Główną przyczyną tej nienawiści było to, że obaj panowie mieli podobny cel – występowali w filmach akcji, chcieli, by osiągnęły one jak największy sukces i przyćmiły inne produkcje.

Nie dało się uniknąć rywalizacji. Kiedy Stallone zrobił „Rambo”, trzy lata później Schwarzenegger nakręcił „Komando”.

Doszło nawet do tego, że Stallone przyjmował role w niektórych filmach (na przykład w „Stój, bo mamuśka strzela” albo „Krysztale górskim”) tylko dlatego, żeby nie zagrał w nich Schwarzenegger... A potem gorzko tego żałował.

3 / 5

Z tą samą kobietą

Obraz
© MGM

Tę niechęć z pewnością pogłębił fakt, że obaj panowie sypiali z tą samą kobietą. Brigitte Nielsen Schwarzenegger poznał na planie „Czerwonej Sonji” (1985). Mimo że aktor był już wówczas z Marią Shriver, bez wahania wdał się w romans z koleżanką z pracy.

Jeszcze w tym samym roku Nielsen dostała angaż w „Rockym IV” i tam dzięki Stallone'owi szybko zapomniała o złamanym sercu...

4 / 5

Zacięta rywalizacja

Obraz
© AFP

- Po czasie zaczęła mi się podobać ta nasza rywalizacja – dodawał. - Kiedy w jednym z filmów on miał większą spluwę, w następnym ja zabijałem więcej osób... Ale później Arnold mnie wyprzedził, bo zaczął nagrywać science fiction...

5 / 5

Przyjaźń po latach

Obraz
© newspix.pl

Wreszcie, po wielu latach, udało im się dojść do porozumienia.

- Teraz szanujemy się nawzajem, w końcu należymy do tej samej grupy aktorów weteranów i doszliśmy do wniosku, że obaj jesteśmy fajnymi facetami – zwierzał się niedawno Stallone.

- Kiedy ludzie pytają mnie, kto jest najbardziej niezwykłą osobą, jaką w życiu spotkałem, podaję nazwisko Arnolda – dodawał gwiazdor.

* - Odznacza się ogromną siłą woli i odniósł sukces w trzech różnych dziedzinach. Był i jest najbardziej wpływowym kulturystą w historii. W Hollywood był Austriakiem, obcokrajowcem, obcym, a jednak udało mu się zdobyć sławę. A potem przyszedł czas na politykę i został gubernatorem Kalifornii. Uważam, że poradziłby sobie nawet jako kandydat na prezydenta. To się nie mieści w głowie!* (sm/gk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (132)