Val Kilmer: Wielki ubytek masy. Aktor schudł aż 36 kg
„Od Batmana do Fatmana” - tak brzmiały nagłówki w tabloidach. Mijały miesiące, a Kilmer nie odzyskiwał dawnej formy i nie planował powrotu na siłownię. Czyżby jednak wreszcie zmienił zdanie? Niestety, jego aktualna przemiana również nie wzbudziła entuzjazmu...
Przez lata grywał mężczyzn wysportowanych, rwących się do bitki i chętnie eksponujących swoją muskulaturę. Val Kilmer stał się jedną z najpopularniejszych gwiazd kina akcji, założył nawet kostium Batmana i cieszył się niesłabnącą sympatią przedstawicielek płci pięknej. Kilka lat temu z ulubieńca tłumów Kilmer stał się jednak obiektem kpin, narażając się na prawdziwe pośmiewisko.
Dziennikarze wytykali aktorowi każdy kolejny nadprogramowy kilogram, ale on najwyraźniej nic sobie z tego nie robił. Stale przybierał na wadze, aż wreszcie nawet fani zaczęli się martwić o jego zdrowie.
„Od Batmana do Fatmana” - tak brzmiały nagłówki w tabloidach. Mijały miesiące, a Kilmer nie odzyskiwał dawnej formy i nie planował powrotu na siłownię. Czyżby jednak wreszcie zmienił zdanie? Niestety, jego aktualna przemiana również nie wzbudziła entuzjazmu...
Przestał o siebie dbać
W latach 80. i 90. był u szczytu popularności i zagrał w wielu kultowych już filmach, jak „Top Gun”, „Willow”, „The Doors”, „Gorączka”, „Tombstone” czy „Batman Forever”.
Zachwycano się jego męską urodą, jak również wysportowaną, nieskazitelną sylwetką. Jednak wraz z upływem lat kariera Kilmera zaczęła zwalniać, pojawiał się w filmach spoza głównego nurtu i coraz mniej o siebie dbał.
Kiedy jego zdjęcia z 2007 roku obiegły świat, fani nie kryli zdziwienia, co też stało się z ich idolem...
Arogancki gwiazdor
Spekulowano, że taką nagłą otyłość mogła spowodować choroba albo że Kilmer przygotowywał się do jakiejś wymagającej, nietypowej dla jego emploi roli. Współpracownicy aktora mieli jednak inną teorię.
Twierdzili, że Val ma bardzo trudny charakter i z czasem już nawet nie zadawał sobie trudu, by nad nim zapanować.
Kiedy stał się gwiazdą, zrobił się arogancki i zaczął wierzyć, że szczęście go nie opuści, a ludzie będą go wielbić, nawet gdy przestanie się starać. Więc przestał. A kiedy wszedł na wagę, okazało się, że waży... 122 kg.
W obronie idola
Powrót do „dawnego” stanu nie był łatwy i wyglądało na to, że Kilmerowi wcale nie zależy na zrzuceniu nadprogramowych kilogramów.
Niektórzy usprawiedliwiali swojego idola, przypominając, że aktor przekroczył już pięćdziesiątkę, a jego metabolizm znacznie zwolnił.
Inni jednak podkreślali, że wielu herosów kina akcji - jak Sylvester Stallone, Arnold Schwarzenegger czy Dolph Lundgren – wciąż utrzymuje doskonałą formę. Żarty na temat tuszy Kilmera stawały się coraz popularniejsze, a sieć obiegały zdjęcia tłuściutkiego aktora opatrzone coraz złośliwszymi komentarzami.
Czas schudnąć
I wreszcie Kilmer zrozumiał, że bezkrytyczne uwielbienie tłumów nie trwa wiecznie. Nie pomogły tłumaczenia, że „zapuścił się”, bo tak bardzo w kość dał mu rozwód z żoną. Widzowie byli nieprzejednani.
Aktor wziął się za siebie, za cel stawiając sobie redukcję wagi. Zaprzeczał jednak, jakoby stosował jakieś środki odchudzające czy korzystał z pomocy trenera personalnego – twierdził, że wszystko dzięki zdrowemu jedzeniu i ćwiczeniom, a zwłaszcza długim spacerom. Najwyraźniej wystarczyło, bo *Kilmer zrzucił aż 36 kg.*
''To ty, Val?''
Jednak najnowsze zdjęcia 54-letniego aktora nie budzą już takiego entuzjazmu. Widać na nich przygarbionego i wychudzonego starszego pana.
„To ty, Val?”, pytał dramatycznie magazyn Daily Mail, dodając kilka słów o tej **„drastycznej przemianie”.
Faktycznie, Kilmer nie przypomina już dawnego siebie, a jego wygląd, ponownie, choć tym razem z innych powodów, wywołuje prawdziwy niepokój...
Aktorski wizerunek?
Niektórzy łudzą się, że to jedynie część aktorskiego wizerunku i Kilmer schudł tak bardzo wyłącznie do roli.
Nie wiadomo ile w tym prawdy, ale faktycznie gwiazdor zaangażowany jest w kilka projektów.
Wcieli się w Marka Twaina w dwóch filmach, przygodowym „Tom Sawyer & Huckleberry Finn” i dramacie „Mark Twain and Mary Baker Eddy”, wystąpi również w owianym tajemnicą filmie Terrence'a Malicka i, prawdopodobnie, pojawi się u boku innego nieco już przebrzmiałego gwiazdora kina akcji, Erica Robertsa, w „The Unknown Son”. (sm/gk)