Bohaterka "I, Tonya" w końcu wyznała prawdę. Uniknęła wyższej kary?
Wiedziała o wszystkim
24 lata po głośnym ataku na sportową rywalkę Tonya Harding wyznała, że wiedziała o zamiarach swojego męża. Łyżwiarka figurowa, której historia zostanie wkrótce przedstawiona w filmie "I, Tonya" z Margot Robbie (na zdjęciu) w roli głównej, była skazana za udział w spisku. Ale dotyczas utrzymywała, że nie miała nic wspólnego z napaścią na konkurentkę.
W najnowszej zapowiedzi dokumentalnego programu "Truth and Lies: The Tonya Harding Story", 47-letnia była łyżwiarka figurowa wspomniała, że miesiąc przed zaatakowaniem Nancy Kerrigan wiedziała o zamiarach swojego męża. Jak podaje "RadarOnline", Harding usłyszała rozmowę, w której mężczyzna chciał wyeliminować rywalkę żony i w ten sposób pomóc jej zdobyć olimpijskie złoto.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Oficjalnie mówiło się, że mąż sportsmenki i ochroniarz zlecili atak na jej rywalkę Nancy Kerrigan. Gdy sprawa wyszła na jaw, mężczyźni trafili za kratki, a Amerykański Związek Łyżwiarski ukarał Harding dożywotnim zakazem startów.
Ta historia stała się kanwą dla filmu fabularnego "I, Tonya", który trafi do polskich kin 2 marca.