Zagrała striptizerkę. "Czułam się zawstydzona i oceniana"
Demi Moore za rolę striptizerki zgarnęła, jak na tamte czasy rekordowe, 12 mln dolarów. Zmieszano ją z błotem, komentowano jej ciało i fakt, że była wtedy już mamą. Aktorka otwarcie opowiada, czego się nasłuchała.
Demi Moore przyznała w najnowszym wywiadzie, że po brawurowej roli w filmie "Striptiz" z 1996 roku czuła się zawstydzona i osądzana. W tej produkcji wcieliła się w rolę sekretarki z biura FBI, która, walcząc o lepszy byt dla siebie i dziecka, podejmuje się pracy striptizerki. Za tę rolę Demi Moore otrzymała rekordowe wynagrodzenie 12,5 miliona dolarów, stając się wtedy najlepiej opłacaną aktorką w Hollywood.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Substancja". Wstrząsający film z Demi Moore. Zobacz fragment
Demi Moore i kontrowersyjny "Striptiz"
W rozmowie z "CBS Mornings" Demi Moore opowiedziała o doświadczeniach związanych z rolą w kontrowersyjnym filmie. "Myślę, że zdecydowanie odczułam wpływ surowej oceny, która mnie spotkała, w wielu aspektach zawstydzającej, ponieważ grałam striptizerkę" – przyznała aktorka.
"Dużo z tego było próbą umniejszenia znaczenia tego monumentalnego momentu, który zmieniał sytuację w branży filmowej nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich kobiet" – dodała Moore. "Nie próbowałam rywalizować z mężczyznami, po prostu chciałam otrzymać zapłatę, na którą czułam, że zasłużyłam" - powiedziała, nawiązując do swojej rekordowej wypłaty za ten film. Dziś nikogo nie dziwi już, że aktorka może zarobić na jednej produkcji 12 mln dol. i więcej. Przykładowo, 20-letnia Millie Bobby Brown za udział w filmie "The Electric State" miała zgarnąć nawet 20 mln dol.
Demi Moore w ostatnim czasie rozlicza się ze swoją wyboistą karierą. Za "Striptiz" dostała dwie nominacje do Złotych Malin. Do tej antynagrody nominowano ją z resztą wielokrotnie (m.in. za film "Niemoralna propozycja"). W sumie przyznano jej w życiu trzy Złote Maliny. Teraz los się odmienił i Demi Moore obsypano nominacjami do najbardziej prestiżowych nagród za występ w "Substancji".
Za wcielenie się w starzejącą się gwiazdę Hollywood Elizabeth Sparkle ma szansę na aktorskiego Oscara. Powalczy o tę nagrodę z Cynthią Erivo ("Wicked"), Fernandą Torres ("I'm Still Here"), Karlą Sofią Gascon ("Emilia Perez") i Mikey Madison ("Anora"). Ogłoszenie wyników Akademii Filmowej będzie miało miejsce z 2 na 3 marca.
Jeden z najdroższych seriali Apple TV+ wrócił! "Rozdzielenie" za bimbaliony dolarów zaskakuje widzów, podobnie jak "The Pitt" od Maxa, który opowiada dramaty z SOR-u. Coś tu jednak nie gra, o czym opowiadamy w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: