TOP: 13 błędów w polskich tytułach filmów
04.09.2013 | aktual.: 22.03.2017 16:22
''Wirujący seks'' to przy tym nic...
To, że polscy dystrybutorzy filmowi wykazują się daleko idącą swobodą w tłumaczeniu filmów, co (aż nazbyt często) owocuje językowymi potworkami, wszyscy wiemy. Tytuły takie jak “Wirujący seks”, “Szklana pułapka” czy “Elektroniczny morderca” przemierzyły internet wzdłuż i wszerz, i wyciągane są przy każdej tego typu dyskusji (więcej tutaj)
.
Ciekawym, choć rzadko (lub wręcz w ogóle) podejmowanym odgałęzieniem tego problemu są popełniane przy tłumaczeniu błędy – czasem wynikające z faktu, że osoba odpowiedzialna za polski tytuł nie widziała filmu (!), czasem będąca objawem spektakularnej niewiedzy.
Na kolejnych stronach przeczytacie o kilku przypadkach, które udało mi się zauważyć (choć z pewnością jest ich więcej).
''Indiański wojownik'', 1955
Na pierwszy rzut oka polski tytuł dobrze odzwierciedla ten oryginalny (“The Indian Fighter”)
.
Problemy z taką jego interpretacją zaczynają się jeśli zerkniemy w fabułę – bohaterem filmu jest mężczyzna, który nie walczy dla Indian, ale… przeciwko nim, skutecznie ich zwalczając.
''Żądło'', 1973
Oryginalne "The Sting" oznacza wprawdzie “żądło”, ale w slangu (i kontekście samej fabuły) jest też określeniem na przeprowadzoną w głębokiej konspiracji akcję mającą na celu wywiedzenie kogoś w pole.
Lepszym tytułem byłby w tym przypadku np. "Skok" albo "Numer". Cokolwiek, byle nie nieszczęsne "Żądło".
''Skrzyżowanie Kassandra'', 1976
W oryginale: "The Cassandra Crossing". To ostatnie słowo oznacza wprawdzie "skrzyżowanie", ale w filmie żadnego skrzyżowania (per se) nie ma.
Jest za to most, będący dla rozpędzonego pociągu (który to pociąg jest niejako głównym bohaterem filmu) miejscem szczególnie niebezpiecznym. Miejsce to określa się właśnie mianem "Cassandra Crossing", ale sformułowania tego nie należy brać dosłownie.
Znacznie sensowniejszym określeniem byłby dla niego "punkt". Dodatkowo imię Cassandra ma polski odpowiednik – Kasandra, przez jedno "s". A zatem, znacznie bardziej trafionym tytułem byłby w tym wypadku np. "Punkt Kasandry".
''Bandyci kontra BMX'', 1983
Polski tytuł zgodny jest z treścią filmu, ale już niekoniecznie z oryginalnym tytułem.
Bo choć film opowiada o dzieciakach na bmx-ach, którzy stają oko w oko z bandytami napadającymi na banki, to oryginalne "BMX Bandits" określa tylko tych pierwszych – grupę (bandę) dzieciaków na bmx-ach.
''10 minut po północy'', 1983
Ten błąd należy traktować jako przypadkową wpadkę, bo oryginalne "10 to Midnight" na ogół funkcjonuje u nas pod poprawnym tytułem "10 minut do północy".
Błąd zdarzył się raz, gdy film wyświetlała jedna z telewizji – wtedy “do” zamieniono na “po”.
''Bohater ostatniej akcji'', 1993
W oryginale "Last Action Hero". W filmie nie ma żadnej "ostatniej akcji" jest za to Arnold, odmalowany na kształt ostatniego prawdziwego bohatera kina akcji.
Zamiast zbitki "Last-Action Hero" należałoby więc raczej zastosować alternatywę "Last Action-Hero".
Dosłownym tłumaczeniem tytułu byłoby w tym przypadku "Ostatni bohater (kina) akcji".
''Teza'', 1996
Dosłownie potraktowany hiszpański tytuł "Tesis" faktycznie oznaczać może "tezę".
Rzecz w tym, że słowo to oznacza także "pracę dyplomową", a bohaterka filmu – studentka madryckiego uniwersytetu – pisze ją na temat audiowizualnej przemocy.
''Wysłannik przyszłości'', 1997
W tym przypadku nie mamy do czynienia z błędem jako takim, ale zbyt daleko idącą interpretacją oryginalnego tytułu ("The Postman")
.
Akcja toczy się w przyszłości (a raczej teraźniejszości, bo w roku 2013), a bohaterem jest tytułowy "listonosz", "posłaniec".
Osoby odpowiedzialne za polski tytuł niepotrzebnie go ukwieciły, bo nie jest on ani niczyim wysłannikiem, ani tym bardziej nie pochodzi z przyszłości.
''Wirtualni wojownicy'', 1997
Dodatkowo sam świat przedstawiony z "wirtualnością" (ang. virtual) nie ma nic wspólnego – wystarczy spojrzeć na kadry zamieszczone po lewej stronie.
''Piąty element'', 1997
W języku angielskim słowo "element" (oryg. tytuł to "The Fifth Element")
ma kilka znaczeń, w tym także "żywioł".
I to właśnie jego – piątego żywiołu, scalającego cztery inne – szukają bohaterowie filmu.
''Życie'', 1999
Kolejny przykład dosłownego tłumaczenia, które niekoniecznie odzwierciedla istotę oryginału.
Owszem, jest to tytuł na swój sposób trafiony, bo opowiada o długoletnim życiu swoich bohaterów. Różnicę w percepcji wyznacza jednak fakt, że spędzają je oni w więzieniu, skazani na dożywocie.
I tak właśnie, jako "dożywocie", należałoby traktować oryginalny tytuł("life", w slangu jest skrótem od "life sentence", czyli właśnie wyroku dożywocia).
''Piękny i szalona'', 2001
Gdy film wchodził na ekrany polskich kin, nazywał się poprawnie – "Piękna i szalona". Było to idealne odzwierciedlenie oryginalnego "Crazy/Beautiful", opowiadającego o lekko rozchwianej, zbuntowanej nastolatce.
Z jakiegoś powodu, gdy film (w którejś z kolei reedycji) wyszedł na DVD, został przemianowany na “Pięknego i szaloną”. Być może nowego dystrybutora zmylił plakat, na którym dwa przymiotniki zdają się opisywać dwoje ludzi, a nie tylko główną bohaterkę, więc postanowił obdzielić oboje po równo.
Kłóci się to jednak z treścią filmu – z takiego tłumaczenia wynikałoby,* że on jest piękny, a ona tylko szalona, w rzeczywistości jednak połączenie tych cech u niej jest często w filmie akcentowane,* a o jego wyglądzie mówi się niewiele.
''8. Mila'', 2002
W teorii jest to tytuł poprawny,bo w polskiej pisowni przymiotnik wyrażany liczbą należy zakończyć kropką.
Problem w tym, że oryginalne "8 Mile" nie oznacza żadnej ósmej mili, którą przemierzył bohater, a jest bezpośrednim tłumaczeniem nazwy ulicy, będącej istotnym i rozpoznawalnym elementem lokalnej topografii (akcja filmu toczy się w Detroit).
W takim przypadku kropki po liczbie być nie powinno. Z czasem dystrybutor naprawił swój błąd – na DVD film ukazał się już pod tytułem “8 Mila”.
Piotr Pluciński