"2012" jako zaledwie siódmy film w tym roku (obok *"Madagaskaru 2", "Epoki lodowcowej 3", "Aniołów i Demonów", "Harrego Pottera i Księcia Półkrwi" i dwóch polskich filmów - href="http://film.wp.pl/kochaj-i-tancz-6029530586329729c">"Kochaj i tańcz""Kochaj i tańcz" i href="http://film.wp.pl/popieluszko-wolnosc-jest-w-nas-6029537901773953c">"Popiełuszko. Wolność jest w nas""Popiełuszko. Wolność jest w nas")
przekroczył magiczną granicę MILIONA widzów w polskich kinach.*
Przebój Rolanda Emmericha potrzebował zaledwie 14 dni, by tego dokonać. Dystrybutor przewiduje, że na koniec bieżącego roku "2012" zajmie trzecie miejsce wśród najpopularniejszych filmów roku, po animacjach "Madagaskar 2" i "Epoka lodowcowa 3".
Film opowiada o globalnym kataklizmie, o zbliżającym się końcu świata i walce garstki ludzi o ocalenie.
Przed wiekami Majowie pozostawili ludzkości kalendarz, który dokładnie wskazywał datę końca świata i mówił o zjawiskach, które miału mu towarzyszyć. Od tamtego czasu astrologowie odkryli starożytne teorie, numerolodzy wzory, które je potwierdzają, a geolodzy stwierdzili, że Ziemia od dawna jest skazana na taki scenariusz.
Nawet rządowi naukowcy nie mogą zaprzeczyć faktom - w 2012 roku Ziemię czekają kataklizmy o niebywałej skali. Przepowiednia, której początek dali Majowie została dobrze udokumentowana, przedyskutowana, rozłożona na czynniki i sprawdzona.
W 2012 roku nastąpią zjawiska, o których dobrze wiedzieliśmy - byliśmy przecież ostrzegani przed tysiącami lat.