Trwa ładowanie...
oprac. Kamila Gulbicka
29-10-2018 11:58

"Touch me not": odważny film, który zdominował festiwal w Berlinie. Zobacz zwiastun!

Nagrodzone Złotym Niedźwiedziem na Berlinale "Touch Me Not” to oda do ludzkiego ciała i związanych z nim pragnień, a przede wszystkim – to wezwanie do akceptacji odmienności.

"Touch me not": odważny film, który zdominował festiwal w Berlinie. Zobacz zwiastun!Źródło: Materiały prasowe
d278jvt
d278jvt

Adina Pintilie testuje w swoim filmie terapeutyczny potencjał dotyku, obnażenia ciała i emocji, a towarzyszy jej w tym trójka bohaterów. Każdy z nich mierzy się przed kamerą z tym, co ich blokuje, ogranicza, przeraża. Obserwując relacje między nimi, Pintilie stawia pytania o to, jak rozumiemy "intymność”, "piękno”, "związki” czy "pożądanie”. W czasach, w których ciała – choćby kobiet, czy niepełnosprawnych - stały się polem ideologicznej bitwy to nagość okazuje się manifestacją wolności.

ADINA PINTILIE

Adina Pintilie to rumuńska reżyserka i scenarzystka filmowa, urodzona w 1980 roku w Bukareszcie. Studiowała na Narodowym Uniwersytecie Sztuki Teatralnej i Filmowej im. I.L. Caragiale (UNATC). Touch Me Not to jej debiut fabularny, za który otrzymała dwie nagrody na 68. MFF w Berlinie – Złotego Niedźwiedzia oraz Nagrodę za Najlepszy Debiut.

Adina Pintilie o filmie (fragmenty wywiadu Piotra Czerkawskiego dla portalu Filmweb.pl):

"Osobiście lubię myśleć o tym filmie jako o lustrze, które pokazuje, że Inny stanowi tak naprawdę odbicie nas samych. Wszyscy jesteśmy przecież pod jakimś względem wykluczeni, zepchnięci na margines, postrzegani jako outsiderzy. Jeśli nie zaczniemy sami akceptować takich ludzi, nie możemy wymagać, by otoczenie akceptowało nas”.

"Gdy miałam 20 lat, byłam przekonana, że doskonale wiem, czym jest miłość, jak powinny wyglądać związki i w jaki sposób należy okazywać innym uczucia. Sądzę, że nie byłam w tym odosobniona, bo każdy z nas kształtuje wyobrażenia dotyczące miłości pod wpływem rodziny, edukacji czy kultury, w której żyje. Z biegiem czasu okazuje się jednak, że moc tych schematów w konfrontacji z rzeczywistością jest bardzo ograniczona, wobec czego należy je odrzucić i na nowo nauczyć się rozumienia samego siebie oraz potrzeb własnego ciała. Pomyślałam sobie, że to fascynujący proces, który warto udokumentować za pomocą kamery. Początkowo chciałam, by był to projekt osobisty i skupiony wyłącznie na mnie samej, ale potem zrozumiałam, że każdy rozumie intymność inaczej i bardziej interesujące będzie przedstawienie na ekranie odmiennych perspektyw kilkorga różnych bohaterów. W końcu choćby zwykły dotyk, który dla jednej osoby stanowi zwykły wyraz sympatii i bliskości, dla innej będzie nadużyciem, przekroczeniem granic, na które pozwala tylko najbliższym. W jaki sposób ludzie negocjują status wzajemnej relacji? Kiedy i na jakich zasadach decydują się wyeksponować przed drugim człowiekiem własną cielesność? Uznałam, że podróż zainspirowana przez takie pytania może okazać się naprawdę fascynującym przeżyciem”.

d278jvt

Małgorzata Sadowska, selekcjonerka MFF Nowe Horyzonty: "Touch Me Not" nie tylko dotyka tematu ciała, seksualności, intymności, ale po prostu – dotyka. W jednej ze scen sex couch uderza pięścią bohaterkę w klatkę piersiową – film Adiny Pintilie jest takim mocnym uderzeniem. Tylko od nas samych, od naszej relacji z własnym ciałem, zależy, jak na niego zareagujemy – krzykiem, szlochem, gwałtownym wycofaniem, głębokim oddechem. Niesamowicie odważny, fascynujący, sytuujący się pomiędzy dokumentem, psychodramą, fabułą, a performance’m debiut młodej Rumunki bardziej doświadcza się, niż ogląda. Kino bardzo rzadko w tak otwarty, dojrzały sposób zajmuje się ciałem, rzucając je na żer pornografii. Pintilie zwraca je nam, widzom, byśmy to zaniedbane, napięte ciało mogli wreszcie poczuć, zrozumieć, pokochać”.

Marcin Pieńkowski, dyrektor artystyczny MFF Nowe Horyzonty: "To było dla mnie wielkie zaskoczenie i niezwykłe odkrycie festiwalu w Berlinie. Magnetyczny, wstrząsający, bardzo mocny quasidokument o ludzkim ciele – jego pragnieniach, odczuciach, frustracjach i kryzysach. Kino jako przedziwna terapia i hipnotyzujący eksperyment, w którym warto wziąć udział i warto wytrwać.”.

Tadeusz Sobolewski, "Gazeta Wyborcza”: "Fenomenalne "Touch Me Not" to odważna i trafna decyzja jury. (…) "Touch Me Not" działa inaczej niż film, który bywa często narzędziem podglądania. Te obrazy służą odblokowaniu, uwalnianiu; nie ma w nich miejsca na grzeszne oko. Pintilie pozbawia lęku tych, którzy nie akceptują swoich ciał i swojej inności. Kategoria wstydu, bezwstydu, grzechu przestaje się liczyć – i lęk zostaje pokonany. Również w widzu, który «zbroi się» na widok nagości”.

Marcin Stachowicz, Filmweb: "Rumuńska artystka zatarła granicę między fikcją a dokumentem, weszła głęboko w ciała swoich bohaterów, zainscenizowała ich najbardziej intymne fantazje. Zrobiła dzieło całkowicie samoświadome”.

d278jvt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d278jvt