Trwa ładowanie...

Zbigniew Zamachowski: Choleryk po przejściach [WYWIAD]

Zbigniew Zamachowski: Choleryk po przejściach [WYWIAD]Źródło: EastNews
d1ksj6w
d1ksj6w

Jest jednym z najwybitniejszych polskich aktorów. Ma na koncie wiele pamiętnych ról dramatycznych, ale posiada także nieprzeciętny talent komediowy. W komedii *"7 rzeczy, których nie wiecie o facetach", która trafi do kin 26 lutego, gra Ricky'ego Poprawę – gwiazdę polskiej muzyki rozrywkowej po przejściach. Cóż to jest za facet.*

Gra pan fantastyczną postać w filmie „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach”!

Widziałem tylko kilka ujęć filmu, do których podkładałem głos, więc trudno mi mówić o konkretach, ale na pewno Ricky ma potencjał. Od jakiegoś czasu z dystansem podchodzę do nowych scenariuszy, ale tym razem było inaczej. Od pierwszych stron wiedziałem, że mam do czynienia ze znakomitym materiałem aktorskim. Scenariusz „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach” jest świetnie napisany i ma dobrze zarysowane role. W życiu nie grałem takiego człowieka jak Ricky Poprawa, więc mnie to niesamowicie nakręciło. Zresztą wstęp poczyniony przez pana Tadeusza Lampkę, producenta filmu, był na tyle obiecujący, że nie mogłem odmówić. Granie takiej postaci jest niczym jazda na jednej łyżwie. Postanowiłem zaryzykować.

Gdy się jeździ na jednej łyżwie, łatwo się przewrócić...

Trudno poruszać się na granicy groteski, a jednocześnie dbać, by nie stracić człowieczeństwa postaci. W takich okolicznościach bardzo łatwo przesadzić. Z panią reżyser Kingą Lewińską i operatorem Jarkiem Żamojdą, z którym znam się od czasów studiów, pilnowaliśmy, żeby Ricky miał ręce i nogi i mam nadzieję, że ma. Sam jestem ciekaw efektów mojej pracy na planie.

Co kryje się pod przykryciem ekscentrycznych ubrań i zachowań pana bohatera? Jakim człowiekiem jest Ricky?

Jest cholerykiem po przejściach. To człowiek otwarty na wszelkie opcje, które zapewnia życie. Były czasy, gdy wychodził w miasto i nie miało dla niego znaczenia, czy u jego boku bawi się ta, czy tamta płeć, byleby nie zabrakło wrażeń. Nic nie jest mu obce. Ma za sobą mroczny okres dziesięciu lat przebywania za granicą, w Stanach Zjednoczonych, gdzie sięgnął dna. Potrafił się od niego odbić, wrócił do kraju i się odbudował. Jednocześnie nie jest już młodzieniaszkiem, który spędza noce poza domem i szuka wrażeń. Kilka fajnych scen świetnie go określa. Myślę, że to historia nie wyssana z palca; nie trzeba by długo szukać, żeby znaleźć, nie tylko w show biznesie, ludzi którzy zaznali takiego losu.

d1ksj6w

Szaleństwa artystyczne Ricky'ego w pewnym sensie równoważy wielka miłość, którą darzy Polskę. Czy jego zacięcie patriotyczne ułatwiło panu zbudowanie tej postaci?

Ułatwiło i utrudniło. Ułatwiło o tyle, że miłość do ojczyzny w wykonaniu Ricky'ego jest bardzo wyrazista, co daje wskazówkę, jak tę postać zagrać. Z drugiej strony łatwo było to przerysować. Mam obawy, że parę osób może wziąć patriotyzm mojego bohatera jeden do jednego, bez mrugnięcia okiem. Gdy widzowie usłyszą hymn emigranta w jego wykonaniu, mogą pomyśleć, że idealnie wpisuje się w bogoojczyźniany ton, który obecnie dominuje w naszej rzeczywistości.

Pamięta pan słowa tej piosenki?

Pamiętam, ale ich nie przytoczę, żeby nie odzierać Ricky'ego z tajemnicy. Gdy pierwszy raz przeczytałem tekst tej piosenki, pękałem ze śmiechu. Jego autorem jest Piotrek Wereśniak, współscenarzysta filmu. Myślałem, że świetnie odnajduje się tylko na niwie prozy, ale okazało się, że nie najgorzej sprawdza się również w języku mowy wiązanej.

"7 rzeczy, których nie wiecie o facetach" nie jest typową komedią. Bawi, ale jednocześnie wzbudza refleksję.

Jeśli widzowi się zechce, oglądając ten film będzie mógł dowiedzieć się czegoś o życiu. Ricky'ego można odbierać na płaszczyźnie poważnej i zabawnej, czyli tak, jak najbardziej lubię. Życzę sobie, by miał cechy, do których widz się uśmiechnie, i takie, które wzbudzą refleksję. Myślę, że stworzyliśmy z Maćkiem Zakościelnym (gra Kordiana, producenta muzycznego – przyp. aut.) graniczny wątek, jeśli chodzi o relacje męsko-męskie.

d1ksj6w

Film będzie miał dwie premiery – najpierw w Krakowie, potem w Warszawie. Będzie pan na obu?

Termin krakowskiej pokrywa się z moim wyjazdem za granicę. Ląduję w kraju dzień później o szesnastej, a o dziewiętnastej zaczyna się premiera w Warszawie. Mam nadzieję, że nie pojawią się żadne komplikacje i zdążę. Plan w stylu Ricky'ego (śmiech).

Leci pan na urlop, czy do pracy?

Mam odbyć we Włoszech rozmowy na temat ewentualnej współpracy filmowej. Jeśli się dogadamy, fajnie, jeśli nie - będę miał przynajmniej miłą wycieczkę.

Zbliża się dwudziesta pierwsza, zaraz kończymy rozmowę, a pan jedzie do pracy, do swoich studentów...

Od ponad dwudziestu lat jestem wykładowcą w Akademii Teatralnej w Warszawie. Zbliża się sesja, więc mam więcej obowiązków. Aktor nie ma normowanego czasu pracy, to nie fabryka krzeseł, gdzie przychodzi się o siódmej, a wychodzi o piętnastej. Ten zawód uprawia się cały czas; uczymy tego studentów. Gdy traktuje się swoje zajęcia poważnie, myśli się o roli także po zejściu ze sceny czy planu filmowego. Postać tworzy się wszędzie, do głowy cały czas przychodzą lepsze i gorsze pomysły.

d1ksj6w

Co jeszcze, oprócz pracy ze studentami, zajmuje pana obecnie zawodowo?

Jestem na etacie w Teatrze Narodowym, gdzie występuje w trzech spektaklach. W „Królowej śniegu” w reżyserii Piotra Cieplaka, przepięknej sztuce „Milczenie o Hiobie” tego samego reżysera, którą gorąco polecam, oraz „Białym małżeństwie” Tadeusza Różewicza. Oprócz tego gram gościnnie w Teatrze Syrena u Wojtka Malajkata w „Klubie hipochondryków”. Za chwilę wyjdziemy na scenę po raz czterechsetny. To już trzynasty sezon i nie zapowiada się, żebyśmy chcieli się z tym spektaklem rozstać. Przynajmniej widzowie nie bardzo dają nam na to szansę. Jest jeszcze „Zamach na MoCarta, czyli jeżeli śpiewać to nie indywidualnie” z Grupą MoCarta i komedia kryminalna „Intryga” w reżyserii Jana Englerta, którą gramy w Teatrze Kamienica Emiliana Kamińskiego.

W przyszłym sezonie będę występował na deskach Teatru Polonia. Dostałem zaproszenie od pani Krystyny Jandy, żeby zagrać Szwejka, co mnie niezwykle cieszy, bo to jedna z moich ulubionych postaci. Premiera planowana jest na przełom października i listopada.

_ Rozmawiał: Kuba Zajkowski_

d1ksj6w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ksj6w

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj