Will Smith zdradził, że wcielając się w rolę Chrisa Gardnera w filmie "W pogoni za szczęściem" czerpał inspirację z życiorysu własnego ojca.
Smith zagrał mężczyznę, który po utracie pracy i mieszkania mieszka wraz synem w przytułkach. - Mój tata potrafił poradzić sobie w życiu - opowiada aktor. - Robił wszystko, co w jego mocy, aby jego dzieciom nigdy nie brakło chleba. Dbał też o to, abyśmy zawsze byli u jego boku. Kiedy miałem sześć lat, tata zabierał nas ze sobą do pracy. Musiał na nas uważać, bo nie było tam najbezpieczniej.
Gwiazdor ujawnił także, że współpraca z żoną Jadą Pinkett Smith na planie filmu "Ali" nie układała się najlepiej. - Jada nie chce już ze mną grać - tłumaczy aktor. - Chyba traktowałem ją zbyt protekcjonalnie. Zdrowa atmosfera w domu jest dla nas bardzo ważna, więc nie będziemy już razem pracować.
Najnowszy projekt z udziałem Willa Smitha, "I Am Legend", trafi do kin pod koniec roku.