Umierający fan marzy, by obejrzeć przed śmiercią ''Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy''
Daniel Fleetwood ma 32 lata, mieszka w Teksasie i boi się, że nie dożyje premiery filmu "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy". Śmiertelnie chory fan "Star Wars" marzy, by Disney pozwolił mu obejrzeć siódmy epizod, zanim odejdzie z tego świata.
O Danielu Fleetwoodzie świat usłyszał za sprawą inicjatywy #ForceForDaniel, która błyskawicznie obiegła media społecznościowe. Posty z takim hashtagiem opublikował między innymi Mark Hamill, czyli filmowy Luke Skywalker, i John Boyega, wcielający się w nową postać o imieniu Finn. Akcja ma zwrócić uwagę Disneya na chorego na nowotwór Fleetwooda, który w lipcu usłyszał od lekarzy, że zostały mu zaledwie dwa miesiące życia.
Historia Fleetwooda przypomina scenariusz filmu "Fanboys" z 2009 roku, w którym grupa przyjaciół - fanatyków "Star Wars" - wkrada się do posiadłości George'a Lucasa, aby chory na raka chłopak mógł obejrzeć przed śmiercią "Mroczne widmo".
Warto pamiętać, że J.J. Abrams, reżyser "Przebudzenia mocy" zetknął się w przeszłości z podobnym przypadkiem. W 2013 roku pozwolił umierającemu fanowi obejrzeć przed śmiercią wyreżyserowany przez siebie film "W Ciemność: Star Trek". Szczęśliwy mężczyzna zmarł kilka dni po seansie.
Premiera filmu "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy" odbędzie się 18 grudnia.