Alicja Bachleda-Curuś nie wyszła jeszcze za mąż. Ma swój typ mężczyzny: "który upoluje tego bawoła i rozpali ognisko"
Alicja Bachleda-Curuś była, jak donoszą media, związana uczuciowo z najbardziej znanymi postaciami m.in. z koszykarzem NBA, z synem miliardera, z piosenkarzem i z producentem filmowym. Ale jej najsłynniejszym partnerem był oczywiście Colin Farrell, z którym ma syna. Mimo kilku mocnych ról, Hollywoodu nie podbiła. Aktorka skończyła 41 lat, ma nową rodzinę i spełnia się obecnie poza branżą filmową.
Kariera Alicji Bachledy-Curuś nabrała rozpędu, dzięki "Panu Tadeuszowi" Andrzeja Wajdy. Na castingu do roli Zosi 15-latka pokonała blisko trzy tys. kandydatek. Podczas zdjęć usłyszała od reżysera wiele cennych rad, ale jednej, jak przyznaje z uśmiechem, nigdy sobie nie przyswoiła.
- Mówił do mnie: "Nie marszcz tak czoła". "Marszczę, bo myślę", odpowiedziałam - mówiła w Radiu Zet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej wyczekiwane premiery filmowe 2024 roku
Posłuchała natomiast Andrzeja Wajdy w innej fundamentalnej kwestii i wkrótce wyjechała do Ameryki, żeby kształcić się w słynnej szkole aktorskiej Lee Strasberga w Nowym Jorku. Chciała szlifować swoje umiejętności, ale także uciec od rodzimego piekiełka, którego doświadczyła już w trakcie kręcenia "Pana Tadeusza".
- Z dnia na dzień zaczęli pojawiać się nieustępliwi paparazzi. Wchodzili na drzewa pod naszym domem, siedzieli na płocie, zdarzyło im się nawet wejść do ogrodu. [...] Ta atmosfera też sprzyjała mojej decyzji, żeby wyjechać - wspominała w Interii.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: