''Bogowie'' - zachwyty, pochwały i... archaiczność
W Polsce „Bogowie” Łukasza Palkowskiego biją rekordy popularności (po dwóch tygodniach od premiery informowano, że na widowni zasiadło już 700 tysięcy widzów, teraz spekuluje się, czy film przekroczy milion), zgarnęli już kilka prestiżowych nagród na festiwalach, a Tomasz Kot zbiera zasłużone wyrazy uznania.
Jak się okazuje, nie jesteśmy odosobnieni w tych zachwytach – polskim krytykom wtóruje również recenzentka z angielskiej gazety The Guardian, Leslie Felperin, która filmowi o Zbigniewowi Relidze przyznała cztery z pięciu możliwych gwiazdek.
Brytyjka jest szczerze zdziwiona, że film o początkach polskiej kardiologii może być tak interesujący i porównuje obraz Palkowskiego, choć osadzony w scenerii lat 80., do popularnych seriali, takich jak „Ostry dyżur” czy „Chirurdzy”. Zachwyca się też, naturalnie, Tomaszem Kotem w roli głównej, ale nie szczędzi pochwał pozostałym aktorom i scenarzyście, Krzysztofowi Rakowi.
W tej beczce miodu jest jednak i łyżka dziegciu. W Polsce „Bogowie” nazywani są „pierwszym polskim amerykańskim filmem”, ale Felperin twierdzi, że realizacja jest staroświecka i archaiczna, do gustu nie przypadła jej też muzyka. Nie zmienia to jednak faktu, że według niej film opowiada fascynującą historię i znakomicie oddaje realia tamtych czasów.
Recenzje filmu możecie przeczytać tutaj, a wywiad z Tomaszem Kotem - filmowym Zbigniewem Religą - jest dostępy pod tym linkiem.
Zwiastun: