Alina Janowska za pomaganie Żydom trafiła do więzienia, cudem się uratowała. Po wojnie spłacała swój dług

Alina Janowska za pomaganie Żydom trafiła do więzienia, cudem się uratowała. Po wojnie spłacała swój dług
Źródło zdjęć: © Forum

Alina Janowska, pełna wdzięku aktorka znana chociażby z kultowej "Wojny domowej" czy "Złotopolskich", zawsze była prawdziwym wulkanem energii. Piękna, obdarzona ogromnym temperamentem nie ukrywała, że aktorstwo jest jej prawdziwą miłością - dlatego też nie chciała przechodzić na emeryturę i twierdziła, że będzie występować aż do śmierci. Niestety, poważna choroba pokrzyżowała jej te plany.

Janowska miała niezwykle bogate życie, podczas wojny wiele razy była w prawdziwym niebezpieczeństwie, ale za każdym razem udawało się jej wyjść cało z opresji. Być może dlatego uważała, że ma do spłacenia pewien dług i, o czym mało kto wiedział, zaangażowała się w działalność charytatywną.

1 / 4

Pod opieką męża

Obraz
© ONS.pl

Pod koniec życia Janowska zmagała się z chorobą Alzheimera, zaczęła tracić pamięć, opadła z sił. Całe szczęście zawsze mogła liczyć na wsparcie rodziny, a zwłaszcza kochającego męża, Wojciecha Zabłockiego. Przez lata opiekował się żoną i dbał, by miała jak najlepsze warunki.

- Robię wszystko, by trzymać chorobę na tym samym poziomie. To najważniejsze, bo o wyleczeniu nie ma już mowy - wyznał w rozmowie z "Faktem". I dodawał: - Nigdy nie oddam Aliny do domu opieki. Nawet mi to przez myśl nie przeszło. Nie mógłbym tego znieść i chyba bym wtedy sam umarł. To dla mnie radość nie do opisania, że mogę na nią popatrzeć, nawet jeśli ona przesypia całe dnie. Gdy żona śpi, a ja za nią zatęsknię i chcę ją zobaczyć z czasów świetności, oglądam jej filmy. Mamy je wszystkie na kasetach. To niezwykła pamiątka.

2 / 4

Domowy cud

Obraz
© ONS.pl

Zabłocki z radością wspominał, jak któregoś dnia zdarzył się prawdziwy cud - Janowska na chwilę odzyskała kontakt z rzeczywistością i z zapałem zaczęła recytować fragmenty dawnych monologów.

- Byłem bardzo wzruszony. Miło to było usłyszeć ponownie, szczególnie że choroba postępuje i Alinka nic nie mówi - mówił.

Niestety, poprawa była krótkotrwała. 13 listopada 2017 r. aktorka zmarła.

- Alina odeszła spokojnie, umarła podczas snu - wyznawał jej mąż.

3 / 4

Zawsze na sto procent

Obraz
© East News

Przy grobie aktorki wystawiono ordery za udział w Powstaniu Warszawskim, by przypomnieć o jej zasługach.

Janowska trafiła do celi na Pawiaku za pomaganie Żydom; spędziła tam kilka miesięcy, aż wreszcie została zwolniona.

Zaraz potem wstąpiła do AK, a podczas Powstania służyła jako łączniczka. Działa pod pseudonimem "Alina”, ale wszyscy mówili na nią "Setka", z uwagi na to, że można było na nią liczyć w stu procentach. Cudem udało się jej uniknąć wywozu do Auschwitz.

Po wojnie Janowska zaczęła karierę taneczną, a później trafiła do filmu.

4 / 4

Spłata "długu”

Obraz
© ONS.pl

Janowska doskonale zdawała sobie sprawę, że wiele razy cudem uniknęła śmierci, i postępowała tak, jakby chciała spłacić swój "dług".

Niewiele osób wiedziało, że aktorka z zapałem angażowała się w działalność społeczną, próbując dbać o poprawę warunków w swojej okolicy. To dzięki niej w jednej ze szkół wyremontowano salę, w której powstała Mała Filharmonia. Zorganizowała zbiórkę, by sfinansować zakup tomografu w Szpitalu Bielańskim. Założyła Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Gniazdo, które pomaga zaniedbanym dzieciom; a świetlica, która powstała dzięki jej działaniom, cieszy się sporym powodzeniem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)