Twórcy "Ślubów panieńskich" zdradzają pierwsze szczegóły

Produkcja ekranowej wersji komedii Fredry „Śluby panieńskie” zaczyna się na dobre rozkręcać. Od kilku miesięcy metodycznie, ale i dyskretnie, organizowano castingi do filmu Filipa Bajona.

Twórcy "Ślubów panieńskich" zdradzają pierwsze szczegóły
Źródło zdjęć: © Maciej Dyczkowski

20.04.2009 13:32

Reżyser obsady Violetta Buhl (m.in. „Tylko mnie kochaj”, „Przedwiośnie”) zdradza: – Aby wybrać aktorów do ról młodych bohaterów Fredry postanowiliśmy objąć castingiem wszystkie szkoły teatralne, a także absolwentów, którzy ukończyli szkołę aktorską rok lub dwa lata temu. I tu natrafiliśmy na pewien istotny problem.

Okazało się, że młodzi aktorzy często recytują tekst bez jego pełnego rozumienia, a my mieliśmy dla nich nieco trudniejsze zadanie – naszym celem jest bowiem przełożenie sztuki Aleksandra Fredry na reguły dużego ekranu. Filmem rządzą inne zasady, zatem ważne jest przekazanie emocji zarówno w ruchach, w mimice, jak i właściwej modulacji i interpretacji tekstu.

Twórcy zmienili więc pierwotny zamysł. Drugiemu castingowi przyświecało już inne założenie. Buhl tłumaczy: – Po pierwszym castingu postanowiliśmy, że aby utrzymać widza w fotelu kinowym, należy zaangażować młodych aktorów, ale już z jakimś doświadczeniem w pracy przed kamerą, świadomością aktorstwa i wyróżniającą się osobowością. Wówczas postaci kreowane na ekranie będą prawdziwe. Czy udało się znaleźć odpowiednich odtwórców tych ról? Producenci filmu, Zbigniew Domagalski i Krzysztof Dużyński, mówią: – Obsada filmu trzymana jest w ścisłej tajemnicy. Takie na razie jest życzenie sponsorów promocji. Jednak Violetta Buhl uchyla rąbka tajemnicy: – Gdy pojawiły się na przesłuchaniu dwie śliczne, znane aktorki poczuliśmy, że to jest właściwy wybór… Podobnie było z Antkiem Pawlickim. Antoni przedstawił nam się w niekonwencjonalny sposób, był zupełnie inny niż jego młodzi koledzy po fachu – trochę cyniczny, wyluzowany, doskonale posługujący się językiem epoki, a jednocześnie współczesny – nie kryje podziwu reżyserka
obsady i dodaje: – Antoni będzie Gustawem, który nie tkwi nogami w XIX wieku i może nawiązać kontakt ze współczesnym młodym widzem.

Reżyser filmu Filip Bajon podsumowuje: – Czwórkę młodych aktorów należało wybrać starannie, pod kątem naturalności i szczerości. Muszą też mieć ten naddatek, który powoduje, że kiedy się ich fotografuje, roztaczają wokół siebie przyciągającą aurę. Chyba nam się to udało…

Pani Dobrójska, Radost (w tej roli Robert Więckiewicz), Albin i ojciec Klary układają kontrakty małżeńskie. Córka Dobrójskiej Aniela ma zostać żoną bratanka Radosta, hulaki Gustawa. Zbuntowana Klara ma wyjść za mąż za sąsiada Dobrójskiej – Albina. Dziewczęta, chcąc pokrzyżować plany dorosłych, składają śluby, że nigdy nie wyjdą za mąż.

Jednak na skutek intryg wszystko się szczęśliwie kończy. Komedia będzie miała także warstwę współczesną, pokazującą uczuciowe relacje pomiędzy aktorami grającymi główne role.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)