''Annabelle'': Amerykański horror wycofany z francuskich kin. Agresja wśród nastolatków
Po tym jak na kilku pokazach doszło do niepokojących zdarzeń, francuskie kina zdecydowały się na czasowe usunięcie z repertuaru amerykańskiego horroru „Annabelle”. Swoją decyzję kiniarze tłumaczą troską o bezpieczeństwo widzów.
Najnowszy film grozy w reżyserii Johna R. Leonettiego został zdjęty z afiszy kin m.in. w Marsylii, Paryżu, Montpellier oraz Strasburgu. Powodem było agresywne zachowanie, które wśród nastoletniej publiczności miał wywołać wspomniany film.
O czym jest „Annabelle”?
Sequel i spin-off kasowej “Obecności”. Fabuła skoncentruje się na tytułowej bohaterce, czyli opętanej lalce, którą trzymają w domu John i Mia. Akcja filmu rozgrywa się w czasach sprzed wydarzeń przedstawionych w "Obecności". John Form znajduje idealny podarunek dla swojej ciężarnej żony Mii — piękną i rzadko spotykaną starodawną lalkę. Radość bohaterki nie trwa jednak długo. Pewnej nocy para zostaje napadnięta w domu przez wyznawców szatana. Jednak rozlana krew i przerażenie to nie wszystko, co po sobie pozostawią. Okultyści wywołają istotę tak złą, że nic z tego, co uczynili, nie będzie w stanie równać się ze złowrogą bramą do świata przeklętych, jaką stanie się... Annabelle (przeczytaj naszą RECENZJĘ).
Zachowywali się jak w zoo
Francuska prasa przytacza słowa właściciela kina z Montpellier, który twierdzi, że podczas jednego z seansów doszło do regularnej bijatyki i aktów chuligaństwa. Agresywni nastolatkowie nie tylko wszczęli burdę, ale zaczepiali osoby starsze oraz… oddali mocz na sali. -Zachowywali się jak w zoo - tak całe zajście podsumował dziennikarzom menedżer kina.
(fot. kadr z filmu)
Montpellier nie było wyjątkiem. W innych miastach doszło do podobnych ekscesów, dlatego podjęto decyzję o wstrzymaniu projekcji „Annabelle”. Włodarze Warnera, który jest dystrybutorem filmu, nie załamują jednak rąk. Już dziś wiadomo, że Film Leonettiego wróci niedługo na ekrany – warunkiem jest wzmocnienie ochrony podczas seansów oraz sprawdzanie dowodów tożsamości przed sprzedaniem biletu podejrzanie młodo wyglądającym widzom.
Kontrowersja dźwignią promocji
Nie da się ukryć, że zamieszanie wokół „Annabelle” to doskonała reklama dla filmu, który promowany jest jako „historia oparta na faktach”. Oczywiście jest to hasło stare jak świat (w podobny sposób reklamowano setki innych filmów – m.in. „Teksańską masakrę piłą mechaniczną”), ale jak widać ciągle skuteczne.
Warto również przypomnieć, że do niepokojących zachowań publiczności doszło w sierpniu na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmów Frankońskich, odbywającym się we francuskim Angouleme (więcej tutaj).