Trwa ładowanie...

Wiele twarzy Viggo Mortensena. "Green Book" w kinach od 8 lutego!

Nominowanego do Oscara Viggo Mortensena zobaczymy w obsypanej nagrodami historii nieprawdopodobnej przyjaźni – "Green Booku” Petera Farrelly'ego – już 8 lutego.

Wiele twarzy Viggo Mortensena. "Green Book" w kinach od 8 lutego!Źródło: Youtube.com
dp0l2zg
dp0l2zg

Może łatwiej byłoby wymienić to, czego Viggo Mortensen, "aktor renesansu”, nie potrafi. Zna 8 języków, jest malarzem, fotografem, muzykiem i pisarzem. Ma na koncie kilka tomów poezji po angielsku i hiszpańsku oraz kilkanaście albumów fotograficznych i muzycznych. Od lat prowadzi wydawnictwo Perceval Press – założone za gażę z "Władcy Pierścieni” – w którym poza swoimi dziełami publikuje prace debiutujących i niszowych artystów.

Lada moment do swojego CV będzie mógł dopisać jeszcze jeden zawód, bo nawet teraz, kiedy rola w świetnie przyjętej przez krytyków i publiczność komedii "Green Book” Petera Farrelly’ego przyniosła mu trzecią w karierze nominację do Oscara, Viggo nie spoczął na laurach, tylko zarywa noce na planie filmowym w Toronto, gdzie kręci swój reżyserski debiut, "The Falling”.

Zobacz zwiastun:

Zamiłowanie do sztuki wydaje się naturalną konsekwencją jego bogatego życiorysu. Wychowany przez matkę Amerykankę i ojca Duńczyka, dzieciństwo spędził wśród różnych kultur, od Wenezueli, przez Danię, po Argentynę, gdzie jego ojciec był farmerem. Po rozwodzie rodziców Viggo zamieszkał z matką w Nowym Jorku – tam ukończył iberystykę i nauki polityczne, a potem ruszył w podróż po Europie. Można go było spotkać za kierownicą ciężarówki i sprzedającego kwiaty na kopenhaskim targu. Z pewnym bagażem doświadczeń, po powrocie do USA postanowił spróbować sił w aktorstwie.

dp0l2zg

Gdyby Woody Allen nie wyciął scen z jego udziałem z "Purpurowej Róży z Kairu”, byłby to jego ekranowy debiut. Ostatecznie zadebiutował w 1985 roku rolą amisza w "Świadku” Petera Weira. Od tej pory grywał regularnie, łącząc rozrywkowe kino głównego nurtu z ambitniejszym repertuarem. Był "najsłodszym psychopatą w historii” w "Teksańskiej masakrze piłą mechaniczną 3”, ale też wewnętrznie rozdartym eks-żołnierzem w festiwalowym "Indiańskim biegaczu” Seana Penna.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Jego kręte drogi zawiodły go nawet do Polski, na plan kręconej na plaży w Łebie "Ewangelii według Harry’ego” Lecha Majewskiego. Mało brakowało, a byłaby to jego ostatnia rola! Znany z zamiłowania do przyrody Mortensen odmówił noclegu w hotelu, w którym ulokowano resztę ekipy i uparł się, że spędzi noc w swoim rozpiętym na wydmach namiocie. Skutek: nad ranem ekipa w ostatniej chwili wyciągnęła go z ruchomych piasków.

dp0l2zg

W latach 90. oglądaliśmy go u boku Demi Moore w "G.I. Jane”, w "Morderstwie doskonałym” z Gwyneth Paltrow i „Portrecie damy” z Nicole Kidman. Wciąż były to jednak pomniejsze role. Przełom nadszedł wraz z "Władcą Pierścieni” Petera Jacksona, filmem, który przyniósł mu międzynarodową sławę i zwrócił na niego uwagę światowej klasy reżyserów. Od tej pory trzykrotnie współpracował z Davidem Cronenbergiem, któremu zawdzięcza swoją pierwszą nominację do Oscara (za film "Wschodnie obietnice”). W jego "Niebezpiecznej metodzie” wcielił się z kolei w Zygmunta Freuda.

Doceniono również jego rolę w nominowanej do Złotego Lwa, postapokaliptycznej "Drodze” Johna Hillcoata. Trzy lata temu drugą nominację do złotej statuetki przyniosła mu świetnie przyjęta na festiwalu w Cannes niezależna amerykańska produkcja "Captain Fantastic”.

dp0l2zg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dp0l2zg