Aktor "Kevina" rzucił Hollywood. Wiedzie fascynująco inne życie

Daniel Stern, znany z roli Marva w "Kevin sam w domu", porzucił Hollywood, by zająć się rolnictwem i rzeźbą. Aktor prowadzi teraz farmę w Kalifornii.

Daniel Stern wielu kojarzy się przede wszystkim jako Marv
Daniel Stern wielu kojarzy się przede wszystkim jako Marv
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
oprac. MD

Daniel Stern pojawiał się w filmach od końca lat 70., ale to dopiero występ w "Kevin sam w domu" przyniósł mu rozpoznawalność. Od tamtej pory co kilka lat pojawiał się jakiś nowy film z jego udziałem, choć najczęściej były to podrzędne produkcje, których tytułów dziś nikt nie kojarzy. Stern powoli odsuwał się od aktorstwa, choć w 2024 r. był mały wyjątek, bo zagrał w serialu "For All Mankind". Stern robi w życiu dziś coś zupełnie innego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Grał złodzieja, a dziś uprawia mandarynki

Aktor prowadzi farmę w Ventura County w Kalifornii, gdzie uprawia m.in. drzewka owocowe. - Mieszkam na farmie i uprawiamy tutaj mandarynki - wyjaśnił 67-letni Stern w filmie na TikToku z 15 grudnia, pokazując ogromne pudło pełne cytrusów. W sieci zrobiło się niezłe zamieszanie, więc Stern zaczął pokazywać więcej filmików ze swojego sielskiego życia. Jak ten poniżej, gdzie widać zwierzęta na farmie.

Stern, ojciec trójki dzieci: Henry'ego, Sophie i Elli, przyznaje, że preferuje spokojniejsze życie na farmie, gdzie również zajmuje się rzeźbieniem w brązie. Rzeźbą pasjonuje się od prawie 25 lat. Na TikToku 67-letni dawny aktor pokazuje swoje dzieła.

Mimo że Stern nie udziela się już tak w świecie filmowym jak kiedyś, co roku wraca do wspomnień związanych z "Kevinem". - Mój syn powiedział mi: Jesteś sezonową gwiazdą. Każdego roku się pojawiasz - opowiedział Stern w rozmowie z "The New York Times", który nadal cieszy się popularnością dzięki swojej działalności w mediach społecznościowych. Jego historia pokazuje, że życie poza blaskiem fleszy może być równie satysfakcjonujące.

Warto dodać, że nie tak dawno temu Daniel Stern wydał autobiografię, odkrywając ciemną stronę Hollywood lat 80. i 90. W swojej książce opisuje, jak podczas pracy nad filmem "Sweet and Sour Highway" doświadczył nadużywania kokainy na planie, co było powszechne wśród ekipy filmowej.

Aktor szczegółowo opisuje, jak zmagania z uzależnieniem wpływały na jego życie osobiste i zawodowe. Podczas kręcenia filmu "Kevin sam w domu" współpracował z młodym Macaulayem Culkinem, który, mimo że był miłym dzieckiem, zmagał się z presją Hollywood. Odcisnęło to na nim tak duże piętno, że na lata pogrążył się w nałogach i depresji.

W swojej książce Stern ujawnia także szczegóły dotyczące przemocy na tle seksualnym, której był świadkiem podczas pracy nad niewyemitowanym serialem "Partners". Kobiety na planie mówiły o molestowaniu przez reżysera Bretta Ratnera oraz aktora Jeremy'ego Pivena. Narastające problemy z zachowaniem artystów były zamiatane pod dywan w imię utrzymania produkcji. Stern opisał presję, jaką wywierano na niego, by milczał.

Największe rozczarowanie roku?największa beka mijającego 2024 r.? Wybieramy porażki i sukcesy w świecie filmu i seriali. Lista jest długa i kontrowersyjna, jak to w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)