Witold Pyrkosz zmarł 7 lat temu. Nigdy nie mówił o pierwszej żonie
Utalentowany, sympatyczny, niezwykle szczery i z ogromnym poczuciem humoru. Taki był Witold Pyrkosz. Jeden z ukochanych aktorów Polaków zmarł w wieku 90 lat 22 kwietnia 2017 r. W ostatnich latach kojarzył się przede wszystkim z rolą nestora rodu Mostowiaków w serialu "M jak miłość", jednak na swoim koncie miał wiele innych niezapomnianych wcieleń.
- Życie jest takie, że przychodzą nowi – wnuki, prawnuki, dom się zapełnił nowymi osobami... ale bez Witka to już nie jest ten sam dom. Dla mnie osobiście Witek zawsze będzie w tej mojej kuchni i naszym pokoju. Od 18 lat był, jest i będzie - opowiadała po śmierci Pyrkosza Teresa Lipowska, czyli serialowa żona z "M jak miłość".
Witold Pyrkosz za pracę artystyczną otrzymał Krzyż Kawalerski i Złoty Krzyż Zasługi, a także Telekamerę czy SuperWiktora. Był ulubieńcem dorosłych, ale i dzieci, które pokochały go za dubbingowanie Złomka w "Autach". W ósmą rocznicę śmierci przypominamy sylwetkę wielkiego nieobecnego.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
"Lubił się wygłupiać i dużo gadać"
Witold Pyrkosz w młodości sprawiał mnóstwo problemów. Należał do szajki, której członkowie grali w karty, pili alkohol i wszczynali bójki. Był przy tym strasznym gadułą, dlatego otrzymał przezwisko "Słowik". Z trudem ukończył liceum hotelarskie, a po namowach znajomych zdawał do szkoły teatralnej, bo "lubił się wygłupiać i dużo gadać".
- Do dziś się śmieję, że chyba wszyscy, którzy tego dnia zdawali egzaminy, musieli być gorsi - wyznał po latach Pyrkosz, który nie łudził się, że zostanie przyjęty. A jednak.
Żona młodsza o 19 lat
Na studiach odkrył swoje powołanie i robił wszystko, by zostać aktorem. A przy okazji czerpał korzyści z rozpoznawalności, jaką zapewniały mu nawet drobne role. - Nie byłem wysokim, przystojnym brunetem, a podobały mi się dziewczyny i jakoś trzeba było sobie radzić - wyznał Pyrkosz, który wkrótce ożenił się z Ewą Bilewską i został ojcem. Ale związek nie przetrwał i doszło do rozwodu.
W 1962 r. spotkał Krystynę (na zdjęciu), która dwa lata później została jego ukochaną żoną. Choć dzieliło ich niemal 20 lat, aktor był przekonany, że to kobieta jego życia. - Byłem zakochany jak wariat. Do tego stopnia, że klęczałem przed przyszłą teściową i błagałem o rękę jej córki. Nasza miłość przypomina przewlekłą chorobę, z którą trudno się wyleczyć - opowiadał aktor, który poznał drugą żonę, gdy miała 17 lat.
O pierwszej żonie nigdy nie mówił
Witold Pyrkosz jest do dziś pamiętany z kultowych ról w takich produkcjach jak "Alternatywy 4", "Janosik", "Kingsajz", "Vabank" czy "Czterej pancerni i pies". W latach 2000-2017 był głową rodziny Mostowiaków w "M jak miłość", ale wcześniej przez długi czas występował na najlepszych scenach teatralnych (Teatr Narodowy, Polski, Komedia itp.).
Prywatnie był ojcem trójki dzieci i doczekał się gromadki wnuków. Witold Pyrkosz chętnie opowiadał o swojej drugiej żonie i zabierał ją na branżowe imprezy. Milczał za to na temat Ewy Bilewskiej, z którą próbował ułożyć sobie życie w latach 50. Jedyna znana wzmianka na jej temat pojawia się w książce Pyrkosza "Podwójnie urodzony", w której napisał:
"Dostałem mieszkanie, wygrałem samochód, pięknego trabanta, rozwiodłem się... Nosiłem marynarkę w kratę i spodnie rurki. Możecie sobie wyobrazić, jak wyglądało wtedy moje życie".