Anioł Śmierci: ''Uciekaj od odpowiedzialności, Mengele'' [recenzja]

Puenzo opowiada o dramacie jednej rodziny, ale dba o to, by wokół niej unosiły się wspomnienia niedalekiej przeszłości.

Obraz
Źródło zdjęć: © Hagi Film

W oryginale tytuł najnowszego filmu Lucii Puenzo brzmi "Wakolda" – dokładnie tak nastoletnia Lilith nazywa swoją lalkę. Dziewczynka marzy, żeby zaczęło w niej bić mechaniczne serce. Mężczyzna, którego spotyka na swojej drodze i który wkrada się w jej łaski, chciałby widzieć bijące serca w setkach takich samych lalek. Błękitnookich, blondwłosych, ustawionych w szeregach i gotowych do zabawy. Reżyserka głośnego "XXY" (2007) ceni jednak różnorodność. W Josefie Mengele widzi więc potwora, który przybiera ludzką twarz tylko wtedy, gdy chce uwieść człowieka.

Chociaż filmy Lucii Puenzo pozornie bardzo się od siebie różnią, wszystkie u swojego rdzenia mają te same elementy - zbrodnię, tajemnicę, dojrzewanie i genetykę. Argentyńska reżyserka zapętla je ze sobą tak mocno, że niekiedy nie można wyznaczyć między nimi granic. Mając to w pamięci nie sposób się dziwić, że Puenzo swoją najnowszą historię utkała z pokłosia drugiej wojny światowej, trudnego dojrzewania i niejednoznacznych opowieści o Josefie Mengele - lekarzu i antropologu, który nazywał siebie artystą i szukał genetycznego kodu pozwalającego mu stworzyć nadczłowieka. Puenzo bardzo długo nie mówi o tym wprost i pozostawia tożsamość Mengelego w cieniu. Znajduje też symboliczny ekwiwalent dla ukazania istoty jego eksperymentów - figurę lalki. Jej gumowe ciało można wykrzywiać, a plastikowe ręce wykręcać i dobrze o tym wiedział już Hans Bellmer, który za pomocą swoich rzeźbiarskich instalacji opowiadał o kondycji człowieka. Punzo i jej bohater – wytwórca lalek Enzo (Diego Peretti) robi dokładnie to samo. W
domowym zaciszu tworzy oryginalne zabawki, każda jest inna i większość ma jakąś skazę. Jego najstarsza córka, Lilith (Florencia Bado) też nie jest doskonała – ma problemy z hormonami, wzrostem i dojrzewaniem. Mengele (Àlex Brendemühl) chciałby, żeby lalki były idealne – organizuje dla Enzo linię produkcyjną, gdzie będą wytwarzane masowo, by pozyskać względy ojca i zająć się jego córką. Trochę w tym perwersji. Wiele subtelnych scen rozgrywających się między dziewczynką a lekarzem ewokuje reminiscencje "Lolity" Nabokova. Dla Mengele, który poznaje dziewczynkę i jej rodzinę w drodze do ich nowego domu, nastolatka jest jednak tylko okazem idealnie nadającym się do eksperymentów. Wkrada się w łaski rodziny, wprowadza się do pokoju w hotelu, który rodzice Lilith odziedziczyli po przodkach i tłumaczy matce dziewczynki, że jego terapia jest dla małej ostatnią szansą na wejście w dorosłość. Enzo podchodzi do niego nieufnie, ale ciężarna Eva (Natalia Oreiro)
zdaje się mieć we krwi bezmyślną wiarę w dobre zamiary ludzi.

Polski zwiastun filmu "Anioł Śmierci":

Puenzo opowiada o dramacie jednej rodziny, ale dba o to, by wokół niej unosiły się wspomnienia niedalekiej przeszłości. Eva na powrót wprowadza się do domu, w którym się wychowała i posyła swoją córkę do niemieckojęzycznej szkoły, w jakiej była regularnie indoktrynowana nazistowską ideologią. O ile wytwarzający lalki mąż Evy zdaje się być tylko nośnikiem pewnej metafory, o tyle ona jest postacią wielce ambiwalentną. Choć akcja filmu rozgrywa się niemal dwadzieścia lat po wojnie, w połowie lat sześćdziesiątych, Eva tkwi w domu swojego dzieciństwa. Nie wierzy w ideologię, która została obalona, ale zbyt łatwo daje sobą manipulować. Zwłaszcza takim mężczyznom, jak Mengele, eleganckim artystom. Nie widzi, że jej bliźniacza ciąża wzbudza w lekarzu wyłącznie niezdrową podnietę. Nie domyśla się, że jej nienarodzone dzieci nie będą dla niego niczym więcej, niż ludzkimi królikami doświadczalnymi.

W opozycji do Evy stoi szkolna bibliotekarka, pochodząca z Izraela Nora (Elena Roger), która dzięki rozmowom z Lilith domyśla się, kto zamieszkał pod dachem rodziny Enzo. Atmosfera zaczyna się wówczas zagęszczać, a thriller nabierać tempa. Nie zmienia się tylko fakt, że to, co najważniejsze w filmie Puenzo, rozgrywa się w gestach, półtonach, między słowami i fragmentami z życia. "Anioł Śmierci" ani przez moment nie sprawia wrażenia filmu, który pretenduje do bycia epickim dziełem opisującym burzliwe losy jednego z najniebezpieczniejszych nazistów. Film Punzo przypomina pełną napięcia chwilę, w której udaje nam się przyglądać komuś niecodziennie fascynującemu znacznie dłużej, niż pozwalają na to zasady savoir-vivre'u i dostrzec moment, w którym ów ktoś zdejmuje maskę, na co dzień przysłaniającą twarz wykrzywioną potwornym grymasem.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
"Czułem się jak dzi*ka". Chory aktor o przykrym doświadczeniu z planu
"Czułem się jak dzi*ka". Chory aktor o przykrym doświadczeniu z planu
Zagrał Bonda sześć razy. "To jak życie w akwarium"
Zagrał Bonda sześć razy. "To jak życie w akwarium"
Była żona Kevina Costnera wychodzi za mąż. Dopiero co się rozwodziła
Była żona Kevina Costnera wychodzi za mąż. Dopiero co się rozwodziła
Mocne zakończenie. Od szamba do betonu w polskim serialu o sprawach ostatecznych
Mocne zakończenie. Od szamba do betonu w polskim serialu o sprawach ostatecznych
"Idź do diabła". Hollywoodzki gwiazdor nie przebierał w słowach
"Idź do diabła". Hollywoodzki gwiazdor nie przebierał w słowach
Do obejrzenia w domu. Świetne opinie i ponad 350 tys. widzów w kinach
Do obejrzenia w domu. Świetne opinie i ponad 350 tys. widzów w kinach
Cisza na sali. Na to, co pokazał Netflix, nie mogło być innej reakcji
Cisza na sali. Na to, co pokazał Netflix, nie mogło być innej reakcji
Jacob Elordi drastycznie schudł do roli. "Bolało całe ciało"
Jacob Elordi drastycznie schudł do roli. "Bolało całe ciało"
"Gniew ludu". 7 milionów osób. Protesty w całych Stanach Zjednoczonych
"Gniew ludu". 7 milionów osób. Protesty w całych Stanach Zjednoczonych
Dzieci Hackmana niewspomniane w testamencie. Majątek gwiazdora idzie pod młotek
Dzieci Hackmana niewspomniane w testamencie. Majątek gwiazdora idzie pod młotek
Podbija Polskę i świat. "Przerażający i nieprzewidywalny"
Podbija Polskę i świat. "Przerażający i nieprzewidywalny"
Gwiazdor "Stranger Things" był ciągle pytany o orientację. Miał 12 lat
Gwiazdor "Stranger Things" był ciągle pytany o orientację. Miał 12 lat