Aktorka "Harry'ego" o samobójstwie wspomaganym. "Nie chcę bólu i upokorzenia"
Miriam Margolyes wielu znana jest z roli profesor Sprout w filmach o Harrym Potterze. Aktorka w brytyjskim show-biznesie znana jest ze swoich stanowczych, często kontrowersyjnych wypowiedzi. Przyznała teraz, że rozważa wspomaganą śmierć z powodu pogarszającego się stanu zdrowia.
Miriam Margolyes, 84-letnia aktorka, która zdobyła popularność jako profesor Sprout w serii filmów o Harrym Potterze, otwarcie mówi o swoich problemach zdrowotnych. Pisaliśmy o tym już wcześniej, bo aktorka często porusza ten temat w wywiadach. W maju tego roku mówiła w jednym z nich, że zostało jej może z 6 lat życia. Teraz, w rozmowie z "Weekend Magazine" przyznała, że rozważa możliwość wspomaganej śmierci, jeśli jej stan zdrowia uniemożliwi jej samodzielne życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oto obsada nowego "Harry’ego Pottera"
– Nie chcę przechodzić przez powolny okres bólu i upokorzenia – wyjaśniła Margolyes. – Jeśli udar sprawiłby, że nie mogłabym mówić, lub całkowicie straciłabym rozum, poprosiłabym o zakończenie życia. Chcę być sobą. Nie chcę być cieniem siebie - dodała.
Wspomagana śmierć (samobójstwo wspomagane) nie jest obecnie legalna w Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka aktorka (podobnie jak i w Polsce). Jednak w czerwcu brytyjski parlament zagłosował za ustawą legalizującą tę możliwość dla osób terminalnie chorych. Ustawa "Terminally Ill Adults (End of Life)" daje prawo do zakończenia życia z pomocą medyczną osobom powyżej 18. roku życia, które są psychicznie kompetentne i mają mniej niż sześć miesięcy życia.
Margolyes od lat otwarcie mówi o swoich zmaganiach zdrowotnych, w tym z zespołem zwężenia kręgosłupa i osteoporozą. W zeszłym roku przyznała, że jej mobilność jest ograniczona z powodu tych schorzeń. – Nie mogę dobrze chodzić i jestem zarejestrowana jako osoba niepełnosprawna – powiedziała "Closer Magazine" w lipcu 2024 r. – Używam różnych pomocy, mam dwa kije i chodzik, które są uciążliwe, ale właśnie dostałam skuter inwalidzki, który jest bardzo zabawny.
Aktorka często dzieli się refleksjami na temat wpływu stylu życia na jej zdrowie, przyznając, że dieta i brak ćwiczeń przyczyniły się do pogorszenia jej stanu. – Zawiodłam swoje ciało – dodała w rozmowie z "Weekend Magazine". – Nie dbałam o nie. Muszę teraz chodzić z chodzikiem. Żałuję, że nie ćwiczyłam. To najgorsza strata czasu, poza tym, że utrzymuje cię przy życiu. Więc jestem głupia.
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: