TOP 10: kultowe filmy, które były finansową klapą w dniu premiery
Nieważne, jak się zaczyna...
Przez pierwszy weekend film nakręcony za 90 milionów dolarów zarobił w Stanach Zjednoczonych zaledwie 35 milionów dolarów. To i tak lepiej niż remake „Ben-Hura” (25 milionów dolarów) debiutujący w sierpniu, ale znacznie gorzej od najpopularniejszego filmu tego roku. Mowa o animacji „Gdzie jest Dory”, która w weekend otwarcia zarobiła w USA 135 milionów dolarów.
Remake „Siedmiu wspaniałych” jest więc na dobrej drodze do tego, aby powtórzyć historię filmu z 1960 roku. Obraz Johna Sturgesa cieszy się dzisiaj dużym uznaniem i w pewnych kręgach jest popularniejszy od „Siedmiu samurajów” Akiry Kurosawy, na którym wzorowali się Amerykanie. Mimo że 56 lat temu chłodne recenzje i umiarkowany sukces finansowy nie zwiastowały późniejszej wielkości „Siedmiu wspaniałych”.
Na kolejnych stronach prezentujemy filmy, które podobnie jak „Siedmiu wspaniałych”, są dziś uważane za absolutną klasykę, chociaż ich premierowe wyniki box office były zaskakująco słabe. Jak to się stało, że wielkie i popularne po latach dzieła gromadziły tak małą widownię?