Zofia Marcinkowska: Myślała, że go zabiła. Odkręciła gaz...
Zostawiła list…
Dramat rozegrał się w ich krakowskim mieszkaniu. W liście pożegnalnym znalezionym przy Zofii Marcinkowskiej aktorka napisała „Nie potrafię bez niego żyć”. Ciało jej kochanka leżało nieopodal. Zdaniem lekarzy przeprowadzających sekcję zwłok, kiedy ona konała, on najprawdopodobniej jeszcze żył…
Dramat rozegrał się w ich krakowskim mieszkaniu. W liście pożegnalnym znalezionym przy Zofii Marcinkowskiej aktorka napisała: „Nie potrafię bez niego żyć”. Ciało jej kochanka leżało obok. Zdaniem lekarzy przeprowadzających sekcję zwłok, kiedy ona konała, on najprawdopodobniej jeszcze żył…
Ci, którzy ją znali, mówią, że była zjawiskowo piękna. Zdążyła wystąpić tylko w trzech filmach, jednak rolą Lucyny w „Nikt nie woła” zapewniła sobie nieśmiertelność.
Dziś przedstawiamy kulisy tragicznej śmierci jednej z największych nadziei polskiej kinematografii, która odeszła zbyt wcześnie – Zofii Marcinkowskiej.