52. KFF: Pierwsze perły Krakowskiego Festiwalu Filmowego 2012
W piątek 10 lutego kończy się proces przyjmowania zgłoszeń na 52. Krakowski Festiwal Filmowy, który w tym roku odbędzie się w dniach 28 maja do 3 czerwca. Liczba nadesłanych filmów już przekroczyła dwa tysiące. Znane są także pierwsze decyzje selekcyjne.
Jak mówi doświadczenie organizatorów Krakowskiego Festiwalu Filmowego, na ostatniej prostej proces rejestracji filmów nabiera rozpędu – ich liczba gwałtownie wzrasta nawet o sto tytułów dziennie. Selekcja trwa jednak od kilku miesięcy, dlatego już dziś przedstawiamy kilka tytułów filmów, które zostały zakwalifikowane do konkursów tegorocznej edycji festiwalu.
Wiemy już na pewno, że jednym z filmów, jakie będą reprezentować Polskę w międzynarodowym konkursie dokumentalnym jest film ** „Wiera Gran”. Planowany podczas festiwalu pokaz filmu w Krakowie to jego prapremiera światowa, dlatego też nadamy jej szczególny charakter. Wkrótce po projekcji festiwalowej obraz pojawi się także na antenie współproducenta wydarzenia, Programu 2 Telewizji Polskiej, by również widzowie z całego kraju mogli obejrzeć fascynujący portret zjawiskowej pieśniarki żydowskiej – mówi dyrektor festiwalu, Krzysztof Gierat.
Wśród kandydatów do zwycięstwa w tym samym konkursie warto wymienić również norwesko-angielski film Karen Winther „Zdrada” („The Betrayal”) – który choć nie relacjonuje tragicznych wydarzeń na wyspie Utoya, to jednak poprzez zastosowaną konwencję dziennika intymnego reżyserki opisuje stan ducha ekstremistów po dwóch stronach barykady – czy zrealizowaną pod wpływem kubańskiej fascynacji „Ojczyznę albo śmierć” („Motherland Or Death”) rosyjskiego mistrza dokumentu Witalija Mansky'ego. Uwagę przyciągnie z pewnością także włoski, a jednocześnie bardzo amerykański co do tematu i realizacji film Sabriny Varani „Harleyem do nieba” („Riding for Jesus”) – brawurowo opowiedziana historia nawróconego easy ridera, który staje się charyzmatycznym pastorem motocyklistów.
Krótki metraż zostanie zaprezentowany na festiwalu w trzech gatunkach: fabuły, dokumentu i animacji. Do międzynarodowego konkursu filmów krótkometrażowych stanie miedzy innymi zasługujący na szczególną rekomendację obraz Danisa Tanovica. Dobrze znany polskiemu widzowi autor „Ziemi niczyjej” i „Piekła”, zrealizowanego na podstawie scenariusza Krzysztofa Kieślowskiego i Krzysztofa Piesiewicza, tym razem nakręcił krótki „Bagaż” („Baggage”), smutną opowieść o trudzie uwalniania się z wojennych traumatycznych wspomnień, która nam, świadkom z daleka, uświadamia jak szybko zapomnieliśmy o piekle bałkańskiej rzezi – rekomenduje Krzysztof Gierat, dyrektor festiwalu. Warto wspomnieć także o „Zimowej żabie” („Winter Frog”) Slony'ego Sow, ze świetną kreacją Gerarda Depardieu, czy „Stanie wyjątkowym”
(„Curfew”) Shawna Christensena, laureacie nagrody publiczności na zakończonym właśnie 34. Międzynarodowym Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Clermont-Ferrand. Dwa filmy pomogą nam zrozumieć, jak niewielka granica dzieli negację od akceptacji życia w różnych jego wymiarach. Na polecenie zasługuje także niemiecka miniatura „Umieramy” („We Die”) Josephine Links, w której skontrastowane kadry dwóch ciał, reżyserki i jej babki, stają się rodzajem testamentu przekazanego bezpośrednio, „z rąk do rąk”.
Do selekcji na konkurs polski zarejestrowano dotąd 139 filmów. Organizatorzy festiwalu przewidują, że będzie ich dwa razy więcej: łącznie 250 fabuł, dokumentów i animacji. Znamienne, że pierwszy przyjęty bez wahań, konkursowy film polski nadszedł ze Sztokholmu. Wieloletni uczestnik, ale i juror Krakowskiego Festiwalu Filmowego, Leo Kantor, nadesłał swój obraz „Tam gdzie rosną porzeczki” – niezwykły monodram dziecka Holocaustu, sfotografowany przez wybitnego polskiego operatora Witolda Adamka – mówi dyrektor festiwalu, Krzysztof Gierat.