Zofia Zborowska: Aktorka nie owija w bawełnę
Jest bezpretensjonalna, ma 28 lat, znane nazwisko i charyzmę, którą mogłaby obdarować tuzin swoich koleżanek po fachu. Zofia Zborowska znana jest nie tylko z występów w telewizji. Gwiazda show „Twoja twarz brzmi znajomo” nie owija w bawełnę, a jej wypowiedzi odbijają się szerokim echem w mediach.
Jest bezpretensjonalna, ma 28 lat, znane nazwisko i charyzmę, którą mogłaby obdarować tuzin swoich koleżanek po fachu. Zofia Zborowska znana jest nie tylko z występów w telewizji. Gwiazda show „Twoja twarz brzmi znajomo” nie owija w bawełnę, a jej wypowiedzi odbijają się szerokim echem w mediach.
Tak też było po jej ostatniej wizycie w programie „Demakijaż”. Aktorka wprost opowiedziała, co myśli o absolwentach słynnej szkoły Lee Strasberga, którą ukończyło wiele polskich aspirujących gwiazd kina i telewizji.
href="http://film.wp.pl/zofia-zborowska-aktorka-nie-owija-w-bawelne-6025228525560961g">CZYTAJ DALEJ >>>
Aktorstwo w genach
Przyszła na świat 17 maja 1987 roku w Warszawie jako córka aktorskiego małżeństwa – Marii Winiarskiej oraz Wiktora Zborowskiego, który z kolei jest siostrzeńcem słynnego Jana Kobuszewskiego.
Nic więc dziwnego, że małej Zofii była pisana kariera aktorska.
W 2010 roku ukończyła studia na Akademii Teatralnej w Warszawie.
Wychowała się w teatrze
Decyzję o zostaniu aktorką podjęła dość wcześnie.
– Ja wychowywałam się w teatrze, od zawsze mnie to interesowało i już w wieku 15 lat byłam pewna, że chcę zostać aktorką. Jeśli ktoś będzie chciał ocenić, czy jestem coś warta, to włączy po prostu program „Twoja twarz brzmi znajomo” i przekona się o tym sam - tłumaczyła na łamach „Faktu”.
– Łatka „córka Wiktora Zborowskiego” mnie nie irytuje. Ale jak proponują mi po raz kolejny okładkową sesję z tatą i towarzyszący temu wywiad dla jednego z bardziej poczytnych magazynów, to mówię: nie - mówiła Zborowska, dodając, że zawsze stara się robić coś na własny rachunek.
Debiut u boku ojca
Na wielkim ekranie zadebiutowała u boku ojca w filmie „Złoto dezerterów” z 1998 roku.
Potem przyszły role w „Lokatorach”, „Przystani”, „Miłości na wybiegu” czy „Ojcu Mateuszu”.
Ostatnio mogliśmy oglądać ją w filmie „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały” oraz „Kanadyjskich sukienkach”. Ostatnim filmem w jej dorobku są „Excentrycy” Janusza Majewskiego, którzy zdobyli Srebrne Lwy na zakończonym niedawno festiwalu w Gdyni.
Cenzurze mówi ‘’nie!’’
Zborowska jest aktywnym użytkownikiem socialmediów, gdzie bez ogródek dzieli się swoimi spostrzeżeniami.
Tak było, kiedy wygrała odcinek „Twoja twarz brzmi znajomo”. Nagrodę w wysokości 10 tys. złotych przekazała chłopcu leczonemu konopiami. Stacja ocenzurowała jej wypowiedź, co spotkało się z szybką reakcją Zborowskiej (więcej tutaj).
''Płacisz i się dostajesz''
Ostatnio zrobiło się o niej głośno po wywiadzie, jaki udzieliła w programie „Demakijaż” Zuzannie Ziomeckiej.
Aktorka opowiedziała o swoim pobycie w Stanach Zjednoczonych i studiach w słynnej szkole Lee Strasberga.
- Wszyscy się tak jarają i mówią: Boże, Lee Strasberg - taka świetna szkoła... Płacisz i się dostajesz - mówiła Zborowska. - Przepraszam, że demaskuję wszystkie moje koleżanki, które tak się tym brandzlowały, że były w tej szkole, ale to nie jest żadna filozofia. Po prostu płacisz i jesteś - tłumaczyła aktorka, dodając, że dziwnym trafem żadna z polskich aktorek nigdy o tym nie wspomniała
Przypomnijmy, że szkołę ukończyły m.in. Iza Miko oraz Alicja Bachleda Curuś. (gk/jz)