Zwykłe życie wielkiej gwiazdy. Liv Tyler ma jednak kilka tajemnic
Po odważnym występie w "Ukrytych pragnieniach" Liv Tyler została okrzyknięta symbolem seksu i jedną z najpiękniejszych amerykańskich aktorek, chociaż ona sama stale powtarzała, że nie uważa się za ładną kobietę i nie rozumie szumu, jaki wokół siebie wywołała.
Ogromną popularność przyniosła jej rola Arweny we "Władcy pierścieni", ale od czasu trylogii Petera Jacksona aktorka, która 1 lipca obchodzi 41. urodziny, coraz rzadziej pojawia się na wielkim ekranie. Nie przepada za zainteresowaniem prasy i stara się unikać dziennikarzy, którzy nie dają jej spokoju już od chwili, kiedy wyszło na jaw, kto tak naprawdę jest jej ojcem.
Związkowe zawirowania
Mała Liv dorastała w przekonaniu, że jest córką modelki Bebe Buell oraz muzyka Todda Rundgrena; dopiero po kilku latach dowiedziała się, że żyła w błędzie.
Buell i Rundgren zaczęli spotykać się w 1972 roku, a ich związek był wyjątkowo burzliwy, pełen kłótni i rozstań. Podczas jednej z takich przerw Buell dała się uwieść Stevenowi Tylerowi, wokaliście grupy Aerosmith, i wkrótce zorientowała się, że jest w ciąży. Ponieważ wkrótce potem znów zeszła się z Rundgrenem (ostatecznie rozstali się dwa lata po narodzeniu Liv), utrzymywała, że to właśnie on jest ojcem dziecka.
Rodzinna tajemnica
Tajemnica wyszła na jaw, gdy 8-letnia Liv poznała Tylera i jego córkę Mię. Była zszokowana niezwykłym podobieństwem między nią a obcą dziewczyną i tak długo męczyła matkę, aż ta wreszcie wyznała jej całą prawdę. W 1991 roku Liv przyjęła nazwisko swojego biologicznego ojca i od tamtej pory utrzymuje z nim bliską relację.
Filmowy debiut
To właśnie dzięki wsparciu sławnego rodzica Liv dostała szansę na zrobienie wielkiej kariery. Wcześniej pracowała jako modelka i wystąpiła w kilku reklamach, ale marzyła o czymś więcej - wtedy, w 1993 roku, ojciec zaangażował ją do udziału w teledysku Aerosmith. Piękna nastolatka natychmiast zwróciła na siebie uwagę i już rok później zadebiutowała w filmie "Zrozumieć ciszę".