Obejrzeli "365 dni" z rodzicami. To nie mogło się dobrze skończyć
Adaptacja polskiego erotyku podbija świat. Wielu młodych widzów przypadkowo wybrało polecany seans na Netfliksie, nie wiedząc, że raczej nie powinni go oglądać z rodzicami.
"365 dni" trafiło do polskich kin na początku lutego, gdzie obejrzało je ponad 1,5 mln widzów. Pokaźne wyniki oglądalności jeszcze bardziej wywindowały w górę po tym, jak produkcja znalazła się na Netfliksie. Od kilku dni film jest dostępny za granicą, gdzie cieszy się sporą popularnością.
Fakt, że w wielu krajach "365 dni" stało się numerem 1. na liście najchętniej oglądanych obecnie produkcji na platformie VOD, sprawił, że część widzów przypadkowo zdecydowała się na projekcję. Tego wyboru szybko pożałowali nastolatkowie, którzy szukali propozycji na familijny seans.
Zobacz: Blanka Lipińska zachwyca się nad własnym dziełem: "Fanki płakały, że film był za krótki"
"Musiałam zastopować, bo nie mogłam dalej oglądać tego z tatą. A była dopiero 5. minuta filmu" - napisała jedna z internautek na Twitterze.
Jak można się było spodziewać, młodzi widzowie czuli się zażenowani oglądając film ze scenami erotycznymi w towarzystwie rodziców. Było im jeszcze dziwniej, gdy nieświadomi rodzice sami dokonywali tego wyboru.
"Moi rodzice właśnie zaczęli oglądać '365 dni' w salonie, nie wiedząc o czym jest ten film. O rany!", "Moja mama i babcia przypadkowo wybrały '365 dni', myśląc że to film wojenny" - relacjonowali internauci.
Zdarzały się też przypadki, kiedy rodzice znając zarys fabuły, zaproponowali starszym dzieciom wspólny seans. Nie mieli jednak pojęcia, że niektóre pociechy obejrzały już wcześniej ten film.
Jeśli zatem nie mieliście jeszcze okazji obejrzeć "365 dni", uważajcie w jakim towarzystwie zdecydujecie się na seans. A najlepiej byłoby po prostu wybrać inny, lepszy film.