Magazyn WP FilmTOP 10: najgorzej zarabiające filmy w Wielkiej Brytanii. Na miejscu pierwszym Polacy

TOP 10: najgorzej zarabiające filmy w Wielkiej Brytanii. Na miejscu pierwszym Polacy

TOP 10: najgorzej zarabiające filmy w Wielkiej Brytanii. Na miejscu pierwszym Polacy
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

01.05.2017 | aktual.: 01.05.2017 13:43

Kiedy Shia LeBouf odbierał w 2008 roku nagrodę BAFTA (Brytyjska Akademia Sztuk Filmowych i Telewizyjnych) dla największej aktorskiej nadziei, mało kto mógł się spodziewać, że dekadę później film z jego udziałem przyciągnie do kina... jedną osobę. Tak się właśnie stało w przypadku obrazu "Man Down", który w dniu brytyjskiej premiery zarobił 7 funtów (około 35 zł).

Wbrew pozorom absurdalny wynik "Man Down" w Wielkiej Brytanii nie jest odosobnionym przypadkiem. W ciągu ostatnich kilku lat brytyjscy dystrybutorzy odnotowali szereg spektakularnych porażek, mimo że na plakatach widniały znane twarze amerykańskich aktorów, którzy w innych produkcjach zarabiali miliony.

1 / 10

10. "Run for Your Wife" (2013) – 602 funty

Obraz
© Materiały prasowe

Brytyjska komedia z udziałem Danny'ego Dyera i ponad 80 celebrytów, którzy przeznaczyli swoją gażę na cele charytatywne, jest do dziś uważana za jeden z najgorszych filmów w historii tamtejszej kinematografii.

Twórcom z pewnością nie było do śmiechu, kiedy usłyszeli, że ich "dzieło" zarobiło w dniu premiery 602 funty (ok. 3 tys. zł). Budżet całego przedsięwzięcia wynosił bowiem 900 tys. funtów.

2 / 10

9. "Kulinarna miłość" (2011) – 121 funtów

Obraz
© Materiały prasowe

Dougray Scott w roli londyńskiego szefa kuchni, Claire Forlani (żona Scotta w prawdziwym życiu) jako kulinarna krytyczka i obiekt westchnień głównego bohatera, oraz Gordon Ramsey, grający samego siebie, nie zdołali uratować "Kulinarnej miłości" przed totalną klapą.

Komedia romantyczna trafiła w dniu premiery do 5 sal kinowych, gdzie zgromadziła oszałamiającą liczbę 17 widzów. Wynik po pierwszym weekendzie: 121 funtów. A później nie było wcale lepiej.

3 / 10

8. "Misconduct" (2016) – 97 funtów

Obraz
© Materiały prasowe

Mogłoby się wydawać, że Al Pacino i Anthony Hopkins to swoiste znaki jakości, których nazwiska przyciągają do kin jak magnes. Są jednak pewne wyjątki, jak na przykład zeszłoroczny "Misconduct". Obraz ze świetną obsadą w dniu brytyjskiej premiery był wyświetlany w pięciu kinach, więc jeśli średnia cena normalnego biletu wynosiła 6,2 funta, to okazuje się, że widzów na każdej sali można policzyć na palcach jednej ręki.

Wytłumaczeniem 97 funtów zarobionych w weekend otwarcia może być fakt, że "Misconduct" to po prostu "najgorszy film Pacino i Hopkinsa" (jak ocenił "The Telegraph"). Poza tym film trafił równocześnie do dystrybucji VOD, więc część widzów po prostu nie musiała wychodzić z domu. Co odbiło się na sprzedaży biletów.

4 / 10

7. "Śmiertelna głębia" (2012) – 90 funtów

Obraz
© Materiały prasowe

Hale Berry, zdobywczyni Oscara i Złotego Globu, ma w swojej karierze kilka niechlubnych epizodów. Na przykład występ w "Śmiertelnej głębi", która w dniu brytyjskiej premiery zarobiła 90 funtów.

Pozytywną stroną występu w tym słabiutkim thrillerze było poznanie Oliviera Martineza (na zdjęciu), który z filmowego partnera zamienił się w życiowego męża Hale Berry. Niestety nie na długo, gdyż dwa lata później doszło między nimi do rozwodu.

5 / 10

6. "Mama w opałach" (2010) – 88 funtów

Obraz
© Materiały prasowe

Uma Thurman co prawda nie zdobyła Oscara (była nominowana za rolę w "Pulp Fiction"), ale podobnie jak Hale Berry jest jedną z najlepszych amerykańskich aktorek, która ma na swoim koncie kilka zawodowych potknięć. Przykładem jest "Mama w opałach", komediodramat z 2009 roku, wyświetlany w brytyjskich kinach i serwisach VOD z rocznym opóźnieniem.

Według kalkulacji dystrybutora, film zarobił w premierowy weekend 88 funtów, z czego większość w piątek i sobotę. Niedzielny seans przyciągnął na "Mamę w opałach" jednego widza w całej Wielkiej Brytanii.

6 / 10

5. "Colonia" (2016) – 47 funtów

Obraz
© Materiały prasowe

Od czasu występu w filmach z serii "Harry Potter" Emma Watson (Hermiona) to jedna z najpopularniejszych brytyjskich aktorek. Młodziutka gwiazda wystąpiła niedawno w świetnie zarabiającej "Pięknej i Bestii", ale warto pamiętać, że kilka miesięcy wcześniej brała udział w realizacji "Colonii". Thrillerze, który w pierwszy weekend zarobił w ojczyźnie Watson marne 47 funtów.

Powód? Słabe oceny, emisja filmu w pięciu kinach przy jednoczesnym udostępnieniu go w dystrybucji VOD. Czyli kolejny dowód na to, że jeśli widzowie mają wybór: pójść do kina lub zostać w domu i obejrzeć ten sam film legalnie na telewizorze, wybierają przeważnie to drugie.

7 / 10

4. "Momentum" (2015) – 46 funtów

Obraz
© Materiały prasowe

"Momentum" to film, którego nie uciągnęło ani nazwisko Morgana Freemana, ani tym bardziej odtwórczyni głównej roli – Olgi Kurylenko, znanej jako dziewczyna Bonda z "Quantum of Solace". Thriller akcji z 2015 roku trafił jednocześnie do 10 sal kinowych w Wielkiej Brytanii, gdzie w pierwszy weekend zarobił zaledwie 46 funtów.

Premierowe zyski były z pewnością nieco większe za sprawą dystrybucji VOD, gdyż "Momentum" to kolejny przykład działania brytyjskich dystrybutorów, którzy mimowolnie zachęcają widzów do pozostania w domu i obejrzenia filmu na własnym telewizorze.

8 / 10

3. "7 Lives" (2011) – 38 funtów

Obraz
© Materiały prasowe

I znowu Danny Dyer, który w brytyjskiej kinematografii jest symbolem finansowych porażek. Złośliwi żartują, że obraz "7 Lives" zdołał przedstawić 7 wersji życia jednego bohatera, ale nie potrafił przyciągnąć do kin nawet 7 widzów.

"7 Lives" był w premierowy weekend wyświetlany w 2 kinach i jednocześnie trafił na DVD. Patrząc na jakość tego obrazu, nie sposób się spodziewać, by film odniósł większy sukces, gdyby pokazywano go wyłącznie na dużym ekranie.

9 / 10

2. "Man Down" (2015) – 7 funtów

Obraz
© Materiały prasowe

Połączenie estetyki post-apokaliptycznej z wojennym dramatem nie przyniosło pożądanego efektu twórcom "Man Down". W premierowy weekend film zarobił tylko 7 funtów. Obraz z Shią LeBoufem w roli głównej został zmiażdżony przez krytykę, choć negatywne opinie nie były głównym powodem klęski w brytyjskim box office.

O wiele większy wpływ na wynik miał fakt, iż w dniu premiery "Man Down" był wyświetlany tylko w jednej sali kinowej (w kraju liczącym ponad 65 mln mieszkańców). Ponadto tego samego dnia film trafił do lokalnej dystrybucji VOD. Można więc śmiało założyć, że nawet jeśli Brytyjczycy chcieli obejrzeć "Man Down", który pojawił się u nich z prawie 2-letnim opóźnieniem, to woleli to zrobić bez wychodzenia z domu.

10 / 10

1. "Mój Nikifor" (2004) – 7 funtów

Obraz
© Materiały prasowe

Głośny film Krzysztofa Krauze z fenomenalną rolą Krystyny Feldman, która wcieliła się w tytułowego artystę, jak widać nie zrobił furory w Wielkiej Brytanii.

Obraz obsypany nagrodami (m.in. kilka Orłów, Złotych Lwów, nagrody na Festiwalu w Valladolid i Karlowych Warach) trafił do brytyjskich kin 3 lata po polskiej premierze i zarobił kuriozalne 7 funtów. Biorąc pod uwagę wzrost ceny biletów przez ostatnie 10 lat, "Mojego Nikifora" musiało w premierowy weekend obejrzeć dosłownie kilku Brytyjczyków.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (57)