Zdzisław Karczewski: człowiek legenda

Człowiek wielu talentów

Człowiek wielu talentów
Źródło zdjęć: © Agencja Forum

/ 7Człowiek wielu talentów

Obraz
© Agencja Forum

Na ekranie pojawiał się głównie w epizodach, udowodnił jednak, że nawet z roli drugoplanowej potrafi zrobić prawdziwe dzieło sztuki. Ogromną popularność i sympatię publiczności przyniosła mu rola Jaśko „Johna” Pawlaka w kultowej komedii „Sami swoi”.

CZYTAJ DALEJ >>>

/ 7Mistrz Polski

Obraz
© Agencja Forum

Wszyscy spodziewali się, że Zdzisław Karczewski zrobi wielką karierę – choć początkowo wróżono mu przyszłość nie na scenie, a na boisku.

Od najmłodszych lat przejawiał ogromne zainteresowanie sportem i jako lekkoatleta odnosił ogromne sukcesy.

W latach 20. został, między innymi, mistrzem Polski w biegu na 800 m i w sztafecie 4 x 400 m, wicemistrzem Polski w biegu na 5000 m i trójskoku oraz brązowym medalistą w chodzie na 10 km. A w 1924 roku zdobył srebrny medal w sztafecie olimpijskiej podczas II Akademickich Mistrzostw Świata w Warszawie.

/ 7Krytyka go kochała

Obraz
© East News

Równocześnie jednak Karczewski rozwijał swoje inne zainteresowania – przyznawał, że od zawsze ciągnęło go na scenę, dlatego po maturze zdecydował się na szkołę aktorską. Dyplom otrzymał w 1925 roku i od razu wylądował w teatrze.

Ze względu na warunki zewnętrzne powierzano mu głównie role charakterystyczne, a krytyka się nad nim rozpływała.

- Styl aktorski Z. Karczewskiego – pisała w jednej z recenzji K. Skuszanka - wykształcił się, jak sądzę, na świetnej obserwacji natury ludzkiej i wysnutej z tej obserwacji spokojnej, stoickiej filozofii pogodzenia z naturą.

/ 7Przed kamerami

Obraz
© East News

Równocześnie Karczewski próbował swoich sił również na planie filmowym. Przed kamerami zadebiutował na początku lat 30.

Wystąpił między innymi w filmach: „Doktór Murek”, „Za wami pójdą inni”, „Dwie brygady”, „Trzy starty”, „Ludzie z pociągu”, „Czarne skrzydła”, „Drewniany różaniec” czy „Czerwone i złote”.

Ostatni raz na ekranie pojawił się w 1970 roku, w „Promie”. Karczewski pojawił się również w serialu „Czterej pancerni i pies”, gdzie zagrał niewielką, ale znaczącą rolę; wcielił się w Jefima Siemionowicza, opiekuna Janka na Syberii.

/ 7Wątpliwości Chęcińskiego

Obraz
© East News

Rozgłos przyniosła Karczewskiemu rola Jaśko Pawlaka w „Samych swoich”. Mało kto wie, że Sylwester Chęciński początkowo nie był zadowolony z gry swojego aktora.

- John, czyli Jaśko Pawlak, który musiał uciekał do Ameryki, i który po latach przyjeżdża w odwiedziny do brata, mówi głosem Zdzisława Karczewskiego, który go gra – czytamy w książce „Sami swoi. Za kulisami komedii wszech czasów”. - Chęciński wolał, żeby było inaczej. Nie był zachwycony tym, w jaki sposób Jaśko mówi, ale podczas kręcenia uznał, że wystarczy, jeśli jego polski zostanie „złamany” przez wtrącanie angielskich słówek. Pewna sztuczność, jaka w ten sposób powstała, wydawała się „na ucho” akceptowalna i przekonująca. Wyszło nie tak, jak sobie to wyobrażał, ale przy „Samych swoich” za późno było już na zmiany.

/ 7Pan dyrektor

Obraz
© East News

Po wojnie Karczewski powrócił do Warszawy z Niemiec – gdzie został wywieziony po upadku powstania warszawskiego i zmuszony do pracy w kopalni – i zaczął pracę w rozgłośni Polskiego Radia w Bydgoszczy.

Ponieważ jako radiowiec radził sobie świetnie, niedługo później zaproponowano mu stanowisko dyrektora w Rozgłośni w Szczecinie. To właśnie Karczewski uznał, że sygnałem szczecińskiej Rozgłośni Radiowej powinien być dźwięk syreny statku. Ponieważ jednak pojawiły się poważne problemy z jego nagraniem, ostatecznie dźwięk syreny zastąpił... odgłos wydawany przez wypełnioną w połowie winem butelkę.

/ 7Romans z aktorką

Obraz
© East News

Karczewski realizował się również jako reżyser – i w ten sposób poznał młodszą od niego o 18 lat aktorkę Jadwigę Mayr.

Zakochał się błyskawicznie, wdał się w romans i wreszcie odszedł od żony, Wandy, by poślubić swoją kochankę. Dla Mayr porzucił również ukochaną Warszawę i w 1947 roku przeniósł się na stałe do Wrocławia.

Wciąż wiele grał, reżyserował, został również dyrektorem w Państwowych Teatrach Dramatycznych we Wrocławiu. Niespodziewanie podupadł na zdrowiu i zmarł, po krótkiej chorobie, 30 września 1970 roku.
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie
Nigdy nie poznawaj swoich idoli. Przekonał się o tym, gdy spotkał Kevina Spacey'a
Nigdy nie poznawaj swoich idoli. Przekonał się o tym, gdy spotkał Kevina Spacey'a
Vin Diesel wygrywa w sądzie. Oskarżycielka planuje odwołanie
Vin Diesel wygrywa w sądzie. Oskarżycielka planuje odwołanie
Program TV. Epickie widowisko za ciężkie miliony zobaczysz już w domu
Program TV. Epickie widowisko za ciężkie miliony zobaczysz już w domu
Sukces polskiego serialu. Jeden z największych przebojów roku
Sukces polskiego serialu. Jeden z największych przebojów roku
Idzie na rekord? Ponad 200 proc. wzrostu
Idzie na rekord? Ponad 200 proc. wzrostu
Nie zawsze ją poznaje. Córka Bruce'a Willisa mówi, w jakim stanie jest aktor
Nie zawsze ją poznaje. Córka Bruce'a Willisa mówi, w jakim stanie jest aktor
Reżyser przez 12 lat był ministrantem. "Ja tam byłem, wiem, jak to wygląda"
Reżyser przez 12 lat był ministrantem. "Ja tam byłem, wiem, jak to wygląda"
Brendan Fraser wraca do serii "Mumia". "Czekałem na to przez lata"
Brendan Fraser wraca do serii "Mumia". "Czekałem na to przez lata"
Odważny i łamiący tabu. Przełomowy serial HBO dostaje drugie życie
Odważny i łamiący tabu. Przełomowy serial HBO dostaje drugie życie
Rekordowy debiut na Apple TV. "Jedyna" jest hitem serwisu
Rekordowy debiut na Apple TV. "Jedyna" jest hitem serwisu
Panem wraca! Teaser prequela "Igrzysk śmierci" robi furorę
Panem wraca! Teaser prequela "Igrzysk śmierci" robi furorę
Fani oszaleją. HBO dodało właśnie do pieca, co za wieści!
Fani oszaleją. HBO dodało właśnie do pieca, co za wieści!