Stuhr, Więckiewicz, Bohosiewicz i inni w TVP

Miłośnicy Teatru Telewizji w każdy poniedziałkowy wieczór o 20. 20 mogą wygodnie rozsiąść się w fotelach i włączyć TVP 1.

Jako pierwszy widzowie zobaczą premierowy spektakl Sceny Faktu "Doktor Halina" w reżyserii Marcina Wrony, opowiadający sensacyjną historię agentki wojennego wywiadu Haliny Szwarc.

Do grudnia Jedynka pokaże siedemnaście spektakli Teatru Telewizji. Wśród nich znajdzie się aż osiem przedstawień premierowych.

Co miesiąc pojawią się dwie premiery, jedna z nich należeć będzie do Sceny Faktu.

Oprócz wspomnianej "Doktor Haliny" Scena Faktu zaprezentuje – w październiku "Złodzieja w Sutannie" Pawła Woldana, historię wykradzenia z Jasnej Góry kopii Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej przez księdza Józefa Wójcika, w którego postać wcielił się Artur Żmijewski.

Następnie w listopadzie "Golgotę wrocławską" w reżyserii Jana Komasy, a w grudniu "Mord założycielski" Jacka Raginisa o tajemniczym zabójstwie Marcelego Nowotki.

Drugi cykl premier to sztuki Teatru Telewizji. Jedną z nich jest "Rodzinny show" Petera Quiltera w reżyserii Macieja Pieprzycy, którego bohaterem jest podstarzały showman telewizyjny (Krzysztof Globisz), angażujący swoją rodzinę do reality show.

Z kolei "Nocna pora" w reżyserii Piotra Trzaskalskiego, to historia rodziny, w której miejsce matki trzech dziewczyn zajmuje babcia grana przez Halinę Łabonarską.

- "To ciekawa rola, pozwalająca zagrać kobietę w przekroju, starą i młodą jednocześnie, ponieważ tęsknota za miłością jest nieustająca" – powiedziała Halina Łabonarska.

Komedia "Pozory mylą" Alana Ayckbourna w reżyserii Janusza Majewskiego toczy się podczas przyjęcia zaręczynowego, a kusi wspaniałą obsadą.

Grażyna Szapołowska wystąpi w roli wiecznie pijanej matki zaręczonego, Anna Romantowska i Krzysztof Kiersznowski, jako mieszczańscy rodzice narzeczonej. To nie wszystko...

Młodych zagrają - Sonia Bohosiewicz, Agnieszka Grochowska, Antoni Pawlicki, Robert Więckiewicz.

Rodzynkiem wśród propozycji Teatru Telewizji jest komedia Moliera "Szkoła żon" w reżyserii Jerzego Sturha. Jedyne klasyczne przedstawienie w zaprezentowanym repertuarze.

- "Mówienie wierszem nie jest łatwe. Trzeba zachować właściwy rytm. Cieszę, się, że jako stary raróg dawnej szkoły utrzymałem się z tekstem klasycznym" – powiedział Sturh.

Zdjęcia do spektaklu o podstarzałym mężczyźnie, który pragnie poślubić swoją wychowanicę, kręcone były w zamku w Pieskowej Skale. Wnętrza tej urokliwej budowli, jej dziedziniec i krużganki "zagrały" miasto.

W roli głównej, podstarzałego Arnolda, wystąpił sam mistrz Sturh. Artysta stwierdził, że to być może ostatnia jego wielka rola.

Przyznał też, że podczas realizacji spektaklu zerwał ścięgno.

- "Chodziłem na wysokich obcasach, a nie mam w tym wprawy, więc poślizgnąłem się na gładkiej posadzce zamku w Pieskowej Skale, zupełnie jak w hokeju na lodzie. Nabawiłem się poważnej kontuzji, do dzisiaj jestem w rehabilitacji" – przyznał Stuhr.

To nie koniec propozycji Teatru Telewizji, który przypomni też dziewięć znakomitych przedstawień, m.in.:

"Grę miłości i przypadku" Pierre de Marivaux w reżyserii Gustawa Holoubka, "Związek otwarty" Dario Fo i Franci Rame w reżyserii Krystyny Jandy, "Okruchy czułości" Neila Simona w reżyserii Ryszarda Bugajskiego.

Natomiast program TVP Kultura zajmie się transmisjami i rejestracją przedstawień z repertuaru polskich teatrów. Wiele premier i przypomnień będzie można obejrzeć również na antenie Telewizji Polonia.

Na konferencji pojawiło się wielu twórców i aktorów zaangażowanych w realizację spektakli Teatru Telewizji – Janusz Majewski, Marcin Wrona, Paweł Woldan, Adam Woronowicz, Grażyna Szapołowska, Olgierd Łukaszewicz, Leszek Lichota, Katarzyna Maciąg, Monika Buchowiec, Jan Komasa, Piotr Trzaskalski, Robert Więckiewicz.