Żona Bruce’a Willisa o chorobie męża. "Myślałam, że to kryzys małżeński"
Emma Heming Willis przez długi czas sądziła, że jej mąż po prostu oddala się emocjonalnie. Nie wiedziała, że to nie dystans – lecz choroba. Dziś opowiada, jak subtelne symptomy demencji Bruce’a Willisa długo ukrywały się pod maską codziennych problemów.
Zanim świat dowiedział się o diagnozie Bruce’a Willisa, rodzina myślała, że zmiany w zachowaniu aktora wynikają z przemęczenia lub stresu. Emma zauważyła rosnące wycofanie i kłopoty z mową — tłumaczone powrotem jąkania, które Bruce miał od dzieciństwa.
"Myślałam, że się od nas oddala, że to kryzys małżeński. Dziś wiem, że to była choroba" – przyznała Emma.
Cicha choroba, która odbiera słowa
Frontotemporalna demencja jest podstępna. Zamiast gwałtownego pogorszenia pamięci, pojawiają się subtelne zmiany w mowie i zachowaniu. U Bruce’a wszystko zaczęło się właśnie od języka. Lekarze początkowo mylili symptomy z depresją lub wypaleniem zawodowym.
"1670". Przy tej scenie najtrudniej im było zachować kamienną twarz
W 2022 r. rozpoznano afazję, rok później potwierdzono FTD. "W końcu wiedziałam, że to nie on się od nas odwraca. To choroba zabierała go po kawałku" – mówi Emma.
Życie z nową rzeczywistością
Bruce pozostaje obecny, choć inaczej. "Jego język się wymyka, ale wciąż jest jego śmiech, gest, spojrzenie. Są momenty, gdy widzę błysk tego, kim był" – wyznaje Emma. Rodzina stara się cieszyć chwilami razem, choć życie wygląda inaczej niż wcześniej.
Historia Bruce’a i Emmy to lekcja uważności – jak łatwo pomylić pierwsze symptomy poważnej choroby z codziennymi problemami. Emma podkreśla: "Choć choroba odbiera mu język, nie zabiera tego, kim jest naprawdę".