Stephen Hawking przyznał, że chętnie wcieliłby się w przeciwnika Jamesa Bonda.
Genialny fizyk uznał, że jeśli postanowiłby zająć się aktorstwem, idealnie nadałby się do roli czarnego charakteru w obrazach o 007.
- Myślę, że wózek inwalidzki i komputerowy głos byłyby świetnymi atrybutami przeciwnika Bonda - skomentował Hawking.
Aktorstwo nie jest całkiem obce Hawkingowi. Profesor pojawił się w epizodycznej roli, grając samego siebie, w serialu "Teoria wielkiego podrywu".
30 stycznia do polskich kin trafi obraz o naukowcu, "Teoria wszystkiego" (zobacz zwiastun)
. Dzieło koncentruje się na relacji astrofizyka Stephena Hawkinga (Eddie Redmayne) z jego pierwszą żoną, Jane Wilde (Felicity Jones).
Głos Hawkinga można też usłyszeć na najnowszej płycie Pink Floyd, "The Endless River", w nagraniu "Talkin' Hawkin'".
Urodzony w 1942 roku Stephen Hawking przez 40 lat naukowej kariery zajmował się głównie czarnymi dziurami i grawitacją kwantową. Opracował m.in. teoretyczny dowód na to, że czarne dziury powinny emitować promieniowanie, znane dziś jako promieniowanie Hawkinga. Naukowiec choruje na stwardnienie zanikowe boczne, którego postęp spowodował paraliż większości ciała.
Tymczasem już jutro, 4 grudnia, poznamy tytuł 24. filmu o Jamesie Bondzie oraz obsadę.