Bartosz Żurawiecki: Chłopaki płaczą na meczach

Obraz

Dobrze, to skoro przestaliście na chwilę nakręcać się piłką nożną i mówić o niej z jakże niemęską afektacją, przyszedł czas, bym i ja coś powiedział. Może nie tyle o piłce nożnej, bo, prawdę powiedziawszy, interesują mnie w niej wyłącznie szatnie i prysznice, co o gatunku filmów sportowych, a nawet dokładniej, piłkarskich. Tak, istnieje taki gatunek i ma się całkiem dobrze, choć skostniały jest jak patriarchat. Najlepszym przykładem, wenezuelski debiut *Marcela Rasquina „Brat”, który właśnie wchodzi do naszych kin. To istny wzorzec z Sevres (no, tym razem spod Caracas) dzieł kopanych. Wypełnia schemat co do milimetra.*

Obowiązkowo mamy w takich produkcyjniakach parę męskich, tj. chłopięcych bohaterów, często braci albo bliskich przyjaciół (identycznie rzecz wygląda np. w dostępnym u nas na DVD filmie meksykańskim „Rudo i Cursi” z Garcią Bernalem i Luną w rolach głównych). Tak mocno się oni kochają, iż, rzekłbyś, sczepieni są ze sobą końcówkami. Jak w tej starej polskiej piosence „Trzej przyjaciele z boiska”: „Żyć bez siebie nie mogą, dziarscy i nierozłączni”. Na początku filmu bohaterowie stanowią niemal jedno ciało, potem los stawia ich po przeciwnych stronach barykady. Albo trafiają do rywalizujących ze sobą zespołów, albo jednemu zaczyna się powodzić, a drugiemu nie, albo też antagonizuje ich inna okoliczność życiowa. Obligatoryjnie również futbol staje się dla naszych zapalonych piłkarzy szansą na lepsze życie i
wyrwanie się z ubogiego środowiska. Nie trzeba nawet sięgać po produkcje latynoamerykańskie, wystarczy przypomnieć antyczny polski serial „Do przerwy 0:1” (i pełnometrażowy film „Paragon, gola!”).

Debiut Rasquina opowiada o dwóch przyrodnich braciach – młodszy z nim, Daniel został znaleziony jako niemowlę na śmietniku i przygarnięty przez samotną matkę. Obaj są znakomitymi graczami, zresztą w biednej i niebezpiecznej, rządzonej przez gangi, dzielnicy, gdzie mieszkają, piłka nożna to dla faceta jedyna, poza machaniem giwerą, dostępna forma autoekspresji. Oczywiście, samorodne talenty wzbudzą zainteresowanie łowcy głów ze stołecznego klubu. Przed Danielem i Julio otworzy się furtka do narodowej reprezentacji, pytanie jednak, czy lokalne konteksty pozwolą im pójść tą drogą. Będzie w filmie i tragedia, i konflikt, i wendetta, będą i wyzwiska – wszystko to, co się Wam z takimi macho klimatami kojarzy. Będzie też długa sekwencja gry jeden na jednego, baletu erotycznego półnagich braci, którzy popiszą się swymi imponującymi dryblingami i zwodami. I nie zabraknie także, rzecz jasna, podniosłych przemów trenera podczas przerwy w szatni. Bóg Ojciec objawi ludowi swojemu sens życia, sportu i braterskiej
wspólnoty. Co, jak się domyślacie, przyczyni się następnie do cudownej zmiany w ostatniej chwili wyniku meczu.

„Brat” w niczym więc nie odbiega od typowego sportowego filmu ku pokrzepieniu członków : przez trudy do gwiazd, od pucybuta do milionera, z Bogiem w sercu i imieniem ojczyzny na ustach. Żałować zapewne należy, że nikt u nas nie podjął się ostatnio realizacji podobnie porywającego tłumy dzieła, może wynik naszych zmagań na Euro byłby wtedy inny. Choć proces jest chyba odwrotny – najpierw się wygrywa na boisku, a dopiero potem kręci takie epopeje. Pamiętajcie o tym chłopaki!

Zadziwiło mnie natomiast, że film Rasquina rozbił dwa lata temu bank z nagrodami na festiwalu w Moskwie. Oprócz głównego trofeum, dostał tam także m.in. nagrodę krytyków. Cóż, krytycy też mężczyźni czasami. Nie od dzisiaj podejrzewam, że – w przeciwieństwie do zblazowanego i squeerowanego Zachodu -na Wschodzie ceni się jeszcze proste, chłopskie, bogobojne (Daniel chroni swą przyjaciółkę przed aborcją) i wyciskające co trzeba historie z morałem. Na Zachodzie wszyscy są siostrami, na Wschodzie nadal wszyscy są braćmi. A Ameryka Łacińska jednym i drugim wbija gole, bo fajnych ma strzelców.

Wybrane dla Ciebie
Gwiazdor "Tulsa King" zapowiada szokujący finał. "Tylko poczekajcie"
Gwiazdor "Tulsa King" zapowiada szokujący finał. "Tylko poczekajcie"
Emocji jak na lekarstwo. Film o ikonie rocka nie porywa
Emocji jak na lekarstwo. Film o ikonie rocka nie porywa
Program TV. Zobacz hit z lat 90., który w kinach zarobił zawrotną sumę
Program TV. Zobacz hit z lat 90., który w kinach zarobił zawrotną sumę
Jedna scena wywołała furię. Władze PZPR kazały zakończyć produkcję
Jedna scena wywołała furię. Władze PZPR kazały zakończyć produkcję
Prześladowca groził nawet jej córce. Aktorka wzięła sprawy w swoje ręce
Prześladowca groził nawet jej córce. Aktorka wzięła sprawy w swoje ręce
Najbardziej tajemnicza produkcja. Zwiastun widziały miliony widzów
Najbardziej tajemnicza produkcja. Zwiastun widziały miliony widzów
Wojna na obelgi. "Załamany starzec. Przez całe lata poniżał się"
Wojna na obelgi. "Załamany starzec. Przez całe lata poniżał się"
Radziwiłowicz wrócił do "Gliny". "Nie jest możliwe znów być sobą sprzed lat"
Radziwiłowicz wrócił do "Gliny". "Nie jest możliwe znów być sobą sprzed lat"
Dwie spluwy, dwie ikony kina. Dziś w tv hit box office
Dwie spluwy, dwie ikony kina. Dziś w tv hit box office
Budzi kontrowersje. Do obejrzenia w domu na własną odpowiedzialność
Budzi kontrowersje. Do obejrzenia w domu na własną odpowiedzialność
Zapomina imion, nie kończy myśli. Aktor doznał udaru
Zapomina imion, nie kończy myśli. Aktor doznał udaru
Jeff Daniels skrytykował Trumpa. "Nixon by tego nie zrobił"
Jeff Daniels skrytykował Trumpa. "Nixon by tego nie zrobił"