„Marta goes to Hollywood” to rodzaj reality-show, w którym widzowie zobaczą, jak aktorka radziła sobie w Los Angeles, na planie komedii romantycznej „Love, Wedding, Marriage”
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Poleciała i zagrała
W filmie zagrała u boku takich gwiazd, jak Jane Seymour, Mandy Moore, czy James Brolin. Gdy Marta Żmuda-Trzebiatowska dostała propozycję zagrania w tym filmie, nie mogła w to uwierzyć.
Kiedy plany nabrały realnych kształtów, okazało się, że zdjęcia w Nowym Orleanie pokrywają się z premierą teatralną w jej macierzystym teatrze.
– Menadżerka przekonała mnie jednak, że taka okazja zdarza się raz w życiu. Poleciałam i zagrałam – wspominała aktorka zaraz po powrocie. – To wspaniała przygoda mojego życia. Jestem chyba dzieckiem szczęścia – nie kryła radości.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Marta sporo szczęścia
Rzeczywiście, aktorka ma sporo zawodowego szczęścia. Jeszcze w trakcie studiów w Akademii Teatralnej w Warszawie zaczęła otrzymywać pierwsze nieduże role, ale za to w hitowych produkcjach.
Zagrała m.in. Basię w „Fałszerze. Powrót sfory”, czy Jagodę w „Magdzie M”.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Wyrazista gra aktorska
Zwracała uwagę swoją nieprzeciętną urodą i pomimo małego doświadczenia wyrazistą grą aktorską.
Przełomowa okazała się dla niej rola Marty Orkisz w serialu „Teraz albo nigdy!”, po której posypały się kolejne propozycje, tym razem filmowe.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Konsekwentnie buduje karierę
I choć młodej aktorce łatwo mogłoby się przewrócić w głowie od tak szybko zdobytej popularności, Marta Żmuda-Trzebiatowska okazała się osobą niezwykle dojrzałą.
Coraz bardziej wie, czego chce i próbuje konsekwentnie budować swoją aktorską karierę.
– Dopiero w tym roku czuję, że zaczęłam świadomą drogę zawodową, że zaczynają się wreszcie „moje” wybory – mówiła dziennikarzom.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Nie dla niej życie singielki
Porażki i sukcesy dzieli ze swoim życiowym partnerem, tancerzem Adamem Królem, z którym wystąpiła w jednej z edycji „Tańca z gwiazdami”.
Tworzą zgrany związek już od kilku lat, a Marta nie ukrywa, że nie nadaje się do życia singielki.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
''Potrzebujemy być kochane''
– Kobiety świetnie sobie dają radę same, bo jesteśmy odpowiedzialne, pracowite, ambitne. Ale potrzebujemy też wsparcia, opieki, bezpieczeństwa, komplementów, potrzebujemy być kochane, żeby naprawdę rozkwitnąć – wyznała niedawno.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )